Najtragiczniejszy podczas tych dwóch dni w Jedwabnem był kontrast – w sobotę nacjonaliści kręcili młynki polskimi flagami pod samym pomnikiem, a w niedzielę policja nie chciała wpuścić tych, którzy chcieli uczcić pamięć pomordowanych.

„Dlaczego nie chcecie nas wpuścić? Podajcie podstawę prawną! Panie Rzeczniku, niech nam pan pomoże. Jechaliśmy 200 kilometrów, żeby tu być po raz pierwszy w życiu”, krzyczeli ludzie stojący przy wylocie ul. Krasickiego, którą ni stąd ni zowąd obstawili policjanci. „To jak naplucie ofiarom w twarz”. „A narodowcy tam są”.

Zdjęcia i filmy na oko.press