Sąd Najwyższy oddalił w środę kasację Prokuratora Generalnego na korzyść osoby skazanej przez sąd w Żywcu za nawoływanie do nienawiści. Tym samym pozostał niezmieniony wyrok wymierzający pół roku więzienia w zawieszeniu i grzywnę.

Orzeczenie SN nie było jednogłośne, spośród trzech sędziów Izby Karnej jeden z sędziów złożył zdanie odrębne.

W sprawie chodziło o wpis zamieszczony w grudniu 2018 r. na Facebooku, o którym bielską prokuraturę zawiadomił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Śledczym udało się ustalić autora wpisu. Mężczyzna został skazany przez Sąd Rejonowy w Żywcu w lutym 2021 r. na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 2 tys. zł grzywny. W sentencji wyroku sąd rejonowy zapisał, że skazany publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i rasowych „poprzez zamieszczenie wpisu +Polska dla Polaków+”.

W swoich wyjaśnieniach mężczyzna kwestionował, aby „jego intencją było to, żeby nawoływać do nienawiści”, ale – jak oceniono w kasacji – sąd rejonowy nie wziął tych wyjaśnień pod uwagę, mimo że ich nie zakwestionował.

Jak jednak podkreślił w ustnym uzasadnieniu środowego orzeczenia oddalającego tę kasację sędzia SN Jarosław Matras nie można jednoznacznie powiedzieć, że sąd rejonowy nie miał prawa dokonać w tej sprawie takiej oceny, jakiej dokonał.

Jak relacjonował sędzia Matras w kasacji PG wskazywano, że z treści wpisu, w powiązaniu z wyjaśnieniami skazanego, „nie można wysnuć jednoznacznego wniosku, że wpis stanowi wypowiedź podżegającą do wrogości wobec określonej grupy”.

„Dalej mówi się, że ta wypowiedź była formą manifestacji osobistych poglądów w ramach szeroko pojętej wolności słowa, nie było jej celem wywołanie u odbiorców wrogości” – kontynuował sędzia przedstawiając argumenty kasacji.

„Nie mamy wątpliwości, przynajmniej w większościowym składzie SN, że istotą kasacji jest merytoryczna ocena PG, który uważa, że wypowiedź zamieszczona na Facebooku (…) została źle przez sąd zinterpretowana, niewłaściwie, bo powinien okazać wiarę w wyjaśnienia oskarżonego i uznać, że nie chodziło o nawoływanie do nienawiści” – mówił sędzia.

Więcej na Portalu Samorządowym