Prawnicy z Ordo Iuris w imieniu gmin i powiatów wytoczyli pozwy aktywistom, którzy alarmowali o homofobicznych działaniach samorządów. „Tu nie było żadnych racjonalnych argumentów prawnych. Chodziło tylko o to, żeby nas zastraszyć za publiczne zabieranie głosu na temat uchwał anty-LGBT” – mówi Jakub Gawron z Atlasu Nienawiści.

25 czerwca 2024 Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oddalił pozew powiatu tatrzańskiego przeciwko twórcom Atlasu Nienawiści. Starosta zarzucał aktywistom, że umieszczając ich powiat na interaktywnej mapie homofobicznych uchwał w Polsce, naruszyli dobre imię samorządu.

Powiat tatrzański przyjął Samorządową Kartę Praw Rodzin 30 grudnia 2019 roku. Dokument, stworzony przez prawników z Ordo Iuris, był lepiej zakamuflowanym odpowiednikiem lokalnych rezolucji „przeciwko ideologii LGBT”.

Radni podpisali się pod promocją wzorców rodziny i edukacji zgodnych z katolicką doktryną. Samorządy zobowiązały się, że nie będą „przeznaczać środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny”. A wszystkie programy prowadzone przez gminę lub powiat miały uwzględniać interes „integralności rodziny”.

Właśnie dlatego twórcy Atlasu Nienawiści – Kuba Gawron, Paulina Pająk, Paweł Preneta i Kamil Maczuga – na mapie nienawistnych, dyskryminujących samorządów uwzględnili te gminy i powiaty, które przyjęły Samorządowe Karty Praw Rodzin. Z odsieczą przyszli prawnicy z Ordo Iuris. W 2020 roku namówili siedem samorządów, by te złożyły pozwy o naruszenie dóbr osobistych przeciwko aktywistom.

„Prawnicy z Ordo Iuris, reprezentujący powiat tatrzański, w swoich pismach powoływali się na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące rosyjskiej policji, miasta Moskwy oraz regionu wołgogradzkiego” – mówi OKO.press Jakub Gawron, aktywista Atlasu.

„Twierdzili też, że chcemy zaszkodzić działalności gospodarczej prowadzonej przez powiaty. Za przykład podali szpital im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Oczywiście nie udało im się wykazać, że nasze działania spowodowały spadek liczby turystów leczących się prywatnie w tym szpitalu. W tym procesie nie było żadnych racjonalnych argumentów prawnych.

Więcej w oko.press