Mieli wulgarnie wyzywać na zamkniętej grupie w mediach społecznościowych, poniżać, przerabiać jej zdjęcia. Nastoletnia dziewczyna z Bielska-Białej (woj. śląskie) czuła się zaszczuta i opowiedziała o wszystkim matce. Ta zawiadomiła policję, która postawiła przed sądem rodzinnym dwóch 15-latków i 14-latkę. – Hejt to prawdziwa przemoc, może doprowadzić do tragedii. Moralnie winni są także ci, którzy „lajkują” obraźliwe wpisy – podkreślają bielscy policjanci.

Mieszkanka Bielska-Białej zawiadomiła policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości nieletnich, że jej nastoletnia córka od dłuższego czasu jest wyśmiewana przez koleżankę i dwóch kolegów.

– Wszystko rozgrywało się w cyberprzestrzeni od końca 2021 roku do końca stycznia 2022 roku, kiedy interwencja policji to zahamowała – mówi Roman Szybiak, rzecznik bielskiej policji.

Rówieśnicy mieli obrażać dziewczynkę wulgarnymi wyzwiskami i wyśmiewać, przerabiając jej zdjęcia tak, by ją poniżyć. „Zniewagi i hejt wylewały się na forum zamkniętej grupy na komunikatorze jednej z popularnych aplikacji społecznościowych. Dziewczynka czuła się zaszczuta, żyła w stresie i poczuciu zagrożenia” – opisują bielscy policjanci.

„Mowa nienawiści – hejt – to bardzo niebezpieczne zjawisko, bez względu na to, czy ofiara jest atakowana w świecie realnym, czy w cyberprzestrzeni, na zamkniętych grupach i forach lub w mediach społecznościowych. Policjanci ścigają jej sprawców, którzy muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami. Mowa nienawiści – hejt, to prawdziwa przemoc, tak samo niebezpieczna, jak fizyczne zadawanie ciosów, bicie, kopanie, czy opluwanie. Co równie ważnie, przemoc fizyczna i psychiczna jest tak samo ścigana i karana” – ostrzegają bielscy policjanci.

Dodają, że moralnie współwinni są także ci, którzy „lajkują” obraźliwe wpisy. – To jest tak, jakby trzech uderzyło kogoś z pięści, a reszta delikatnie dołożyła delikatnie w to samo bolące miejsce. Gdy to się stanie raz, to jeszcze nie jest takie straszne. Ale jeśli to się powtarza codziennie, kilkanaście razy dziennie, przez miesiąc, staje sę groźne – mówi Szybiak.

Więcej na tvn24.pl