W poniedziałek i wtorek w Warszawie odbył się organizowany przez rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka kongres „Wychowanie trwa wiecznie – Rodzina źródłem dobra”. Współorganizowały go Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, a patronatem objął prezydent Andrzej Duda.

– To, jaki świat stworzą nasze dzieci, zależy od tego, jak je wychowamy. Dlatego tak ważne jest to, co w naszych rodzinach przekazujemy potomkom, w jakie wartości ich wyposażamy i jakie fundamenty im budujemy. Bo w ten sposób sami tworzymy przyszłość – mówił rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.

Pawlak wręczył na kongresie Odznaki Honorowe za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka. Jedną z takich nagród otrzymała prezeska Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii Bogna Białecka z Poznania. Białecka nagrodę przyjęła, a wkrótce potem o jej sukcesie poinformowało rządowe Radio Poznań. – Przyjęłam [tę nagrodę] z niedowierzaniem, ale z dużą wdzięcznością – mówiła w audycji homofoba Romana Wawrzyniaka Białecka.

W poznańskiej TVP Białecka mówiła, że „jest robiona bardzo duża krzywda dzieciom, jeżeli mówi się im: to od ciebie zależy, jakiej płci się czujesz”. W 2016 roku w „Rzeczpospolitej” Białecka powoływała się na nienaukowe teorie Lisy Diamond, która „wykazuje, że orientacja seksualna jest zmienna”, a „koncepcja, że orientacja jest wrodzona i niezmienna może być przydatna w celu uzyskania pewnych przywilejów, takich jak prawo do małżeństw jednopłciowych czy adopcji”. 

Na portalu „Christianitas” Bogna Białecka pisała, że „tożsamość seksualna to dobrowolnie przyjmowana etykieta, np. gej, lesbijka, bywa niezależna od pociągu seksualnego”. Dowodziła, że „nie wszystkie osoby odczuwające pociąg seksualny wobec własnej płci przyjmują etykietę geja/lesbijki/biseksualisty, nie uznając tej części swego doświadczenia życiowego za definiujące ich tożsamość”.

Białecka jest też zafascynowana „badaniami” Josepha Nicolosiego, amerykańskiego twórcy tzw. terapii reparatywnej, który zajmuje się „psychoterapią niechcianego pociągu do tej samej płci”, czyli po prostu „zmianą orientacji z homoseksualnej na inną”. Terapię reparatywną za nienaukową i zwyczajnie niebezpieczną uznają wszystkie stowarzyszenia psychologów. Ponad dekadę temu Białecka organizowała w Poznaniu konferencję z udziałem Nicolosiego, na której terapeuta z USA miał opowiadać o „leczeniu” homoseksualizmu.

Protestowały przeciwko temu środowiska LGBT+. Białecka jednak terapii reparatywnej broniła: „Dotyczy wyłącznie osób z homoseksualizmem, który jest niezgodny z ich ego. Innymi słowy osób, które cierpią z tego powodu i dlatego zależy im na wyeliminowaniu takich skłonności. Jest wiele metod terapeutycznych, które znajdują oparcie nie w pracach naukowych, ale w doświadczeniach klinicznych”.

Więcej w Wyborczej