Znana z katolickiej ortodoksji, ale też z wpływu na polskie prawo, organizacja zaapelowała do ambasadorów, by w czerwcu powstrzymali się od gestów nawiązujących do tzw. Pride Month, czyli po polsku „Miesiąca Dumy”. To czas, kiedy na całym świecie organizowane są wydarzenia pod szyldem tęczowej flagi, w tym marsze i parady równości. Według Ordo Iuris ambasady, które organizują te wydarzenia, czy chociaż wywieszają na swoim terenie tęczowe flagi, łamią Konwencję wiedeńską z 1961 r. W liście nie obyło się też bez ostrzeżeń o zagrożeniach, jakie rzekomo społeczność LGBT+ ma sprowadzać na społeczeństwo. 

Według tegorocznego raportu ILGA-Europe, który co roku mierzy poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie, Polska po raz trzeci z rzędu zajęła ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej, a punkty w tym rankingu traci niezmiennie od sześciu lat. Jest w ogonie tego zestawienia nie tylko wśród krajów UE, ale także wszystkich w nim uwzględnionych. A to znaczy, że homofobia w Polsce ma się bardzo dobrze. Nie bez znaczenia dla tego miejsca w rankingu są działania Ordo Iuris.

W związku z raportem ILGA-Europe, opublikowanym w połowie maja, niektóre ambasady w Polsce w swoich mediach społecznościowych wprost nawiązują do solidarności ze społecznością LGBT+. Ambasada Malty w Warszawie chwaliła się, że zajęła pierwsze miejsce w raporcie, ambasady Norwegii i Kanady zapraszały na obchody Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii, ambasada Wielkiej Brytanii pokazała zdjęcia z krakowskiego Marszu Równości, ambasada Szwajcarii zaś przypomniała, że wspiera działalność Telefonicznego Dyżuru Prawnego Kampanii Przeciw Homofobii.

Ordo Iuris zdecydowała się jednak zwrócić ambasadom uwagę na ich wsparcie dla społeczności LGBT+. Wystosowała pod koniec maja listy do ambasadorów, z którego można wysnuć wniosek, że każdy taki gest solidarności, to… „ingerencja w wewnętrzne sprawy Polski”.

OI powołuje się na zapis w Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych, która mówi właśnie o „nieingerencji w sprawy wewnętrzne państw”. Weronika Przebierała, dyrektorka Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris przekonuje: „Szacunek dla polskiego porządku prawnego, w tym norm konstytucyjnych nie pozwala na jednoczesne wyrażanie poparcia dla realizacji postulatów środowisk LGBT, które nie tylko godzą w podstawy naszego systemu, ale stanowią przedmiot ożywionej debaty publicznej, będącej sprawą wewnętrzną kraju. Postanowienia konwencyjne nakazują zatem członkom misji dyplomatycznej zachować wymaganą neutralność”.

Więcej w Gazecie Wyborczej