Radosław Sikorski oskarżony o nazwanie Jana Kobylańskiego „antysemitą” i „typem spod ciemnej gwiazdy” nie będzie musiał przepraszać za swoje słowa. Sąd uznał te sformułowania za łagodne w obliczu nadużywania przez oskarżyciela  mowy nienawiści.

Biznesmen i szef Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAŁ) domagał się w procesie przeprosin na łamach prasy oraz zadośćuczynienia w wysokości 20 tyś. zł przekazanego na cel społeczny. Sprawa dotyczyła publikacji Radosława Sikorskiego „Strefa zdekomunizowana”, w której to podkreślał, iż IPN podejrzewa Kobylańskiego o szmalcownictwo podczas II Wojny Światowej.  Sąd uznał, że szef MSZ miał prawo mówić o podejrzeniach IPN, a określenia użyte przez niego pod adresem polonijnego biznesmena to jedynie „łagodne eufemizmy” w świetle rażącego naruszania prawa przez drugą stronę.

Kobylański wielokrotnie, m.in. na antenie Radia Maryja, której jest sponsorem, pokazywał swą silnie nacjonalistyczną i antysemicką postawę używając określeń „w Polsce muszą rządzić Polacy”, „80% MSZ to Żydzi” oraz „ niech Bartoszewski będzie ministrem w Izraelu”. To właśnie profesor, gdy sprawował urząd Ministra Spraw Zagranicznych, zdymisjonował ówczesnego konsula honorowego Urugwaju- Jana Kobylańskiego.

Zdaniem sądu Sikorski miał prawo mówić o podejrzeniach IPN i w żaden sposób nie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Wyrok jest nieprawomocny i Kobylańskiemu przysługuje apelacja.

Więcej w artykułach:

http://wyborcza.pl/1,75248,11425961,Sikorski_wygral_proces_z_Kobylanskim.html#ixzz1qPkhhY6O

http://polska.newsweek.pl/kobylanski-przegral-z-sikorskim—antysemityzm-bezsporny-,90031,1,1.html