Po zamknięciu profilu Konfederacji w serwisie Meta Ministerstwo Sprawiedliwości lobbuje za swoim projektem „ochrony wolności słowa”. Zakłada on nawet 50-milionowe kary nakładane na serwisy społecznościowe.

Ostatnie wydarzenia pokazują zasadność wprowadzenia specjalnej regulacji, która wprowadzałaby realne sankcje za zamach na wolność słowa. Taka ustawa powstała w Ministerstwie Sprawiedliwości i jest najlepszy czas, aby skierować ją do Sejmu – mówił w piątek na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Minister nawiązał do usunięcia przez serwis Meta (Facebook) profilu Konfederacji, która miała ponad 600 tys. obserwujących – najwięcej ze wszystkich partii w Polsce. Fanpage zniknął w środę. Jak poinformowała administracja Mety, powodem były treści zawierające mowę nienawiści oraz dezinformujące na temat COVID-19. Chodziło m.in. o fałszywe twierdzenia mówiące, że maseczki nie ograniczają rozprzestrzeniania się koronawirusa, a szczepionki nie zapewniają odporności. 

„To próba ingerencji w demokrację. Konieczne jest wreszcie uchwalenie ustawy chroniącej wolność słowa w internecie, przedstawionego wiele miesięcy temu przez ministra Sebastiana Kaletę!” – napisał na Twitterze jeden z liderów Konfederacji poseł Krzysztof Bosak.

To za tym projektem lobbował w piątek Ziobro. – Trzeba ograniczyć praktyki blokowania dostępu Polaków do poglądów, z którymi chcieliby się zapoznać – mówił minister. – Jest rzeczą niebywałą i nieakceptowalną, że ktoś ingeruje w debatę publiczną i w ten sposób może wpływać na przyszły wynik wyborów – dodał o likwidacji profilu. – Decyzjami wielkich korporacji wartości znajdujące się w centrum demokracji są zagrożone i naruszane – komentował. 

Więcej w Wyborczej