W każdej klasie zaczynało się od pytania, czy będziemy korzystać z podręcznika Roszkowskiego. Musiałem rozwiewać obawy uczniów – mówi nauczyciel HiT z XI LO w Łodzi.

– Żadna ze szkół ponadpodstawowych w Łodzi nie będzie używała podręcznika profesora Roszkowskiego do HiT – podkreśla wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka. Mowa o 46 placówkach edukacyjnych – liceach, technikach i szkołach branżowych, ale także 5 placówkach specjalnych, zarządzanych przez samorząd. Kontrowersyjna książka do nauki HiT, jak dotychczas, znalazła się na liście w jednej z łódzkich niepublicznych szkół – katolickim Bernardyńskim Liceum Ogólnokształcącym.

Podręcznik profesora Roszkowskiego wzbudził bardzo wiele kontrowersji poprzez zapisy, które się w nim znalazły. Mówimy o zapisach związanych z in vitro, a także o tym, że profesor manipuluje różnymi informacjami historycznymi. Myślę, że jeżeli minister Czarnek będzie dalej próbował wkraczać, poprzez zmianę podstaw programowych czy obowiązkowych przedmiotów, żeby kształtować swoich wyborców, to ta próba się nie uda – mówi Moskwa-Wodnicka, zaznaczając, że dla szefa resortu edukacji to duża przegrana. Przypomina również, że podręcznik ten znalazł się w 3,5 tys. placówek Poczty Polskiej, na co mógł wpłynąć fakt, że nauczyciele woleli autonomicznie podjąć decyzję na temat tego, jak będą uczyć przedmiotu.

W XI LO w Łodzi jest czterech nauczycieli HiT. Trzech z nich posiada tytuł doktora historii. Po przeprowadzeniu dokładnej analizy podręcznika Roszkowskiego podjęli decyzję, że z książki korzystać nie będą.

– W mojej szkole jest pełna wolność. Obojętnie, czy chodzi o ten przedmiot czy inny. Każdy nauczyciel miał wybór. Postanowili korzystać z własnych materiałów, choć wciąż trwają rozmowy, czy nie wprowadzić podręcznika WSiP, odkąd został zatwierdzony – przyznaje Bogusław Olejniczak, dyrektor liceum.

I dodaje: – I z tym przedmiotem sobie polska szkoła poradzi. Jestem przekonany, bo pracuję w szkole przeszło 40 lat. Nie z takim hitem czy kitem mierzyli się już nauczyciele. Wierzę, że wykażą się mądrością i będą uczyć tego, czego powinni uczyć. 

Więcej w Wyborczej