Krytyka Polityczna chciała we Wrocławiu zorganizować pokaz filmów słowackiego artysty, Tomáša Rafy, który podróżuje z kamerą po Europie i dokumentuje nacjonalistyczne demonstracje. Pokaz filmów miał być połączony z dyskusją o odradzającym się ruchu nacjonalistycznym. Projekcja filmowa, która miała odbyć się we wrocławskiej galerii BWA w ostateczności została odwołana w obawie przed atakiem NOP-u i chuliganów.
Szef galerii BWA swoją decyzję uzasadnił mówiąc: – Na jednym z forów internetowych natknęliśmy się na zapowiedź odwiedzin uczestników marszu. Nie mam odpowiednich środków, by uchronić naszych przed ewentualną agresją. Postanowiłem więc, że przeniosę imprezę na inny termin. […] Ten film, jak i cała prezentowana przez nas sztuka, ma prowokować i skłaniać do konfrontacji, ale konfrontacji postaw i poglądów, a nie walki na pięści.
Organizatorzy wydarzenia mają mieszane odczucia co do słuszności decyzji szefa galerii BWA, która spotkała się z krytyką wielu osób, uważających zmianę terminu pokazu filmów za przejaw tchórzostwa i oddania przestrzeni publicznej grupom, które grożą przemocą.
Tomáš Rafa w wywiadzie dla „Gazety” wyraził swoje zrozumienie dla podjętej decyzji, jednak dodał: – W 2012 r. do podobnej sytuacji doszło w Belgradzie, gdzie władze miasta w obawie przed prawicą odwołały zaplanowany Marsz Równości. W jednej z galerii doszło jednak do wystawy poświęconej mniejszościom seksualnym. Jej uczestników broniło dwa tysiące policjantów i impreza nie została odwołana.

Więcej w artykule:
NOP terroryzuje Wrocław