My, prawnicy, musimy wspierać tych, którzy walczą na ulicach. Bez odważnych obywateli nie uratujemy demokracji – powiedział sędzia Waldemar Żurek, jeden z laureatów Nagrody im. prof. Zbigniewa Hołdy.

Nagroda została przyznana po raz dziesiąty. Gala wręczenia odbyła się w sobotę w Chatce Żaka w Lublinie. 

Patron nagrody, zmarły w 2009 roku prof. Zbigniew Hołda, działał na rzecz praw człowieka. Wykładał na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej i na Uniwersytecie Jagiellońskim, współpracował z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Profesor był laureatem wielu wyróżnień, m.in. tytułu Prawnik Pro Bono za bezinteresowną pomoc świadczoną potrzebującym. Stowarzyszenie im. prof. Zbigniewa Hołdy nagrodę przyznaje osobom, których aktywność wyróżnia się działalnością na rzecz ochrony praw człowieka. 

Zanim zostały wręczone nagrody już wcześniej ogłoszonym laureatom, na scenę poproszona została dr Hanna Machińska. Zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich, 7 grudnia zwolnił ją z pracy obecny szef tej instytucji prof. Marcin Wiącek. Machińska walczyła o prawa osób zatrzymywanych na protestach oraz o prawa uchodźców na wschodniej granicy.

– W ubiegłym roku dr Hanna Machińska Nagrodę imienia prof. Zbigniewa Hołdy nazwała Oscarem Praw Człowieka. I dzisiaj ten Oscar idzie do niej – powiedziała Maria Ejchart-Dubois, prezeska Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy. Machińska o wyróżnieniu nie wiedziała do ostatniej chwili. Gdy tylko weszła do sali, publiczność wstała i powitała ją brawami. – Jadąc do Lublina, patrzyłam przez okno i nie mogłam się oderwać od tych obrazów zimy, naprawdę strasznej zimy. Wszystkie nasze myśli idą w kierunku wschodu, zarówno granicy ukraińskiej, ale przede wszystkim granicy polsko-białoruskiej. 

Więcej w Wyborczej