W Gazecie Wyborczej z 17 grudnia, s. 4, w relacji z łódzkiego wiecu i marszu ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, pod przywództwem Przemysława Holochera i Roberta Winnickiego, w sobotę15 grudnia, znalazł się następujący fragment:
-Nagle na trybunę wskoczył Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny liberalnego magazynu 'Liberte’. Trzymał karton z napisem przypominającym o morderstwie Gabriela Narutowicza. „Wy-pier-dalaj! Wy-pier>dalaj!” – zakrzyknęło kilkaset gardeł. Jażdżewskiego pobito i opluto. Gdyby nie „ochrona” marszu, raczej nie opuściłby tłumu o własnych siłach.
Otwarta Rzeczpospolita z uznaniem odnosi się do czynu Leszka Jażdżewskiego, który dał nam wzór obywatelskiej dzielności, przeciwstawiając się w pojedynkę demonstracji nacjonalistów. Solidaryzujemy się z jego mężną, antyfaszystowską postawą.

Jerzy Jedlicki