„W naszym regionie nie ma zgody na nienawiść” – przekonują radni. W Święto Niepodległości narodowcy urządzili w Kaliszu antysemicki spęd, nawoływali do mordów. Marsz narodowców w Kaliszu skończył się międzynarodowym skandalem. Policja aresztowała trzy osoby.

W Święto Niepodległości, 11 listopada, do Kalisza zjechało kilkuset narodowców. Zorganizowali wiec, a potem marsz przez centrum miasta. Finałem było spalenie kopii Statutu kaliskiego. To dokument z 1264 roku, wydany przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego, który zrównywał prawa Żydów i Polaków. Statut płonął, a narodowcy krzyczeli: „Śmierć Żydom!”.

Po antysemickim skandalu w Kaliszu policja zatrzymała trzy osoby – organizatorów marszu i znanego antysemitę Piotra R.

O wydarzeniach w Kaliszu informowały media na całym świecie. Szef MSZ Izraela napisał, że to „przerażający incydent antysemicki”. W poniedziałek 29 listopada rozmawiali o tym podczas sesji radni sejmiku województwa wielkopolskiego.

Klub PSL przygotował specjalne stanowisko sejmiku „potępiające antysemickie i godzące w praworządność wydarzenia, do których doszło w dniu 11 listopada w Kaliszu”.

– To stanowisko ma jeden zasadniczy cel – potępić to, co wydarzyło się w Kaliszu. Nie do pomyślenia jest to, żebyśmy w naszym regionie mieli do czynienia z takimi zachowaniami – mówił wicemarszałek województwa wielkopolskiego Krzysztof Grabowski (PSL). 

„Publiczne spalenie kopii tego ważnego dokumentu, motywowane nienawiścią, wrogością i szowinizmem, stanowi próbę podważenia całej polskiej historii. O tym, do czego prowadzą skrajne formy antysemityzmu, mogliśmy przekonać się w czasie II wojny światowej, kiedy to Polska straciła ok. 3 mln swoich obywateli pochodzenia żydowskiego. Zamęczeni zostali oni w hitlerowskich obozach zagłady, gettach i innych miejscach kaźni. Dlatego na wszelkie próby powrotu do retoryki nazistów, jak te w Kaliszu, nie może być zgody” – czytamy w treści stanowiska.

Sejmik województwa wielkopolskiego „wyraża oburzenie, że mieszkańcy Kalisza (…) musieli oglądać na ulicach tego rodzaju haniebne sceny”. „Sejmik województwa wielkopolskiego, jako reprezentant Wielkopolan, wyraża zdecydowany sprzeciw wobec prób organizacji na terenie regionu tego typu wydarzeń o zabarwieniu antysemickim czy dyskryminującym jakąkolwiek inną grupę społeczną, narodową czy wyznaniową. Wielkopolska jest nowoczesnym, silnym, otwartym i przyjaznym regionem. Wielkopolanie dbają o własną tradycję, ale nie odmawiają prawa do współistnienia i kultywowania własnych tradycji przedstawicielom innych kultur, wyznań, narodowości” – przekonują radni. 

„Sejmik województwa wielkopolskiego zapewnia, że w naszym regionie nie ma miejsca na tego typu nienawiść” – tak kończy się stanowisko.

Radnym PiS treść stanowiska przygotowanego przez PSL się nie spodobała.

Więcej w Wyborczej