Na blogu frontstory.pl ukazał się tekst Mariusza Sepioło dotyczący mowy nienawiści.

Mowy nienawiści jest coraz więcej. Według danych CBOS z 2019 r. z wypowiedziami, które „obrażały innych ze względu na takie cechy, jak rasa, kolor skóry, wyznanie (lub jego brak), narodowość, pochodzenie etniczne, orientacja seksualna, płeć, wiek czy niepełnosprawność” zetknęło się 57 proc. Polaków. Kiedy CBOS badał to zjawisko pierwszy raz dwanaście lat temu, odsetek ten wynosił prawie 20 punktów procentowych mniej.

Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita prowadzi stronę www.zglosnienawisc.otwarta.org, na której można anonimowo poinformować o przypadkach mowy nienawiści. Stowarzyszenie po weryfikacji przekazuje takie sprawy do prokuratury.

W 2020 r. było ich 87. Połowa z nich została umorzona lub odmówiono wszczęcia postępowania, 11 postępowań nadal się toczy, w kilku sprawach nie ma jeszcze decyzji. W 2021 r. stowarzyszenie puściło w obieg 85 spraw, 27 zostało umorzonych lub odmówiono wszczęcia, pozostałe się toczą. Do sądu przesłano cztery akty oskarżenia, które były skutkiem zawiadomień Otwartej Rzeczpospolitej. 

Z danych MSWiA wynika, że liczba przestępstw z nienawiści w Polsce spada. W ubiegłym roku wszczęto o 190 mniej postępowań w tego typu sprawach niż w roku poprzednim. 

Nie wiadomo jednak, ile spraw uznano za „niewypełniające znamion przestępstwa”. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich we współpracy z Biurem Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie już w 2018 r. wykazało, że dużym problemem w Polsce jest tzw. underreporting, czyli niska zgłaszalność przestępstw dotyczących nienawiści. Tylko 5 proc. tego typu przestępstw zgłaszanych jest na policję. Dlaczego? Bo, jak przyznawały ofiary, „sprawa była błaha”, nie ma „pewności, czy coś to da”, być może sprawę „uda się załatwić samemu”, nie ma dowodów itd. Istnieje też duża obawa zastraszania lub zemsty ze strony sprawców. Mamy więc do czynienia z „szarą strefą” przestępstw z nienawiści. Zdarzają się codziennie i bardzo często – ale często nikt ich nie zgłasza. 

Jak przeciwdziałać mowie nienawiści, jeśli system nie podsuwa dobrych rozwiązań? – Potężną bronią jest edukacja. To ona może zmieniać świat. Edukacja antydyskryminacyjna, równościowa jest obowiązkiem państwa – podkreśla Damian WutkeOtwartej Rzeczpospolitej. – Niestety, u nas żaden z rządów nie uważał za konieczne wprowadzenie jej do szkół. Tę robotę robią organizacje pozarządowe. To wyręczanie państwa. Nie jesteśmy w stanie przeszkolić wszystkich dzieci i ich nauczycieli. To sprawa systemowa i w taki sposób powinna zostać załatwiona.