Napis „shooting club Poland-South Africa” i wizerunek rewolweru – do niedawna koszulkę z takim wzorem można było kupić w serwisie Allegro. Niżej znajdował się napis „tribute to Janusz Waluś”. Jasno wskazywał, że noszenie koszulki jest formą czci dla polskiego zamachowca, który w 1993 roku, chcą zatrzymać demontaż apartheidu, zamordował w RPA czarnoskórego polityka Chrisa Haniego. Waluś, starający się bez sukcesów o zwolnienie warunkowe, stał się ostatnio idolem polskiej skrajnej prawicy.

Nie oznacza to, że przedmioty, z którymi walczyła Fundacja Zielone Światło, znikły z Allegro. Nadal można tam kupić m.in. współcześnie wyprodukowane popiersia Adolfa Hiltera i flagi Waffen SS. Z wypowiedzi rzecznika Allegro wynika jednak, że wkrótce mogą podzielić los koszulek propagujących czyn Walusia. – Czasem wyznaczenie granicy tego, co zakazane, a co służy celom historycznym, artystycznym lub naukowym, jest wyzwaniem. Dlatego planujemy podjęcie dialogu i nawiązanie współpracy z szeregiem instytucji i organizacji badawczych, naukowych a także z NGO, aby wspólnie wypracować zasady wyznaczania tej granicy, nie naruszając przy tym wolności słowa – mówi Paweł Klimiuk.

Więcej w Rzeczpospolitej