Monitoring

Monika Horna-Cieślak nową Rzeczniczką Praw Dziecka

2023/11/29

Nowa rzeczniczka praw dziecka sprzeciwia się biciu dzieci i wszelkiej dyskryminacji. Chce słuchać głosu młodych i być dla nich tubą. – Ja przedstawię opinię osób młodych, a wy, politycy, będziecie podejmować decyzje – zadeklarowała mec. Monika Horna-Cieślak.

Urząd Rzecznika Praw Dziecka jest przede wszystkim dla osób młodych. Zastępcą RPD ma być osoba młoda, a przy rzeczniku ma działać rada młodzieżowa. Tak uważa mec. Monika Horna-Cieślak, która ma zastąpić Mikołaja Pawlaka na tym stanowisku w połowie grudnia.

– To nie jest urząd partii politycznej ani jednego człowieka. To ma być tuba dla dzieci i młodzieży. Nie zawsze muszą wychodzić na ulicę, żeby wyrazić swoje zdanie – stwierdziła podczas poniedziałkowej sejmowej komisji edukacji. Podkreślała, że jest w niej „bunt i niezgoda na łamanie praw dzieci”. I dodała, że będzie mówiła głosem młodych, nie poglądów politycznych. – Współpraca z organizacjami młodzieżowymi będzie spełnieniem moich marzeń – dodała.

W poniedziałek sejmowa komisja edukacji – w obecności przedstawicieli ok. 30 organizacji pozarządowych – pozytywnie zaopiniowała wniosek o jej kandydaturę. We wtorek posłowie i posłanki zatwierdzili tę decyzję na sejmowej sali plenarnej. 

– Drogie dzieci, już za kilka chwil będziecie mieć prawdziwego rzecznika. Osobę, dla której będziecie najważniejsi. Osobę z sercem na dłoni – mówiła Marzena Okła-Drewnowicz z KO, prezentując wniosek na sali plenarnej.

Dorota Łoboda z KO przypomniała, że Mikołaj Pawlak milczał, gdy nie powinien. – Mec. Horna-Cieślak nie mówi o tym, że klaps to nie jest przemoc. Będzie reprezentować wszystkie dzieci i młode osoby, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania, statusu materialnego, stopnia niepełnosprawności, neuroróżnorodności, tożsamości płciowej czy orientacji seksualnej – podkreśliła.

Mec. Horna-Cieślak jest przeciwniczką bicia dzieci. Nie zgadza się na dyskryminację kogokolwiek: osób z neuroróżnorodnością, osób LGBTQ+ czy dzieci, które wyznają katolicyzm. Zadeklarowała też, że będzie wspierać Tęczowe Piątki tak samo jak np. Święto Zmarłych.

A ze szkołami przyjaznymi osobom LGBTQ+, które były prześladowane m.in. przez Mikołaja Pawlaka i kuratoria oświaty, Horna-Cieślak chciałaby się spotkać i sprawdzić, w jakiej są kondycji psychicznej.

Więcej w Wyborczej

Prawie 4 mln zł. Jak Ziobro płacił „Do Rzeczy” za walkę z LGBT

2023/11/29

Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości poszły na finansowanie homofobicznych dodatków do tygodnika „Do Rzeczy”. Tworzyli je m.in. ludzie Ordo Iuris.

Prorządowa prasa wspierana była przez ostatnie lata reklamami przez spółki Skarbu Państwa – pisaliśmy o tym w Wyborczej. Szczególne miejsce w systemie wspierania medialnego ramienia PiS zajmowały pieniądze z resortu Zbigniewa Ziobry, za które finansowano propagandę wymierzoną w środowiska LGBT+. To m.in. dwadzieścia numerów dodatku do pisma „Do Rzeczy” pt. „Prawna obrona wolności sumienia i ideologia LGBT”, powstałych w latach 2020-23.

Dofinansowanie na ten cel wyniosło co najmniej 3 819 182 zł. Pieniądze pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości, który w założeniach powinien służyć ofiarom przestępstw i zapobieganiu łamania prawa. Za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy zrobiono z niego jednak polityczne narzędzie – z Funduszu sfinansowano m.in. zakup Pegasusa dla CBA, wspierano kampanie wyborcze polityków czy finansowano garnki dla kół gospodyń wiejskich w okręgu wyborczym posła Warchoła z Suwerennej Polski.

Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości trafiły do też Fundacji Strażnik Pamięci – to ona wydawała dodatek. Jej prezesem jest naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki. Jak można przeczytać na stronie fundacji: „Głównym celem projektu jest doprowadzenie do zmniejszenia a docelowo do wyeliminowania z polskiej przestrzeni publicznej przypadków łamania praw sumienia ludzi wierzących, którzy cierpią pod wpływem presji nowych lewicowych ideologii zgodnie art 196 kk oraz art 194kk” (pisownia oryginalna). 

Artykuł 196 kodeksu karnego dotyczy obrazy uczuć religijnych, artykuł 194 – dyskryminacji wyznaniowej. Jak ludzie „Do Rzeczy” powiązali społeczność LGBT+ z tymi paragrafami? Wśród wymienionych celów projektu znalazło się m.in. „Zwiększenie wiedzy Polaków o problemie oddziaływania ideologii LGBT na osoby wyznające wiarę katolicką oraz przypadków obrazy ich uczuć religijnych”.

Więcej w Wyborczej

Sąd przyznał zadośćuczynienie zatrzymanej na Podlasiu wolontariuszce PIK-u!

