Zdjęcia muru z ul. Sokolskiej w Sosnowcu kilka dni temu opublikowała na swoim profilu Fundacja Rutki Laskier. – Widziałem ten napis wiele razy, ale już nie mogłem przechodzić bez reakcji. Nigdy nie byłem obojętny, ale ta sytuacja i bezczynność ludzi, którzy odpowiadają za ten mur, mnie przytłoczyła. Dlatego zdecydowaliśmy się opublikować zdjęcia – mówi Adam Szydłowski z fundacji. Ludzie zaczęli komentować napis z charakterystycznym błędem ortograficznym. Charakterystycznym, bo w zeszłym roku podobne hasła ktoś wymalował m.in. w dąbrowskim parku Zielona i na sosnowieckich Stawikach.

– Skrzyknęliśmy się w parę osób, które już nie mogą patrzeć na takie przejawy nietolerancji, antysemityzmu i hejtu w przestrzeni publicznej. Obecna władza stara się cały czas wskazywać wroga – wskazują także na Żydów i potem mamy takie efekty. Od tego zaczyna się nienawiść. Dopiero co pan Turski mówił kilka dni temu w Oświęcimiu, że obojętność jest przyzwoleniem na coraz to gorsze rzeczy. Dlatego musimy dusić w zalążku wszelkie przejawy antysemityzmu i nietolerancji – mówi Adam Szydłowski.

Więcej w Wyborczej