„Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w powstaniu? Nie wydaje mi się” – napisała na Facebooku Zofia Klepacka, krytykując podpisaną przez prezydenta stolicy deklarację LGBT+. Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, odpowiada: – Walczyliśmy, by każdy człowiek był godnym szacunku.

Polska sportsmenka głośno komentuje jedną z ostatnich decyzji Rafała Trzaskowskiego. 18 lutego prezydent Warszawy podpisał Warszawską Deklarację LGBT+, która ma charakter uroczystego, politycznego zobowiązania wobec mniejszości seksualnych. W ramach porozumienia władze stolicy chcą przyczynić się do zmiany postrzegania osób LGBT przez niektórych heteroseksualistów oraz zapewnić im maksimum bezpieczeństwa.

Deklaracja oburzyła Zofię Klepacką, windsurferkę i medalistkę Igrzysk Olimpijskich, która skrytykowała decyzję prezydenta Warszawy. „Mówię kategoryczne NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski. Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się. Panie prezydencie, może się Pan lepiej weźmie za sport w Warszawie, który kuleje?” – napisała na Facebooku. Namawia rodziców do bojkotowania spotkań dotyczących LGBT w szkołach.

Wanda Traczyk-Stawska w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że „mieszanie sprawy LGBT z Powstaniem Warszawskim jest absurdalne”.

– My w Powstaniu walczyliśmy przede wszystkim o odzyskanie niepodległości naszej ojczyzny, ale także o to, co było dla nas najważniejsze. O to, żebyśmy byli traktowani nie jak podludzie, tylko żeby każdy z nas był człowiekiem godnym szacunku. O naszą godność ludzką. I każdy, kto wie, czym jest ludzka godność, musi pamiętać, że jej podstawą jest wolność. Że nie wolno nikogo nie szanować dlatego, że ma inny kolor skóry, inne poglądy czy orientację seksualną. O ile nie wyrządza nikomu krzywdy ma prawo taki być – wyjaśnia.

Więcej w Wirtualnej Polsce