2023/11/27

Sąd Okręgowy w Białymstoku, przyznał dziś zadośćuczynienie Weronice, jednej z wolontariuszek naszego Punktu Interwencji Kryzysowej przy polsko-białoruskiej granicy. Weronika została zatrzymana 25 marca 2022 przez Policję, a prokuratura postawiła jej absurdalny zarzut pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy. Weronika była zatrzymana na 48h, prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące, ale sąd nie wyraził na to zgody. 

Dzisiejsza decyzja sądu to kolejne gorzkie zwycięstwo, które pokazuje, że wolontariuszki i wolontariusze niosący pomoc humanitarną na pograniczu działają zgodnie z prawem. 

Jak informowaliśmy w grudniu ubiegłego roku, postępowanie w sprawie, w której podejrzaną była Weronika, zostało umorzone. W czerwcu natomiast dostaliśmy wiadomość o zadośćuczynieniach dla czterech innych osób, po tym jak w grudniu 2021 roku mundurowi dużymi siłami weszli do PIK-u. Mundurowi rekwirowali sprzęt wolontariuszy i przesłuchiwali ich. 

W uzasadnieniu decyzji Sądu Okręgowego w Białymstoku słyszeliśmy dziś, że krótko po zatrzymaniu przez służby było jasne, że Weronika niesie pomoc humanitarną uchodźcom. 

Sąd ocenił tę pomoc jako szczytną i zasadną. W opinii sądu nie ma wątpliwości, że wolontariuszka była zastraszona, a informacja o wniosku o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące – spowodowała bardzo dużą traumę. 

Tak młoda osoba musiała być zwyczajnie przerażona i te skutki odczuwa do dziś – usłyszeliśmy na sali sądowej. 

Ta właśnie trauma i ogromny stres wpłynęły na wysokość zadośćuczynienia, którą sąd ustalił na kwotę 21.400zł. Nawet prokuratura nie kwestionowała zasadności przyznania zadośćuczynienia, wnosiła o kwotę 10.000zł. 

Bardzo się cieszę z decyzji sądu. Pokazuje ona, że racja leży po stronie osób działających na granicy. Pomaganie jest i będzie legalne niezależnie od panującej narracji politycznej. Niestety na granicy polsko-białoruskiej działa wiele osób, które nadal są zastraszane przez policję podczas udzielania pomocy humanitarnej. Ten spektakl polityczny musi się skończyć. Aktywiści przyjezdni i lokalni działający na granicy (i w innych miejscach), prawnicy ich wspomagający, osoby wysyłające materialną pomoc, wszyscy ci ludzie współtworzą siatkę pomocową pokazując tym samym, że w świecie pełnym nienawistnych przekazów jest jeszcze miejsce na zwyczajne ludzkie odruchy. Mam nadzieję, że te osoby odczytają tę decyzję jako potwierdzenie słuszności dla swoich działań. Kryminzalizowanie udzielania pomocy humanitarnej to jeden problem, ale nie należy zapominać, że koszmar ludzi w drodze nadal trwa i to oni na co dzień są ofiarami bezprawnych, przemocowych działań służb. Wystarczy już tej krzywdy i nienawiści – powiedziała dziś Weronika. 

Dzisiejszy wyrok jest kolejnym orzeczeniem potwierdzającym legalność działań humanitarnych na pograniczu polsko-białoruskim. To nie aktywistki czy mieszkańcy Podlasia, a funkcjonariusze służb łamią prawo, nadużywając swoich kompetencji. Należy podkreślić, że ponownie – po najeździe policyjnym na Punkt Interwencji Kryzysowej w grudniu 2021 roku – osoby związane z Klubem Inteligencji Katolickiej w Warszawie musiały walczyć o sprawiedliwość. Na szczęście w każdym z tych przypadków sądy umorzyły postępowania karne oraz jednoznacznie wskazały na bezprawność działań funkcjonariuszy i zasądziły odpowiednie zadośćuczynienia. Wyroki te oczywiście cieszą, niemniej równocześnie wskazują na systemową przemoc i represje ze stron służb mundurowych na pograniczu – komentuje Artur Kula z kancelarii Knut Mazurczak Adwokaci, który razem z adw. Anną Mazurczak reprezentował Weronikę. 

Od początku byliśmy przekonani, że cała sprawa jest albo dramatyczną<<pomyłką>>, świadczącą o niekompetencji prokuratora prowadzącego sprawę Weroniki, albo świadomym działaniem w celu zastraszenia jej i innych osób, które niosą pomoc humanitarną ludziom przy granicy polsko-białoruskiej, znajdującym się w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia – mówił po umorzeniu sprawy Jakub Kiersnowski, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej.

Dziś dodaje, że decyzją o zadośćuczynieniu sąd potwierdził nasze przypuszczenia, że to rażąca niekompetencja i działanie w celu zastraszenia, które nie ma nic wspólnego z działaniami w granicach prawa. Wolontariuszki i wolontariusze niosący pomoc humanitarną na pograniczu po raz kolejny dostali jasny sygnał, że prawo jest po ich stronie. 

Dziękujemy Weronice za jej wytrwałość i pomoc na pograniczu. Naszą wolontariuszkę w sądzie reprezentowali adw. Anna Mazurczak i apl. adw. Artur Kula z kancelarii Knut Mazurczak Adwokaci i za to ogromne wsparcie im gorąco dziękujemy – dodaje Jakub Kiersnowski. 

Wczesnym popołudniem, w piątek 25 marca 2022 Straż Graniczna zatrzymała Weronikę, wolontariuszkę Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, 20-letnią studentkę wspierającą działanie Punktu Interwencji Kryzysowej (PIK) prowadzonego przez KIK przy granicy polsko-białoruskiej. Nasza wolontariuszka była sama w samochodzie, poza strefą objętą zakazem przebywania. 

