Ukraiński sprzedawca ze sklepu „Żabka” w centrum Wrocławia został wulgarnie zwyzywany i uderzony przez klienta, który nie chciał zapłacić za piwo. Sprawą zajmuje się wrocławski sąd okręgowy.

Proces oskarżonego Bartłomieja B. miał się zacząć w czwartek 10 listopada. Jednak sąd odroczył odczytanie aktu oskarżenia o miesiąc. W tym czasie mężczyzna ma być przebadany przez biegłych, którzy będą musieli ocenić, czy w dniu zdarzenia był poczytalny, czyli wiedział, co robi i potrafił kierować własnym zachowaniem.

Incydent wydarzył się 6 grudnia ubiegłego roku w Żabce na pl. Teatralnym we Wrocławiu. Zdaniem oskarżenia Bartłomiej B. wszedł do sklepu po piwo, ale nie miał pieniędzy. Mimo to poprosił o butelkę piwa. Sprzedawca odmówił.

Wtedy mężczyzna zabrał z półki towar i – nie płacąc – zaczął wychodzić. Sprzedawca zabrał mu butelkę. Wtedy Bartłomiej B. dwa razy uderzył go w ramię. Potem zaczął go wyzywać i grozić mu. „Ty ukraińska k…” – usłyszał sprzedawca. Wyr.. cię, spotkam cię po pracy” – mówić miał do pokrzywdzonego.

Już w śledztwie – podczas przesłuchania – mężczyzna przyznał się do postawionego mu zarzutu. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że – gdy wchodził do Żabki – był mocno pijany. Prokuratura zarzuca mu „stosowanie przemocy i groźby bezprawnej” oraz znieważenie, z powodu przynależności narodowej. Za to przestępstwo grozić może do pięciu lat więzienia.

Proces Bartłomieja B. nie zaczął się. Sąd zdecydował przyznać oskarżonemu obrońcę z urzędu. Postanowił też skierować go na badania, które mają odpowiedzieć na pytania o jego poczytalności w momencie przestępstwa. Jeśli Bartłomiej B. będzie mógł odpowiadać przed sądem, proces zacznie się 15 grudnia.

Źródło: wyborcza.pl