O Romach słyszy się ostatnio nieco więcej, często w mało pozytywnym kontekście „problemów” integracji i „stylu życia skrajnie odmiennego od naszego”. W Polsce sposób myślenia o tej społeczności próbują ożywić m.in. wystawa „Domy srebrne jak namioty” w warszawskiej Zachęcie i premiera filmu „Papusza” Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego.

W ostatnim numerze „Tygodnika Powszechnego” (TP nr 46 (3358)), oprócz ciekawego, dotyczącego wystawy artykułu „Dobre miejsce na postój” Piotra Kosiewskiego, znajdziemy tekst Patrycji Bukalskiej „Była sobie wioska” o sytuacji dzisiejszych Romów w Europie.

Dziennikarka przypomina niedawną aferę medialną związaną z rzekomym odnalezieniem cudzych dzieci u romskich rodzin w Grecji i w Irlandii i zwraca uwagę, jak media pożywiły się przy tej okazji starym stereotypem, że „Cyganie kradną dzieci”. Wspomina o trudnej sytuacji „niewidzialnej” mniejszości na Słowacji, w Czechach, we Francji i o obawach Brytyjczyków przed napływem Romów do kraju w 2014 r., gdy na Rumunię i Bułgarię otworzą się granice Strefy Schengen. Potrafi zrozumieć, że można „nie chcieć romskiego obozowiska na trawniku przed swym domem”, ale piętnuje ignorowanie problemu i podkreśla, że wyrzucanie Romów poza nawias społeczeństwa i naszej świadomości niczego nie zmieni. Podaje też przykład pozytywnego rozwiązania kwestii współżycia romskich i słowackich mieszkańców wioski Spišský Hrhov na Słowacji: „Być może tajemnicą jego [starosty] sukcesu jest to, że nie robił nic „dla Romów”. Że spojrzał na wioskę jako całość i – tak samo – na wszystkich mieszkańców. Niektórzy byli biedniejsi, więc ich trzeba było podciągnąć. Ale tylko po to, by bogatsi nie musieli dopłacać. Nie ma tu litości ani źle rozumianej politycznej poprawności – są jasne zasady, takie same dla wszystkich”. Zdaniem autorki artykułu należy pilnie podjąć działania, które złagodzą konflikty i atmosferę niechęci wobec Romów, zanim przybiorą one bardziej bezpośrednią formę.

zapowiedź artykułu w sieci.

Patrycja Bukalska gościła też na antenie Radia dla Ciebie 13. i 20.11.

Przekaz zawarty w artykule z „Tygodnika” staje się bardzo aktualny w kontekście sprawy Romów z nielegalnego koczowiska przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu. 22 listopada sąd okręgowy ma rozpatrzyć pozew magistratu o ich eksmisję. Kiedy kilka miesięcy temu sprawa stała się głośna, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski napisał list otwarty do prezydenta Wrocławia, w którym informował, że z niepokojem obserwuje „jak podsycane są przez niektóre grupy z Wrocławia anty romskie nastroje, które po ostatnich doniesieniach medialnych na temat obozowiska obywateli rumuńskich pochodzenia romskiego przy ul. Kamieńskiego zaczęły gwałtownie narastać”. Na podstawie komentarzy internautów (nie tylko tych wulgarnych czy jawnie rasistowskich) rzeczywiście można stwierdzić, że obraz „Cygana” jest w Polsce bardzo zły. O uprzedzeniach wobec Romów, które ujawniają się przy przyjmowaniu do pracy traktuje artykuł w serwisie wp.pl z 20.11.2013.

Tymczasem, m.in. w związku z wejściem do kin „Papuszy” w Polsce pojawiają się wydarzenia i publikacje na temat życia poetki, a przy okazji – specyfiki romskiej kultury. Recenzje filmu ukazały się chyba we wszystkich ważnych polskich gazetach i czasopismach. „Papusza” była też pokazywana na Festiwalu Filmów Wschodniej Europy w Cottbus w Niemczech, który w tym roku poświęcono filmom o kulturze Sintich i Romów. W Gorzowie Wielkopolskim w dniach 14-25 listopada odbywa się „Tydzień z Papuszą” (program) – Gorzowska „Gazeta Wyborcza” wydała z tej okazji „Spacerownik – Śladami Papuszy”. O Jerzym Ficowskim i Bronisławie Wajs rozmawiano na antenie polskiego radia (jedna z takich audycji)

Niezależnie od filmu, w lipcu nakładem wydawnictwa Czarne ukazała się książka Angeliki Kuźniak – również pod tytułem „Papusza”, a w październiku w Galerii Zachęta w Warszawie otwarto wspomnianą już wystawę. W Teatrze Polskim we Wrocławiu można wziąć udział w mocnym performansie Marzeny Sadochy „Roma Movie” i stanąć oko w oko z własnymi uprzedzeniami wobec romskiej społeczeności