Nasza wolontariuszka została zatrzymana na noc na posterunku policji w Sokółce. W sobotę rano (26.03) policja weszła też do mieszkania jej rodziców i dokonała przeszukania. Po 12:00 w Sokółce odbyło się przesłuchanie w obecności adwokata, podczas którego nasza wolontariuszka cały czas była skuta kajdankami. Rano, w niedzielę 27 marca, odbyło się kolejne przesłuchanie – tym razem prokuratorskie. Prokuratura postawiła naszej wolontariuszce absurdalny zarzut pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy i złożyła do sądu wniosek o zastosowanie wobec niej aresztu na 3 miesiące. Sąd nie zgodził się na zastosowanie aresztu i nakazał natychmiastowe zwolnienie wolontariuszki.

PIK prowadzony przez Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie został otwarty w październiku 2021 r. Decydując o uruchomieniu Punktu kierowaliśmy się troską o uchodźców i migrantów w zgodzie z ewangelicznym przesłaniem niesienia pomocy potrzebującym. Zadaniem Punktu jest udzielanie w sposób legalny i przy zachowaniu należytej staranności pomocy humanitarnej migrantom i uchodźcom przekraczającym granicę polsko-białoruską. PIK działa we współpracy z Grupą Granica i innymi organizacjami udzielającymi pomocy przy granicy.

Źródło: warszawski Klub Inteligencji Katolickiej

Ogromny protest w Wielkiej Brytanii. Kilkadziesiąt tysięcy osób przeciw antysemityzmowi

2023/11/27

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi przemaszerowało w niedzielę po południu przez centrum Londynu w demonstracji przeciwko antysemityzmowi. To pierwsza taka manifestacja od czasu ataku palestyńskiej organizacji Hamas na Izrael, który zaowocował gwałtownym wzrostem antysemickich incydentów.

Organizatorzy szacują, że w marszu wzięło udział ok. 60 tys. osób, co znaczyłoby, że był to największy w brytyjskiej stolicy protest przeciwko antysemityzmowi od 1936 r., gdy zablokowany został przemarsz Brytyjskiej Unii Faszystów przez żydowskie dzielnice wschodniego Londynu.

W niedzielnym marszu uczestniczyli m.in. były premier Boris Johnson, wiceminister ds. bezpieczeństwa Tom Tugendhat, wiceminister ds. imigracji Robert Jenrick, członek laburzystowskiego gabinetu cieni Peter Kyle, a także kilkoro znanych aktorów i osobowości telewizyjnych.

Uczestnicy marszu nieśli transparenty z hasłami „Ramię w ramię z brytyjskimi Żydami” i „Nigdy więcej jest teraz”. Naczelny rabin Wielkiej Brytanii Ephraim Mirvis przemawiając do zgromadzonych na Parliament Square zapewnił, że brytyjscy Żydzi „nie dadzą się zastraszyć” antysemityzmowi. — Wzywamy do wzmocnienia spójności społeczności i zawsze będziemy dumni z tego, że bronimy najlepszych brytyjskich wartości — mówił.

Od czasu wybuchu 7 października wojny między Hamasem a Izraelem w Londynie gwałtownie wzrosła liczba zdarzeń o podłożu antysemickim. W okresie od 1 października do 1 listopada w Londynie zgłoszono 554 przestępstwa na tle antysemickim, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku odnotowano ich 44. Wzrasta również, choć w mniejszym stopniu, liczba przestępstw z nienawiści na tle islamofobicznym — okresie od 1 października do 1 listopada było ich 220, podczas gdy rok wcześniej 78.

Niedzielny marsz przeciwko antysemityzmowi był pierwszym od czasu wybuchu konfliktu, natomiast co sobotę w Londynie odbywają się, gromadzące zwykle również po kilkadziesiąt tysięcy ludzi, demonstracje solidarności z Palestyńczykami. Londyńska policja metropolitalna poinformowała w niedzielę, że poprzedniego dnia aresztowano 18 osób, choć „przytłaczająca większość” protestowała w sobotę zgodnie z prawem.

Źródło: onet.pl

„Żydom wstęp wzbroniony”. W Turcji narastają antysemickie i antyizraelskie nastroje

2023/11/27

Bojkot izraelskich produktów i „żydowskich” firm zatacza w Turcji coraz szersze kręgi. Zaczęło się od oddolnych inicjatyw, skończyło na wycofaniu ich np. z pokładów Turkish Airlines. Do tego dochodzą społeczna niechęć i antyizraelskie nastroje. Tureccy Żydzi boją się, że jeszcze trudniej będzie im się żyło nad Bosforem.

Do 7 października, kiedy to Hamas zaatakował Izraela, a ten odpowiedział bezprecedensową akcją odwetową, w której zginęły już tysiące palestyńskich cywili, wszystko szło ku dobremu. Prezydent Recep Tayyip Erdogan kilka tygodni wcześniej ściskał w Nowym Jorku dłoń Beniamina Netanjahu, a tureccy ministrowie szykowali się na listopadową wizytę w Izraelu. Jeszcze pierwsze dni po ataku Hamasu były spokojne, Erdogan ważył słowa i usiłował mediować między stronami. Jednak kolejne doniesienia o cywilnych ofiarach, zbombardowanych szpitalach i muzułmanach pobitych przez policję w drodze na piątkową modlitwę nikogo w Turcji nie pozostawiły obojętnym.

