Publikujemy list otwarty do ministra Tomasza Siemoniaka w sprawie tzw. patroli obywatelskich. Autorem listu jest Przemysław Wiszniewski – członek Zarządu Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita.

Szanowny Ministrze,

apeluję do Pana o podjęcie działań w celu delegalizacji tzw. „patroli obywatelskich”, organizowanych przez Rafała Podejmę, które mają już na swoich rękach krew i budzą strach wśród cudzoziemców.

Jak wszyscy wiemy pod ich szlachetną nazwą kryją się bojówki rasistowskie, kojarzące się z nazistowskimi bojówkami III Rzeszy. Pretekstem do ich powstania było morderstwo dokonane przez obcokrajowca. Dzięki niemu rasiści mają argument, by wszystkich mieszkańców naszego kraju o innym niż biały kolorze skóry, obwiniać o złe intencje.

Celem patroli obywatelskich jest wzbudzenie strachu, u Polaków rdzennych strachu przed obcymi, a wśród przyjezdnych – strachu przed Polakami. Rasiści patroli obywatelskich posługują się uprzedzeniami i stereotypami, wywołują niechęć i wrogość do innych nacji zamieszkujących nasz kraj. Nawołują do linczu, do wypędzeń.

Nie dostrzegam reakcji ze strony podległego Panu ministerstwa, ze strony służb porządkowych i organów ścigania. Być może niezbyt uważnie śledzę naszą przestrzeń publiczną, być może pańskie działania mają charakter dyskretny, ale nie dostrzegam.

Patrole obywatelskie łamią wszelkie zasady współżycia społecznego i kilka paragrafów kodeksu karnego, w tym i takie, które penalizują nawoływanie do nienawiści ze względu na narodowość, czy kolor skóry.

Doprawdy, czy mamy czekać aż stanie się nieszczęście i ktoś zginie z rąk krewkich patriotów, czy też neofaszystów?!

Czy to zjawisko nie wymaga stanowczego potępienia i wskazania, że jest kryminogenne? Czy ludzie, którzy tak otwarcie demonstrują rasistowskie przekonania i udają, że zastępują policję, nie powinni być publicznie napiętnowani przez władze, przez Pański resort?