Prokuratura stwierdziła, że zachowanie napastnika było „wybrykiem chuligańskim”, którego efektem było wywołanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Ale pobity w tramwaju profesor uważa, że atak miał podłoże dyskryminacyjne. W środę sprawą zajmie się sąd. Profesor UW Jerzy Kochanowski został pobity w tramwaju. Był ze znajomym, który mówił po niemiecku, co miało się nie spodobać innemu podróżującemu.

Po uderzeniu profesor doznał urazu głowy. Sprawca ataku został oskarżony o wywołanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu, a prokuratura uznała także, że czyn ten miał charakter chuligański. Jednak pełnomocnik Jerzego Kochanowskiego z taką decyzją się nie zgadza. Złożył wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej czynu.

W środę w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli rozpocznie się proces w tej sprawie. Sąd zbada, czy zachowanie sprawcy nie stanowiło również przestępstwa „motywowanego nienawiścią na tle różnic narodowościowych”.

Więcej na tvnwarszawa.tvn24.pl