Wtedy też, jeszcze zanim prezydent zaczął mówić o ludobójstwie Palestyńczyków i zorganizował w Stambule olbrzymi wiec poparcia dla Strefy Gazy, pojawiły się pierwsze, oddolne zachęty do bojkotu izraelskich produktów. Turcy, którzy zaczęli sprawdzać etykiety, zdziwili się, że w ogóle mają w sklepach tyle ciastek, chipsów i kosmetyków „Made in Izrael”. Media społecznościowe obiegł nagrany sklepową kamerą filmik z chłopcem, może 10-latkiem z Rize, który po zakupie chipsów wraca i chce je wymienić. „Nie zauważyłem, że są zrobione w Izraelu” – tłumaczy sklepikarzowi. „Aferin sana!” – brawo, odpowiada sprzedawca. Scenka do dziś krąży w sieci, najczęściej z tytułem „Urocza wiadomość z Rize”.

Ale produkty z Izraela, o których Turcy nawet nie wiedzieli, że są stamtąd sprowadzane, to tylko wierzchołek góry lodowej. Na początku wojny pewien fryzjer – również z zamieszkałego głównie przez Kurdów Diyarbakiru – wywiesił na drzwiach swojego salonu kartkę z informacją, że nie wykonuje „strzyżenia amerykańskiego” (podgolone boki, więcej włosów na czubku głowy). I choć tu bojkot miał raczej wymiar symboliczny, rykoszetem oberwało się wielu firmom amerykańskim jako tym, których rząd i właściciele mniej lub bardziej wspierają, zwłaszcza finansowo, Izrael. Niektóre sklepy i restauracje zrezygnowały ze sprzedaży produktów Coca-Coli. Z rąk do rąk przekazywana jest pełna lista marek i produktów, które Turcy powinni omijać szerokim łukiem. Są na niej giganci spożywczy, odzieżowi, technologiczni i farmaceutyczni, są producenci kosmetyków, sieci handlowe i hotelowe.

Nieprzekonanym, dopytującym, co na liście robią konkretne marki, pokazywane są zdjęcia. Na przykład sprzed siedziby koncernu Bayer, przed którym powiewa flaga firmy, flaga Niemiec i flaga Izraela. I choć bojkot jak to bojkot obowiązkowy nie jest, ci, którzy się do niego nie przyłączą, muszą się liczyć z pełnymi potępienia komentarzami rodaków. Tak jak właściciel sieci tureckich fast foodów Köfteci Yusuf, który nie wycofał się ze sprzedaży coca-coli. To znaczy, wycofał, ale najpierw postanowił sprzedać zalegający, już zamówiony towar. Jeden z tureckich artystów zrugał sieć w internecie. Oddolny bojkot szybko przeniósł się wyżej. Urzędy miast, politycy szczebla wojewódzkiego jeden po drugim podejmowali decyzję o usunięciu części produktów ze swoich kantyn, obiektów socjalnych, stołówek i urzędów. – Postanowiliśmy bojkotować izraelskie towary, aby pokazać światu, że stoimy po stronie naszych braci w Palestynie i Gazie przeciwko atakom zabójczego Izraela, który na oczach świata dokonuje masakry – odpowiedział pytany o tę decyzję Mehmet Çinar, burmistrz Yesilyurtu w prowincji Malatya. Dodał, że wspiera sprawiedliwą i legalną walkę palestyńskiego ruchu oporu przeciwko izraelskiej okupacji syjonistycznej i atakom w Palestynie.

Więcej w Wyborczej

Skandal na KUL. Antysemickie książki na Targach Wydawców Katolickich. Rektor wyrzuca stoisko

2023/11/25

Żydzi to wrogowie Polski i należy ich wysiedlić – to nauka, jaka płynie z lektur ks. Stanisława Trzeciaka. Książkę tego czołowego antysemity można było dostać na Targach Wydawców Katolickich na KUL.

– Książka jest tym środkiem, w którym człowiek może poznać prawdę – mówił w czwartek ks. prof.  Mirosław Sitarz, prorektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podczas otwarcia XXIV Targów Wydawców Katolickich.

Wydarzenie zakończy się w sobotę i chociaż odbywa się w murach uczelni, jest dostępne dla każdego zainteresowanego. Patronat nad targami ma m.in. metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski (PiS) oraz wojewoda lubelski Lech Sprawka (PiS). Targi dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 

Chętnych, by odwiedzić katolickich wydawców, którzy wystawiają się na KUL, nie brakuje. W czwartek na jednym ze stoisk prezentowało się warszawskie wydawnictwo Capital, które w swojej ofercie ma m.in. publikacje lidera Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna albo książki Ewy Kurek. Kurek jest historyczką, która uważa m.in., że w latach 1939-42 Warszawa poza gettem „była ponura i smutna. Żyła w niej ludność zaszczuta niemieckimi łapankami, egzekucjami i wywózkami do obozów koncentracyjnych”. W tym czasie „getto warszawskie () bawiło się”. Capital zaprosił nawet Kurek na targi do Lublina, miała być gościem stoiska w piątek i w sobotę. Jednak po jednym dniu imprezy Capital został z targów usunięty. 

Z informacji „Wyborczej” wynika, że zdecydował o tym rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski, gdy dostał sygnał, że na stoisku można kupić antysemickie publikacje. 

O to, co wydawnictwo Capital sprzedawało na KUL, pytamy historyka prof. Dariusza Libionkę z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, prof. PAN i głównego historyka ds. badań nad Zagładą Żydów z Państwowego Muzeum na Majdanku.

– Książki Ewy Kurek, poza jej doktoratem o dzieciach żydowskich w klasztorach, są pełne uproszczeń, przekłamań i manipulacji. Jednak najbardziej szokuje, że w ofercie książek promowanych w katolickim uniwersytecie znalazło się wznowienie książki jednego z czołowych antysemitów okresu dwudziestolecia międzywojennego – wyjaśnia prof. Libionka.

