Sędzia Jarosław Dudzicz, były członek neo-KRS przyznał się do umieszczenia w internecie wpisu uderzającego w Żydów. Wiedziała o tym neo-KRS, a mimo to dała mu nominację aż do Sądu Najwyższego. Czy tam trafi zdecyduje prezydent Duda.

OKO.press poznało szczegóły sprawy dotyczącej antysemickiego wpisu, który zamieścił w internecie sędzia Jarosław Dudzicz – na zdjęciu u góry – były członek nielegalnej neo-KRS.

Zapoznaliśmy się z aktami śledztwa, które finalnie za czasów PiS umorzono. Ale nie dlatego, że sędzia nie umieścił tego wpisu – Dudzicz się do niego przyznał – tylko dlatego, że uznano, że jego czyn nie ma znamion czynu zabronionego. Sędzia używał nicku Jorry 123, który może nie być przypadkowy, o czym dalej.

Jego wpisów w internecie jest jednak więcej, ale do tej pory nikt ich nie oceniał. W październiku 2024 roku Prokuratura Krajowa na nowo podjęła śledztwo, w ramach którego chce prześledzić i ocenić pod kątem prawnym inne wpisy na sędziego Dudzicza na forach dyskusyjnych. Zaś wpis uderzający w Żydów może być na nowo oceniony, ale już w szerszym kontekście.

O tym, jak prowadzono śledztwo za czasów PiS, co zeznał sędzia Dudzicz i jego żona, co uznali biegli i dlaczego prokuratura stwierdziła, że nie złamał on prawa, piszemy w dalszej części tekstu.

OKO.press wraca do tej sprawy z uwagi na ważny interes społeczny. Sędzia Dudzicz w sierpniu 2024 roku, mimo że jest szeregowym sędzią rejonowym z Słubic, dostał od neo-KRS nominację do najważniejszego sądu w Polsce, czyli Sądu Najwyższego. Ma trafić do Izby Karnej. Zapewne pomogło mu to, że był członkiem tego nielegalnego organu w I kadencji.

Neo-KRS dała mu nominację, choć znała szczegóły sprawy umieszczenia wpisu uderzającego w Żydów. Przed decyzją wypożyczono bowiem akta śledztwa z Prokuratury Krajowej, celem zapoznania się z nimi. I neo-KRS miała pełną wiedzę o tym, że sędzia Dudzicz przyznał się do umieszczenia tego wpisu.

Mimo to zdecydowano się dać mu nominację, choć dopiero za drugim razem (w pierwszym konkursie przegrał). Owszem prokuratura umorzyła sprawę. Ale od sędziów zwłaszcza tych, którzy kandydują do sądów wyższych instancji – w szczególności do SN – wymaga się najwyższych kwalifikacji moralnych i nieskazitelnego charakteru. Wpis Dudzicza o Żydach jako „podłym, parszywym i pazernym narodzie” podważa te wymogi.

Ponadto Dudzicz był członkiem grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie, która skupiała sędziów bliskich byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi, głównej postaci w aferze hejterskiej. Przypisany był też do grupy na Signalu Niezłomni-grupa małego sabotażu, do której należeli m.in. Piebiak i Mała Emi, która rozprowadzała hejt na niezależnych sędziów.

Dla neo-KRS, która dała nominację Dudziczowi do Sądu Najwyższego, jak widać, nie miało to znaczenia.

Więcej w oko.press