– Podręcznik do historii i teraźniejszości jest próbą wciśnięcia nam kitu. Tymczasem jest po prostu śmieszny. Ktoś tu chyba ma nas za niczego nieświadomą, ciemną masę. To się nie uda – mówią uczniowie w rozmowie z „Wyborczą”.

Nowy przedmiot historia i teraźniejszość (HiT) ma wejść do szkół średnich we wrześniu i zastąpić wiedzę o społeczeństwie. Autorem jedynego jak dotąd dopuszczonego przez Ministerstwo Edukacji podręcznika jest prof. Wojciech Roszkowski, historyk i były europoseł PiS. Książka liczy ponad 500 stron , wydało ją wydawnictwo Biały Kruk, specjalizujące się w treściach religijnych. Jak podkreślają nauczyciele, zawiera nie tylko suche fakty, lecz także ich interpretację. 

I tak np. Unia Europejska jest tu przedstawiona w negatywnym świetle, bo „lansuje ateizm” i ma „intelektualne zboczenia”. W rozdziale poświęconym „ideologiom” autor umieszcza obok siebie feminizm, gender i nazizm. Prof. Roszkowski używa też sformułowań: „zboczenia europejskie” (s. 19); „lewacki przywódca” (s. 348), „kultura murzyńska”, „Murzyni amerykańscy”, „czarna rewolucja”. Dostało się też gwiazdom rock and rolla.  Janis Joplin, Bob Dylan, The Beatles czy The Rolling Stones to nowi wrogowie , bo: „manipulowali warstwą tekstową” . Zdaniem Roszkowskiego wiedli młode pokolenia Amerykanów wprost do celu, którym jest „sex, drugs and rock and roll”.

W kolejce do zatwierdzenia na ministerialną listę czekają jeszcze dwa inne podręczniki, m.in. wydawnictwa WSiP. Nauczyciele widzą też inne wyjście: organizują w internecie zrzutki na alternatywne materiały do HiT.

Co o podręczniku sądzą uczniowie szkół średnich? Swoimi opiniami podzielili się z „Wyborczą”.