Więcej w Wyborczej

Za graniczną zaporą jest pas polskiego terytorium. Aktywiści uniewinnieni za przekazanie jedzenia i ubrań przez płot

2023/11/24

Przez stalowe żerdzie płotu na granicy polsko-białoruskiej przełożyli jedzenie, wodę i ubrania. Dla migrantów znajdujących się w potrzasku po białoruskiej stronie. Straż Graniczna chciała ukarać za to czworo aktywistów i po raz kolejny poniosła porażkę. Sąd w Siemiatyczach uniewinnił grupę niosącą pomoc humanitarną. Bo pas tuż za murem to wciąż terytorium RP.

O wyroku uniewinniającym informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której prawnicy reprezentowali aktywistów w postępowaniu przed sądem. HFPC wraz z Kolektywem Szpila zapewnia bezpłatną pomoc prawną dla osób, które doświadczają represji w związku z udzielaniem pomocy na pograniczu polsko-białoruskim. 

– Po raz kolejny sąd uznał, że naruszenie zakazu przebywania na pasie drogi granicznej i przekazywania rzeczy przez granicę z Białorusią nie może być karane na podstawie kodeksu wykroczeń – podkreśla HFPC. – Co istotne, sąd ustalił również, że mur nie stoi dokładnie w linii granicy polsko-białoruskiej, ale został wybudowany po stronie polskiej, około 1-2 metry od granicy. Aktywiści przekładali rzeczy przez płot i kładli je tuż za nim, czyli jeszcze na pasie ziemi, który stanowi terytorium RP.

Wyrok dotyczy akcji pomocowej z marca tego roku. Aktywiści i aktywistki udzielili pomocy grupie migrantów, którzy znajdowali się po drugiej stronie granicznego płotu. Przekazali im jedzenie, wodę, ubrania.

Straż Graniczna nie darowała aktywistom i chciała ich ukarać za wykroczenia – złamanie zakazu przebywania na pasie drogi granicznej oraz złamanie zakazu przekazywania przedmiotów przez linię granicy z Białorusią. Zakazy te wynikają z dwóch rozporządzeń wydanych przez wojewodę podlaskiego. W lipcu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku na skutek skargi RPO stwierdził nieważność rozporządzenia wojewody dotyczącego zakazu przerzucania przedmiotów. WSA w Białymstoku uznał, że wojewoda przekroczył swoje uprawnienia, wydając ten akt, ale wojewoda złożył odwołanie od tego rozstrzygnięcia, więc wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny.

Więcej w Wyborczej

Mieszkanka Dolnego Śląska odpaliła bombę w centrum Warszawy. To zwolenniczka Hamasu

2023/11/22

Bombę domowej roboty miała podłożyć w Warszawie mieszkanka okolic Strzelina na Dolnym Śląsku. W jej domu znaleziono m.in. zdjęcia flagi Osamy Bin Ladena i lidera Hamasu szejka Ahmeda Jasina.

Kobieta ma 38 lat. Została tymczasowo aresztowana pod dwoma zarzutami spowodowania niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Pierwszy dotyczy detonacji bomby w Warszawie w nocy z 10 na 11 listopada, drugi posiadania identycznego ładunku, znalezionego u niej w domu.  

Zaraz po wybuchu warszawscy policjanci kryminalni – przeglądając monitoring – zwrócili uwagę na kobietę, która została uchwycona przez jedną z kamer w miejscu podłożenia ładunku. Ustalili, że po eksplozji poszła na Dworzec Centralny i stamtąd pojechała pociągiem do Wrocławia.  

Od tego momentu jest rozbieżność w informacjach Komendy Stołecznej Policji i prokuratury. Warszawska Prokuratura Okręgowa informuje nas, że kobieta jest mieszkanką Wrocławia, a z komunikatu policji wynika, że z Wrocławia dotarła do swojego domu pod Strzelinem. Została zatrzymana podczas akcji policjantów z Warszawy i dolnośląskiej komendy wojewódzkiej.  

W jej domu znaleziono drugi ładunek, podobny do tego, który eksplodował w Warszawie. Do torby włożonych było dziesięć pojemników z gazem do zapalniczek w aerozolu, do tego w tekturowych tubach gwoździe i potłuczone szkło.  

W mieszkaniu 38-latki, jak informuje prokuratura, były też przedmioty i wizerunki nawiązujące do Al-Kaidy i Państwa Islamskiego” oraz „przedmioty służące do praktyk okultystycznych”. Na filmie udostępnionym przez warszawską policję widać coś w rodzaju wystawy m.in. ze zdjęciami nieżyjących przywódców Al-Kaidy Osamy bin Ladena i Hamasu – Ahmeda Jasina.  

Hamas to organizacja terrorystyczna sprawująca rządy w Strefie Gazy. Przeszło miesiąc temu Hamas zaatakował Izrael, rozpoczynając wojnę. Szejk Ahmed Jasin do swojej śmierci w marcu 2004 był duchowym przywódcą Hamasu i radykalnym przeciwnikiem jakichkolwiek pokojowych rozmów z Izraelem.

A jak powstała „bomba”? Niewykluczone, że jej konstruktor posłużył się jednym z wielu dostępnych w internecie poradników. Islamiści publikują specjalny internetowy magazyn „Inspire” dla zainteresowanych terroryzmem. Z instrukcjami, jak z powszechnie dostępnych materiałów skonstruować bombę.

