– Nie mogę głosować za uchwałą, która może skrzywdzić chociaż jedną osobę. Katechizm Kościoła Katolickiego nie pozwala na dyskryminację osób homoseksualnych – oświadczyła Iwona Orzełowska, siedlecka radna PiS. Jej głos pogrzebał uchwałę o tzw. samorządowej karcie praw rodzin, forsowanej przez Ordo Iuris. W czwartek siedleccy radni głosowali nad przyjęciem uchwały o tzw. samorządowej karcie praw rodziny. To dokument stworzony przez prawników ultrakonserwatywnego stowarzyszenia Ordo Iuris. W całej Polsce przyjęło go już około 40 samorządów, zobowiązując się m.in., że nie będą finansować ani wspierać projektów, które mogłyby osłabić integralność rodziny. Dokument budzi zaniepokojenie organizacji pozarządowych, wskazujących, że może utrudniać prowadzenie edukacji seksualnej czy ochronę mniejszości seksualnych.

Liczące około 80 tys. mieszkańców Siedlce były jednym z największych miast, w jakich karta stała się przedmiotem obrad samorządu.

– Dziś dochodzi do tego, że w wolnej Polsce musimy bronić monogamicznego i nierozerwalnego związku mężczyzny i kobiety będącego instytucją prawa moralnego, umocowanego konstytucyjnie – przekonywał przedstawiciel społecznej inicjatywy zbierania podpisów pod projektem uchwały.

Ostatecznie za kartą praw rodzin zagłosowało 10 radnych, wyłącznie z PiS. Przeciwko zagłosowało 11, w tym Iwona Orzełowska z PiS. Jedna radna była nieobecna, jedna radna PiS nie zagłosowała. Uchwała przepadła.

Więcej w Wyborczej