„Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli” to książka dla wszystkich, którzy chcą żyć w świecie partnerstwa kobiet i mężczyzn. A chcą tego i ci, którzy na sztandarach umieszczają słowo feminizm, i ci, którzy się go boją.

Nie mów do mnie w taki sposób
Aleksandra Klich
„Gazeta Wyborcza”
2008-04-22
„Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli” to książka dla wszystkich, którzy chcą żyć w świecie partnerstwa kobiet i mężczyzn. A chcą tego i ci, którzy na sztandarach umieszczają słowo feminizm, i ci, którzy się go boją.
Pan Młodożeniec zarabia 2 tys. zł miesięcznie i może myśleć o kupnie mieszkania na raty. Pani Kasia dostaje miesięcznie ledwie 720 zł, może więc co najwyżej rozważać, ile metrów tasiemki potrzebuje na obszycie serwetki. Takie role pełnią kobieta i mężczyzna w zadaniach z podręczników do matematyki. Bo w polskiej szkole nie ma równości płci – mężczyzna zasługuje na nazwisko i poważne wyzwania, kobietę, bliżej nieokreśloną panią Kasię czy Jadzię, pochłania zarabianie drobniaków i rozstrzyganie spraw banalnych.
Jeszcze wyraźniej widać to w podręcznikach do przedmiotów humanistycznych. Na jednej z ilustracji blondynka wpatruje się w monitor komputera i myśli: „Hm, którą tu torebkę wybrać?”. W idiotycznym komiksie chłopiec mądrzy się, że „dzienniki wychodzą codziennie”, zaś dziewczynka pyta bezradnie: „Jak to gazeta wychodzi? Dokąd?”.
To wszystko przykłady z podręczników do szkoły podstawowej. Zamieszczone w poradniku dla nauczycielek i nauczycieli „Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji” stanowią materiał do ćwiczeń szkolnych, podczas których uczniowie przekonują się, jak głęboko w naszej świadomości tkwią stereotypy płci, i uczą się im przeciwstawiać. Autorki – filozofki i nauczycielki, wszystkie zaprawione w bojach z nierównością podczas warsztatów genderowych – nie proponują wyrzucenia podręczników do kosza, ale ich krytyczną analizę. W polskiej szkole, która nie radzi sobie z problemami równouprawnienia, co więcej – utrwala patriarchalny układ społeczny – takie postulaty brzmią śmiało, wręcz rewolucyjnie. Ale bardzo potrzebujemy takiej rewolucji – opartej na dystansie i trzeźwej refleksji, na przewartościowaniu myślenia nauczycieli i uczniów w kwestii dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, narodowość czy orientację seksualną.
Stereotypy często prowadzą do przemocy, ta zaś – do tragedii. Tak było w przypadku Ani z Gdańska, która – przypomnijmy – popełniła samobójstwo po tym, jak molestowała ją grupka kolegów, czy Adriana z podkrakowskich Mogilan, który usiłował się powiesić, bo był bity i dręczony przez rówieśników.
Rozmawiać o tych wstrząsających historiach z uczniami czy nie? – zastanawiają się nauczyciele i zbyt często wybierają milczenie, bojąc się, że nie podołają takim rozmowom. Tymczasem to właśnie one zapobiegają tragediom. Autorki poradnika nie tylko namawiają do rozmawiania z uczniami, ale – i to jest siła tej książki – proponują ćwiczenia na podstawie przykładów zaczerpniętych z gazet, internetu, opowieści zasłyszanych od nauczycieli i uczniów. Takie rozmowy może prowadzić każda nauczycielka i każdy nauczyciel na lekcji wychowania do życia w rodzinie, godzinie wychowawczej, lekcji biologii czy wf. W podstawówce, gimnazjum, ogólniaku, a nawet w przedszkolu.
Szkolna rewolucja „antydyskryminacyjna” nie jest trudna do zrobienia – twierdzą autorki książki. Czasem wystarczy powtórzyć eksperyment ze słynnego filmu „Niebieskoocy”, pokazującego, jak w latach 60. nauczycielka szkoły średniej w USA, przerażona dyskryminacją rasową w miasteczku, zafundowała uczniom terapię wstrząsową. Podzieliła klasę na grupy ze względu na kolor oczu. Niebieskoocy przez cały dzień byli tak szykanowani, jak w rzeczywistości działo się to z Murzynami i kobietami. Efekt? Doznanie szykan na własnej skórze spowodowało radykalną zmianę nastawienia uczniów wobec dyskryminowanych grup społecznych.
Ale, co najważniejsze, „Równa szkoła” to również książka dla nas, rodziców. Bo to nasze córki, słysząc cmokanie i słowa: „Ale fajna suczka z ciebie”, muszą odpowiedzieć wprost, patrząc w oczy napastnikowi: „To jest chamskie, nie mów do mnie w taki sposób”. To nasi synowie powinni wiedzieć, że odpinanie dziewczynom biustonoszy to nie zabawa, ale molestowanie i szykanowanie drugiej osoby. W przeciwnym razie wulgarne odzywki i chamskie zachowania będą tylko utrwalać stereotypy i prowadzić do nasilenia przemocy. Nie trzeba być pedagogiem z wieloletnim doświadczeniem ani terapeutką, żeby nauczyć dziecko, czym jest dyskryminacja i jak się przed nią bronić. Wystarczy samemu wiedzieć, jak reagować na symulowanie czynności seksualnych i jak odpowiadać na zaczepki. Jak odróżnić flirt od nękania. W końcu – jak radzić sobie z uczuciami gniewu i złości. Ta książka tego uczy.
Ta książka jest dla wszystkich, którzy chcą żyć w świecie partnerstwa kobiet i mężczyzn. A chcą tego i ci, którzy na sztandarach umieszczają słowo feminizm, i ci, którzy się go boją. Mamy więc prawo domagać się, by nasze dzieci uczyły się w szkole wolnej od dyskryminacji i przemocy, i nie słuchać tłumaczeń: „Dzieci mają naturalną skłonność do dręczenia słabszych i trudno z tym walczyć”.
Praca u „dyskryminacyjnych” podstaw nie jest łatwa. Nauczycielka i nauczyciel raczej nie dostaną za nią nagrody, nie pochwali ich dyrektor. Książkę „Równa szkoła” będą musieli kupić pewnie za własne pieniądze (kosztuje 20 zł). W dodatku nie będzie łatwo znaleźć czas na ćwiczenia „antydyskryminacyjne” w szkole przeładowanej programami nauczania.
Ale satysfakcję nauczycielce/nauczycielowi przyniesie pewnie fakt, że ich uczniowie nie krzyczą za kolegą: „Gej”, o Murzynach nie mówią, że „wszyscy są leniwi”, a za koleżankami nie mlaszczą i nie odpinają im biustonoszy. Nie będą też musieli występować w telewizji, by tłumaczyć ze łzami w oczach, że nie zauważyli żadnej przemocy chłopców wobec jednej z koleżanek, i przyznawać bezradnie, że zupełnie nie rozumieją, dlaczego próbowała popełnić samobójstwo.
*Ewa Majewska, Ewa Rutkowska, współpraca Małgorzata Jonczy-Adamska, Anna Wołosik: „Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli”. Wyd. Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej we współpracy z Fundacją im. Friedricha Eberta. Książkę można zamówić mailem: // –> iwona.ignasiak@haus.pl