Więcej w Wyborczej

 

Zemsta Ziobry na prokuratorkach z Wrocławia za Międlara. Z jednej chcieli zrobić przestępcę, druga została bezrobotną

2023/11/21

Dwie wrocławskie prokuratorki naraziły się, stawiając zarzuty mowy nienawiści byłemu księdzu, antysemicie Jackowi Międlarowi. Jednej wytoczono sprawę karną i dyscyplinarną, druga została właśnie bezorobotną, gdy pracę w adwokaturze zablokował jej minister Zbigniew Ziobro.

Prokuratorka Małgorzata Kalecińska od 2016 do 2020 roku była szefową Prokuratury Rejonowej Wrocław Stare Miasto. Potem ją z funkcji odwołano. I zaczeły się szykany.

Niedawno postanowiła odejść. – Czułam się poniżana i mobbingowana. Nie chciałam dłużej w tym uczestniczyć – mówi „Wyborczej” Małgorzata Kalecińska.  

Przełożeni Małgorzaty Kalecińskiej zaprzeczają, by był mobbing. Zaznaczają, że w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu i podległych jej prokuraturach rejonowych obowiązują procedury antymobbingowe i każdy może się poskarżyć. A Kalecińska skarg nie składała.  

Zaś z funkcji szefowej Prokuratury Stare Miasto została odwołana w 2020 roku, bo ta jednostka miała złe wyniki. A teraz? – Teraz jest jedną z najlepszych w Polsce – twierdzi rzeczniczka prokuratury okręgowej Anna Placzek-Grzelak.  

– Kalecińska, jak była szefową na Starym Mieście, dbała przede wszystkim o jakość prowadzonych spraw, a nie o to, by jak najwięcej ich kończyć – słyszymy od jednego z prokuratorów. 

Za co więc naprawdę ją karano? Otóż Małgorzata Kalecińska wbrew woli przełożonych prowadziła śledztwo i chciała stawiać zarzuty przestępstw Jackowi Międlarowi, słynnemu byłemu katolickiemu księdzu, znanemu z mowy nienawiści głównie wobec Żydów i Ukraińców.  

Został oskarżony za antyukraińskie i antysemickie przemówienie na wrocławskim marszu narodowców 11 listopada 2016 roku. Zastępca ministra Ziobry Krzysztof Sierak wydał polecenie by oskarżenie wycofać i uzupełnić śledztwo. Kalecińska potraktowała polecenie poważnie. Nie umorzyła sprawy, tylko dołączyła do niej inne postępowania dotyczące mowy nienawiści byłego duchownego. W tym sprawę jego słynnego kazania w kościele w Białymstoku. Powołała biegłych, którzy stwierdzili, że należy mu postawić więcej niż jeden zarzut.  

Gdy szykowała się, by to zrobić, przełożeni odebrali jej sprawę i przenieśli ją do Białegostoku, gdzie została umorzona. Później prywatny akt oskarżenia w tej samej sprawie wniosły dwie organizacje pozarządowe i Międlar został prawomocnie skazany.  

Szefom prokuratury naraził się też mąż Małgorzaty Kalecińskiej. Prokurator Piotr Kaleciński z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu nie chciał stawiać zarzutów mecenasowi Romanowi Giertychowi. Mimo ostrych nacisków. Jego też spotkały represje. Zdegradowano go z prokuratury regionalnej do okręgowej, zarzucono go dużą liczbą śledztw do prowadzenia. Wreszcie odszedł i dziś już jest adwokatem.

Więcej w Wyborczej

 
 

Swastyki na cmentarzu żydowskim w Bielsku Podlaskim. Miejscowa policja szuka sprawców

2023/11/11

Na cmentarzu żydowskim w Bielsku Podlaskim pojawiły się wymalowane sprejem swastyki. Sprawą zajmuje się policja. Bielski burmistrz ma nadzieję, że to tylko chuligański, bezmyślny wybryk.

O wymalowaniu dwóch swastyk na murze i tablicy upamiętniającej pamięć miejscowych Żydów na bielskim cmentarzu żydowskim (Podlaskie) poinformował na Facebooku w piątek (10 listopada) około godz. 10 burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski. Przekazał: „Składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Służby już pracują”.

Na swastyki natrafił w piątek (10 listopada) rano policyjny patrol. Jedną z dwóch swastyk wymalowano sprejem na tablicy, która głosi: „W okresie okupacji niemieckiej, po zagładzie gminy żydowskiej w listopadzie 1942 roku, Niemcy wywieźli koleją w nieznanym kierunku macewy z cmentarza. Odnalezione szczątki macew staraniem Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej powróciły na cmentarz w 2019 r.”. Druga swastyka (bardziej nieudolnie namalowana) pojawiła się na murku, w który ta tablica jest wmontowana.

W rozmowie z „Wyborczą” burmistrz Borowski wyraził przypuszczenie, że do zdarzenia doszło nocą z czwartku na piątek, w czwartek wieczorem lub w piątek nad ranem.

– Mam nadzieję, że to wynika tylko z głupoty, bezmyślności – stwierdził.

Burmistrz przypomniał, że w Bielsku Podlaskim zdarzały się w ostatnich latach podobne incydenty. Przywołał np. napis na jednej z kamienic: „Żydzi won”. Sprawców tego aktu policji nie udało się ustalić. Bielski burmistrz nie przypuszcza, aby pojawienie się właśnie teraz swastyk na miejscowym cmentarzu żydowskim miało jakikolwiek związek z toczącym się zbrojnym konfliktem izraelsko-palestyńskim.

Z kolei oficer prasowa bielskiej Komendy Powiatowej Policji kom. Agnieszka Dąbrowska przekazała nam:

– Obecnie prowadzone są czynności w kierunku artykułu 256 Kodeksu karnego, czyli publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa.

