Szanowni Koalicjanci,

Z przykrością stwierdzamy, że nikt z niezrozumiałych dla nas powodów nie próbował uzgadniać z nami tekstu oświadczenia i nie dał nam możliwości wcześniejszego zgłoszenia uwag. Uważamy, że w związku z wydarzeniami 11 listopada i różnymi komentarzami mediów wyrażenie stanowiska przez koalicjantów Porozumienia 11 listopada jest konieczne. Jako reprezentanci stowarzyszenia wchodzącego w skład Porozumienia chcemy mieć wpływ na jego kształt. Oto nasze uwagi:

przyznając oświadczeniu rację co do zachowania policji i głosów w mediach, wypadało odnotować również inne głosy, zwłaszcza wskazujące na konieczność zastanowienia się jak to zrobić w przyszłym roku; jesteśmy również za złagodzeniem tonu oświadczenia, tak by było mniej napastliwe i nie zniechęcało naszych potencjalnych sprzymierzeńców;
– oświadczenie zawiera akapit natury politycznej, który nie powinien się tam znaleźć, skoro zajmujemy się reakcjami na kontrmanifestację, a nie tym do czego ta ideologia może zaprowadzić. Nasz sprzeciw wobec faszyzmu i osób głoszących faszystowskie hasła nie ma wymiaru politycznego, tylko humanistyczny, ogólnoludzki i etyczny. Faszyzm jest ideologią, która zaprzecza człowieczeństwu i dlatego zawsze będziemy przeciw niemu protestować i blokować marsze faszystów;
– Koalicjantów połączyła wola sprzeciwienia się marszom neofaszystów i zobowiązali się do niewnoszenia do tej inicjatywy haseł politycznych oraz do powstrzymywania się od przemocy. Jeśli takie fakty miały miejsce (przyniesiono transparent w obronie Palestyny, ktoś wznosił agresywne okrzyki), należy za nie po prostu przeprosić;
– oświadczenie stwarza wrażenie, że koalicjanci chcieliby sprawić, żeby neofaszyści zmienili przekonania, a tym, którzy ich nie zmienią zakazać głoszenia wszelkich haseł. Powinniśmy środkami prawnymi zabiegać o zdelegalizowanie ONR-u, ale nie warto się trudzić, by oenerowcy zmienili przekonania. W demokracji nie możemy też zakazać demonstrowania „w garniturach” i bez łamania prawa. I nie powinniśmy się użalać, że to z ich strony fortel, bo faktycznie jest to nasze zwycięstwo, tak samo jak Roman Giertych, jako minister edukacji pod pomnikiem w Jedwabnem. Do tego służy poprawność polityczna. Zatem w tym akapicie należałoby raczej podkreślić, że to jest tegoroczne zwycięstwo – nie przeszli głównymi ulicami miasta i musieli wyzbyć się większości obrzydliwych haseł.

Zarząd Otwartej Rzeczpospolitej
Paula Sawicka, Marek Gumkowski, Danuta Stołecka, Jan Herczyński, Elżbieta Petrajtis-O’Neill, Monika Wieczyńska, Krystyna Zowczak-Jastrzębska