Nidal, palestyński student przebywający w Poznaniu, został w zeszłą sobotę pobity w centrum miasta. To już trzeci w ostatnich dwóch miesiącach przypadek pobicia obcokrajowca w Poznaniu z pobudek rasistowskich. W sobotę palestyński student spotykał się ze znajomymi w lokalu przy Starym Rynku. Wyszedł na chwilę, by coś zjeść. Nidal opowiada nam: – W restauracji czterech facetów zaczęło obrzucać mnie wyzwiskami. „Arab, ty ch…” – mówili. Wyglądali zupełnie zwyczajnie, nie byli „dresami”. Zaproponowałem, byśmy wyszli na zewnątrz, żeby nie przeszkadzać gościom. Zdarzało się już, że ktoś mnie zaczepiał, ja grzecznie proponowałem rozmowę i chwilę później spokojnie gadaliśmy przy piwie, jak kumple. Myślałem, że tak będzie i teraz. Wyszedłem z lokalu, odwróciłem twarz w ich stronę i poczułem silne uderzenie. Nie wiem, czy głową, czy ręką. Zakręciło mi się w głowie.

Napastników, jak mówi Nidal, przepłoszył policyjny patrol. Policjanci wezwali też pogotowie. Nidal ma spuchniętą twarz, przeciętą wargę, ukruszone zęby. Ze szpitala wyszedł po założeniu szwów, musi regularnie stawiać się na kontrolę.

Więcej w poznańskiej Wyborczej