Ukrainiec pobity we Wrocławiu 2018/03/05

Serhij był świadkiem tego, jak dwaj mężczyźni wychodzący z klatki schodowej celowo zdewastowali drzwi. Zwrócił im uwagę, jednak jego wschodni akcent rozjuszył jednego ze sprawców, który zaczął szturchać Serhija: – A ty co, Ukrainiec?! Uciekaj, raz-dwa, biegnij do siebie ukraińskie g***o! Wyp***alaj z Polski, Ukraińcu jeb***ny! Ukraińskie g***o! – po czym zadał trzy ciosy Serhijowi pięścią w twarz. Ukrainiec próbował wzywać pomocy i wołać policję, co tylko rozweseliło atakującego: – Widzisz! Nikt tutaj do ciebie nie przyjdzie Ukraincu je***any! Wyp***aj z Polski! – krzyczał napastnik. Kazał Serhijowi: – Tak, żebym widział, jak sp***alasz!

– To nie pierwsza taka sytuacja – mówi prezes Fundacji „Kalejdoskop Kultur” Olga Chrebor, z pochodzenia Ukrainka od wielu lat mieszkająca we Wrocławiu. – Nasilające się nastroje ksenofobiczne coraz bardziej niepokoją mieszkających na Dolnym Śląsku Ukraińców. Były już akty przemocy w wrocławskim tramwaju, napad na mieszkańców Złotoryjskiej w Legnicy, bijatyka na budowie, wciąż obecna jest agresja słowna wobec „ruskich” i „banderowców”. Bez bezwzględnej i natychmiastowej reakcji policji takie sytuacje będą się powtarzać.

Sprawa Serhija została już zgłoszona na policję. W toku postępowania okaże się, czy trafi ona do prokuratury czy też zakończy się pouczeniem. – Za każdym razem, kiedy dochodzi do pobicia na tle rasowym, wysyłamy na policję pismo – mówi Artem Zozulia, dyrektor wrocławskiego Konsulatu Honorowego Ukrainy. – Monitorujemy dzięki temu postępy prac policji, możemy też służyć konsultacją, jeśli jest potrzebna. Na każde z pism dostajemy odpowiedź – zaznacza. Jego zdaniem nie należy jednak mówić o jakimś nagłym wzroście przestępczości względem Ukraińców: – Owszem, to się zdarza i trochę częściej niż kiedyś dostajemy takie zgłoszenia. Ale ten wzrost wiązałbym raczej z dużą liczbą Ukraińców, jacy zamieszkali ostatnio we Wrocławiu: statystyka podpowiada, że kiedy prawie co dziesiąty mieszkaniec miasta jest z Ukrainy, to teoretycznie co dziesiąte pobicie może być z udziałem moich rodaków.

Więcej w Wyborczej

Kategorie: Monitoring, Monitoring - nietolerancja