Wojciech Mazowiecki, syn premiera pierwszego niekomunistycznego rządu, złożył zawiadomienie w sprawie wystąpienia Jacka Międlara podczas demonstracji narodowców 13 grudnia. Postępowanie wszczyna też wrocławska prokuratura.
W 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego znany z antysemickich wypowiedzi były ksiądz lżył Tadeusza Mazowieckiego i spalił jego fotografię. – Nigdy nie krył się ze swoimi żydokomunistycznymi, bolszewickimi inklinacjami. Trzymam portret zdrajcy – wykrzykiwał Jacek Międlar. – Portret człowieka, który sprawił, że wrogowie nie zostali rozliczeni, który w polskich podręcznikach jest stawiany za bohatera. Zdrajców stawia się nam za autorytet! W jakim kraju żyjemy? W kraju, który dał nam ten komunistyczny parch!
Międlar podczas wystąpienia Lecha Wałęsę nazwał z kolei „komunistycznym zdrajcą”. Nawiązał też do znanego antysemickiego stereotypu, mówiąc, że „to starozakonni budowali bezpiekę”.
Więcej w Wyborczej
Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita również złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu przez Jacka Międlara.
STOWARZYSZENIE
OTWARTA RZECZPOSPOLITA
Krakowskie Przedmieście 16/18, 00-325 Warszawa
e-mail: otwarta@otwarta.org
tel: +48 22 828 11 21
Biuro czynne dla interesantów:
poniedziałek-piątek: 10.00 - 14.00
Chcesz być na bieżąco?