Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała irańska aktywistka i dziennikarka Narges Mohammadi, która odsiaduje 10-letni wyrok w okrytym złą sławą więzieniu Evin w Teheranie za „szerzenie propagandy”.

Mohammadi została uhonorowana „za walkę przeciwko uciskowi kobiet w Iranie i walkę na rzecz promowania praw człowieka i wolności dla wszystkich” – powiedziała Berit Reiss-Andersen, szefowa Norweskiego Komitetu Noblowskiego w Oslo.

– Odważna walka Narges Mohammadi wiązała się z ogromnymi kosztami osobistymi. Irański reżim aresztował ją 13 razy, skazał pięciokrotnie i skazał łącznie na 31 lat więzienia i 154 baty. Mohammadi wciąż przebywa w więzieniu – dodała Reiss-Andersen.

Ogłaszając werdykt, Berit Reiss-Andersen, przewodnicząca Norweskiego Komitetu Nobla, powtórzyła hasło protestujących: „Kobieta, życie, wolność”. 

Powiedziała, że przyznając tegoroczną nagrodę Mohammadi komitet pragnie docenić jej odważną walkę o prawa człowieka i demokrację w Iranie, ale też uhonorować wiele innych osób, które protestowały przeciwko reżimowi i atakom na kobiety. 

– Tylko zapewniając wszystkim równe prawa, świat może osiągnąć braterstwo, które starał się promować Alfred Nobel – powiedziała Reiss-Andersen. 

Zapytana, w jaki sposób Mohammadi będzie mogła odebrać nagrodę, Reiss-Andersen wyraziła nadzieję, że irański rząd podejmie „właściwą decyzję” i wypuści ją na grudniową ceremonię wręczenia.

Więcej w Wyborczej