Więcej w Wyborczej

Miłosz ucierpiał w zenicie homofobicznej nagonki. Więzienie za brutalne pobicie

2023/11/10

Bandyta połamał Miłoszowi nos i szczękę pałką teleskopową. Krzyczał „ty pedale”, „ty cioto”. W tym czasie kampanię nienawiści nakręcali biskupi i politycy.

Policyjne statystyki nie wyróżniają przestępstw motywowanych nienawiścią z powodu orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej, dlatego skatowanie 24-letniego Miłosza z Poznania uznano po prostu za uszkodzenie ciała i narażenie na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Od brutalnego pobicia do nieprawomocnego jeszcze wyroku minęły ponad trzy lata.

Miłosz przeprowadził się do Poznania z Koszalina. Farbował włosy, liczył, że w dużym mieście nikt nie będzie zwracał na to uwagi. 11 sierpnia 2020 r. opalał się nad popularnym wśród poznaniaków jeziorem Rusałka. Spokój plażowiczów przerwało dwóch mężczyzn. Krzyczeli: „pedały, cioty jebane”.

Miłosz zobaczył, że mężczyźni zaczepiają rowerzystę. Chciał uciec, ale nie zdążył. Jeden z mężczyzn wyciągnął pałkę teleskopową i zaczął go okładał. Potem bił pięściami.

Powtarzał: „ty pedale”, „ty cioto”. Jego kompan stał z boku i się śmiał. Miłosz kilka razy podnosił się i upadał.

– Myślałem tylko o tym, żeby przeżyć – relacjonował nam parę dni później.

Już po pobiciu napastnicy przeszukali mu plecak, zabrali okulary i telefon. Pobicie widziało co najmniej kilkanaście osób, ale nikt nie zareagował. Wskutek pobicia Miłosz doznał wstrząśnienia mózgu, miał złamane kości nosowe oraz ściany zatoki szczękowej.

Policja zidentyfikowała i zatrzymała napastników po dwóch miesiącach. Byli już karani za rozboje, pobicia, kradzieże, wandalizm.

Sąd utajnił proces, powołując się na ochronę interesów pokrzywdzonego. Wyrok zapadł bez rozgłosu w czwartek, 2 listopada. Katarzyna Błaszczak z biura prasowego poznańskiego sądu podaje, że obu oskarżonych skazano.

Arkadiusz H., który bił Miłosza pałką teleskopową i pięścią, pójdzie do więzienia na rok i 10 miesięcy. Jego kompan, któremu przypisano tylko kradzież telefonu i okularów, dostał osiem miesięcy więzienia. W obu przypadkach to kary bezwzględne, bez zawieszenia.

Skazani muszą zapłacić Miłoszowi ponad 2,1 tys. zł za skradzione okulary i telefon, a sprawca pobicia dodatkowo 3 tys. zł nawiązki. Uzasadnienie wyroku było niejawne.

Więcej w Wyborczej

Organizacje apelują o utworzenie w przyszłym rządzie Ministerstwa ds. Równego Traktowania

2023/11/09

Stowarzyszenie Kongres Kobiet w porozumieniu z Radami Kobiet i NGO-sami przygotowało apel do przewodniczących partii demokratycznej opozycji o utworzenie w przyszłym rządzie Ministerstwa ds. Równego Traktowania. Inicjatywę poparło blisko sto organizacji.

My, kobiety działające w organizacjach pozarządowych, których celem jest troska o prawa kobiet i nadanie egalitarnego charakteru naszej demokracji, domagamy się stworzenia stanowiska Ministry/Ministra ds. Równego Traktowania, posiadającego pełne uprawnienia, własny budżet, obsadzonego osobą kompetentną w sprawach praw kobiet i równości.

Prawa i pozycja kobiet w społeczeństwie w czasie ostatnich ośmiu lat uległa drastycznemu pogorszeniu (co nie znaczy, że przedtem mieliśmy do czynienia z równością); kobiety dziś są kryminalizowane za podejmowanie decyzji dotyczących ich macierzyństwa, mają marne wsparcie państwa w kwestii godzenia ról zawodowych z wychowawczymi i opiekuńczymi, ciągle są ofiarami domowej przemocy (Konwencja Stambulska została wprawdzie ratyfikowana, ale nie weszła w życie), mają gorszy zawodowy start i wiele barier na drodze do realizowania satysfakcjonującego ich modelu życia. Najwyższa pora to zmienić! Polska demokracja powinna mieć egalitarny charakter!

Mamy jednak doświadczenie, że dla wielu rządów zawsze były ważniejsze sprawy niż prawa kobiet. Ministerstwo ds. Równego Traktowania dawałoby gwarancję ciągłości prac, ich ważności i możliwości (wreszcie) zrealizowania postulatów kobiet.

Pragnęłybyśmy, aby stanowisko to objęła osoba kompetentna, posiadająca wiedzę z zakresu praw kobiet, równościowych dyrektyw unijnych, a także wrażliwość i doświadczenie w walce o te prawa.

