Skandaliczny wpis posłanki PiS Anny Krupki, w którym przedstawiła grupę turystów jako nielegalnych migrantów, błyskawicznie obiegł internet. Ale równie szybko okazało się, że to fake news. Prezydent Krakowa zażądał przeprosin za szerzenie nienawiści. Anna Krupka przepraszać wcale nie zamierza.

„Tysiące ludzi zobaczyło tę manipulację uderzającą w wizerunek Krakowa. Wezwałem Annę Krupkę do publicznych przeprosin. Ta nie uważa jednak, że zrobiła coś złego. Panie Marszałku, proszę o szybkie wszczęcie procedury” – napisał Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.

Odkąd wezwał posłankę PiS do publicznych przeprosin, na jej profilu nie pojawił się żaden komentarz w sprawie. Posłanka jest za to wyjątkowo aktywna w relacjonowaniu kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego — Anna Krupka dodaje nawet po dziesięć postów dziennie.

Posłanka zignorowała zarówno prezydenta Krakowa, jak i internautów, którzy pytali ją o sprawę w komentarzach pod coraz to nowszymi postami: „A gdzie filmik z Krakowa?”, „Wideo z migrantami usunięte? Wstyd!”. Zgodnie z zapowiedziami, prezydent Miszalski skierował więc sprawę do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

„Nie, to nie wycieczka. To migranci przywożeni pod osłoną nocy. Krakowianie zdziwią się rankiem…”. Tak posłanka Anna Krupka opisała wideo, na którym grupa turystów z walizkami na kółkach idzie do jednego z krakowskich hoteli. Podsycający antymigranckie nastroje post w ciągu doby zobaczyło ponad 376 tys. osób, a w komentarzach wrzały groźby i wyzwiska pod adresem obcokrajowców. Szybko okazało się, że posłanka przywłaszczyła sobie cudzy filmik, który został nakręcony w zupełnie innym celu. 

Powstał trzy dni wcześniej i przedstawia grupę turystów idących ulicą Łobzowską. Jego autorką jest jedna z mieszkanek Krakowa, która chciała pokazać, jak uciążliwe jest życie w turystycznym centrum miasta. Lokalni mieszkańcy od lat walczą tam z nocnym hałasem i imprezami. Wideo można zobaczyć na profilu społecznego ruchu „Zabytkowe Centrum”. 

Kiedy Anna Krupka została zdemaskowana, usunęła wpis. W internecie nic jednak nie ginie. Wideo w fałszywym kontekście wciąż można znaleźć na prawicowych profilach, które podały tę informację dalej. „Kraków wygląda jak przedmieścia Paryża albo Malmö. Czy to tylko „ubogacenie kulturowe”? Czy zapowiedź chaosu, który znamy już z Zachodu? A Ty, Polaku, pamiętaj, żeby zamknąć drzwi na noc…” – opisało film stowarzyszenie antyislamskie Polska Liga Obrony — Dywizja Małopolska. „Inżynierowie nadciągają”, „Te nieroby będą tylko kraść i mordować” – mnożyły się ksenofobiczne komentarze. 

Więcej w Wyborczej