Politycy PiS i Konfederacji rozpowszechniali w sieci zdjęcie mężczyzny, przypisując mu brutalny atak nożem w Opolu. – Nie ma nic wspólnego z popełnionym przestępstwem – podkreśla reprezentująca go kancelaria prawna, która już zawiadomiła prokuraturę.

W sobotę 26 kwietnia rano w Grudzicach w Opolu ktoś zaatakował nożem jadącego na hulajnodze elektrycznej 29-latka. – Poszkodowany z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówił asp. Przemysław Kędzior z KMP w Opolu. 

Napastnikiem mógł być ciemnoskóry mężczyzna. Funkcjonariusze opublikowali portret pamięciowy podejrzewanego, prosząc o kontakt świadków zdarzenia lub osoby, które rozpoznają mężczyznę.

Tymczasem w sieci – poza portretem pamięciowym – pojawiło się także zdjęcie ze sklepowego monitoringu. Widać na nim czarnoskórego mężczyznę, stojącego w kolejce do kasy. Błyskawicznie rozeszło się po sieci z adnotacją, że to właśnie on jest sprawcą ataku nożem.

Fotografię rozpowszechniali też politycy prawicy. W trwającej kampanii prezydenckiej znów wykorzystują temat migracji, by budzić lęki społeczne i mobilizować elektorat. Zdjęcie mężczyzny ze sklepu udostępnił m.in. Konrad Berkowicz z Konfederacji na swoim profilu na Facebooku, na którym ma ponad 300 tys. obserwujących. 

Tyle że czarnoskóry mężczyzna ze zdjęcia nie jest tym, którego poszukuje policja. Jako pierwszy napisał o tym portal Opolska360.pl.

– Kadr z monitoringu krążący po sieci nie pochodzi od policji. My go nie opublikowaliśmy. Mężczyzna na nim widoczny nie ma związku ze sprawą. Wykluczyli to zajmujący się nią funkcjonariusze – powiedziała portalowi Agnieszka Żyłka, oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. – Portret pamięciowy mężczyzny podejrzewanego o napaść w Grudzicach jest jedynym, jaki w tej sprawie publikowaliśmy. 

Oświadczenie wydała opolska kancelaria adwokacka Kaszta & Janikowska, która reprezentuje mężczyznę ze zdjęcia. Także podkreśliła, że to niewinna osoba. Wezwała również do usunięcia jego wizerunku z portali internetowych i mediów społecznościowych „w związku z mową nienawiści, przemocą oraz groźbami”. 

„Faktem jest, że człowiek pokazany na zdjęciu z monitoringu Dino był w owym sklepie dzień wcześniej i nie ma nic wspólnego z popełnionym przestępstwem. Wizerunek naszego Klienta został bezprawnie użyty bez zgody odpowiednich organów” – podkreślono w oświadczeniu. – „Doszło do poważnego nadużycia prawa i naruszenia dóbr osobistych naszego Klienta w związku z pomówieniem i zniesławieniem go na wielu portalach internetowych, informacyjnych, mediach społecznościowych, jakoby on dopuścił się czynu zabronionego.”

Adwokat Alicja Kaszta i radczyni prawna Martyna Janikowska napisały też, że prokuratura w Opolu została zawiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa. 

Więcej w Wyborczej