W liście do prezydenta Trzaskowskiego pisaliśmy m. in. o tym, że Warszawa szczególnie doświadcza aktywności środowisk narodowych 11 listopada i 1 sierpnia. W związku z tym przypominamy rozmowę, jaką z Paulą Sawicką– przewodniczącą Rady Programowej Otwartej Rzeczpospolitej przeprowadzili w 2015 roku dziennikarze Tygodnika Powszechnego.

„Sprawa pamięci jest tu kluczowa. Pamięć indywidualna jest wybiórcza i ma mały zasięg. Urodziłam się po wojnie i wojna była dla mnie abstrakcją, niemal jak bitwa pod Grunwaldem czy wyprawy krzyżowe. Dla młodych, którzy dziś głosują na Kukiza czy Korwina również abstrakcją jest PRL i nawet poprzednie rządy PIS-u. A jednak powinniśmy czerpać z doświadczeń poprzednich pokoleń, pamięć powinna być nauczycielką empatii. Więc zawozimy młodzież do Auschwitz, a potem oburzamy się, że brakuje im empatii, że wchodzą tam rozbawieni, roześmiani. A nie powinnyśmy, skoro jest to element wycieczki do Krakowa i Ojcowa, która przecież nie jest żałobnym wydarzeniem. Ci młodzi ludzie nie są odpowiednio przygotowani do zwiedzania takiego miejsca. Czyja to wina? „Musimy uczyć w szkołach, przedszkolach, na uniwersytetach, że zło jest złem, nienawiść jest złem i że miłość jest obowiązkiem. Musimy walczyć ze złem tak, żeby ten, który czyni zło zrozumiał, że nie będzie dla niego litości” – pouczał Marek Edelman”.

Symbole wróciły – rozmowa z Paulą Sawicką (TP, listopad 205)