Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz i Pracownia Różnorodności niezależnie wniosły o ukaranie posła partii „Twój Ruch” za słowa: „Wolałbym bzykać kozę niż posłankę Pawłowicz”, które umieścił na facebooku.

Polityk już wcześniej przeprosił i przyznał, że: „Tego typu język nie ma prawa istnieć w przestrzeni publicznej”. Dziennikarz Jacek Gądek z serwisu onet.pl przypomina, że poseł nie tylko opowiadał się za projektem ustawy penalizującej mowę nienawiści, ale jest też członkiem parlamentarnego zespołu ds. równości kobiet i mężczyzn i zespołu „Społeczeństwo FAIR”. Mimo to, nie pierwszy raz sposób, w jaki wyraża swoje poglądy nie ma wiele wspólnego z kulturą wypowiedzi.

wiadomości.onet.pl