  • Stowarzyszenie Kongres Kobiet
  • Stowarzyszenie Aktywne Kobiety
  • Fundacja Strefa Zieleni
  • Barbara Labuda
  • Koszalińskie Stowarzyszenie Aktywności Lokalnej ERA KOBIET
  • Regionalny Kongres Kobiet w Szczecinie
  • DziewuCHy Szwajcaria
  • Stowarzyszenie Kobieta na PLUS
  • Warmińsko-Mazurskie Centrum Praw Kobiet
  • Koniński Kongres Kobiet
  • ADDP Défense de la Démocratie en Pologne
  • Elles sans frontieres
  • Kongres Kobiet Bruksela
  • Fundacja Widzialne Dziewuchy Berlin
  • Polonijna Rada Kobiet+
  • Nowoczesny Włocławek
  • Fundacja Feminoteka
  • Centrum Antyprzemocowe
  • Elles pour Elles
  • Fundacja NO.BA
  • Ogólnopolski Strajk Kobiet
  • SZOK Stowarzyszenie Zaangażowanych Odważnych Kobiet
  • Stowarzyszenie Pro Femina
  • Ogólnopolskie Prezydium Sieci Rad Kobiet
  • Fundacja Klucz Nadziei
  • BABA Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Kobiet
  • Warszawskie Dziewuchy
  • Kobiety w Sieci
  • Fundacja Period
  • Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom
  • Fundacja Razem dla rozwoju obszarów wiejskich
  • Słupska Rada Kobiet
  • Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji Nasz Bocian
  • Słupski Kongres Kobiet
  • Zastępczyni burmistrza Miasta Świdwina
  • Fundacja Centrum Pozytywnych Zmian
  • Fundacja Women in Law
  • Stowarzyszenie KLUB KOBIETA 2000
  • Elbląski Kongres Kobiet
  • Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych OFOP
  • Wielka Koalicja za Równością i Wyborem
  • Fundacja Kobiety Inspirują
  • Zachodniopomorska Federacja Pozarządowa
  • Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA
  • Dolnośląska Federacja Organizacji Pozarządowych
  • Pracodawcy Pomorza
  • Fundacja Głosuj na Kobietę
  • Polonia Inclusive
  • OSK Femini Berlin Polska
  • Berliński Kongres Kobiet
  • Manifest Wolnej Polki
  • Dzierżoniowska Rada Kobiet
  • Stowarzyszenie Dolnośląski Kongres Kobiet
  • Fundacja Metropolis Wrocław
  • Fundacja na Rzecz Równości
  • Toruńska Brygada Feministyczna
  • Fundacja Nie Tylko Matka Polka
  • Toruński Strajk Kobiet
  • Matki na Granicę
  • Toruńska Rada Kobiet
  • Wrocławska Rada Kobiet
  • Stowarzyszenie Kobiety w Centrum
  • Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie
  • Pomorska Rada Ds. Kobiet
  • Lubuska Rada Kobiet
  • Wałbrzyska Rada Kobiet
  • Rzeszowska Rada Kobiet
  • Podkarpacka Rada Programowa ds. Kobiet
  • Stowarzyszenie Bądźmy razem w Tarnobrzegu
  • Kaliska Rada Kobiet
  • Izabelińska Rada Kobiet
  • Stowarzyszenie 100-lecie Kobiet
  • Rada Kobiet w Opolu
  • Stowarzyszenie Szlakiem Kobiet
  • Fundacja HerStory
  • Piaseczyńska Rada Kobiet
  • Międzynarodowa Organizacja Soroptimist International
  • Unia Klubów Polskich
  • Fundacja Rewelacja
  • Międzynarodowe Forum Kobiet
  • Warszawska Rada Kobiet
  • Powiatowa Rada Kobiet w Człuchowie
  • Dziewuchy Austria
  • Postomińskie Stowarzyszenie „Razem lepiej”
  • Zespół Opiniodawczo-Doradczy ds. kobiet w służbach mundurowych przy Pełnomocniku Rządu ds. Równego Traktowania (powstał 08 .04.2014 r.)
  • Fundacja Share the Care
  • „Nie ściemniaj” grupa antyprzemocowa

Najpierw walka z mową nienawiści, dopiero potem związki partnerskie. To jest propozycja środowisk LGBT

2023/11/08

Poparcie dla organizacji LGBT zadeklarowały posłanki Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy oraz Polski 2050. Tylko z PSL nikt nie spotkał się z aktywistami.

Kilka aktywistek i aktywistów z prawie 50 organizacji wspierających osoby LGBT przyszło 30 października do Sejmu na spotkania z przedstawicielkami trzech partii demokratycznej opozycji: KO, Nowej Lewicy i Polski 2050. Wśród nich był Miłosz Kopica z kaliskiego Banku Równości i Bart Staszewski, pomysłodawca tzw. Pakietu Pierwszej Pomocy dla społeczności LGBT. Pierwszym punktem pakietu jest nowelizacja kodeksu karnego. 

– Chodzi o wpisanie do kodeksu zakazu mowy nienawiści na tle orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, co pozwoli na ściganie z urzędu mowy nienawiści wobec nas – mówi „Wyborczej” Miłosz Kopica.

Aktywistom chodzi również o wstrzymanie finansowania organizacji szerzących nienawiść wobec osób LGBT, w tym o powstrzymanie mowy nienawiści w mediach publicznych. Chcą też potępienia dyskryminacyjnej polityki rządów PiS oraz utworzenie pełnomocnika rządu ds. walki z dyskryminacją.

W klubie Polska 2050 aktywistów przyjęły posłanki: Katarzyna Karpa-Świderek – rzeczniczka partii, b. dziennikarka TVN i Barbara Oliwiecka z Kalisza. – Bardzo się cieszę, bo kaliska posłanka od dawna wspiera nasze środowisko. Uczestniczy w marszach równości. Wierzę, że będzie nas wspierała również w Sejmie – mówi nam po spotkaniu Kopica.

– Jako Trzecia Droga popieramy związki partnerskie. Uważamy, że to wymóg cywilizacyjny, a nie żadne podejście światopoglądowe – deklaruje posłanka Oliwiecka.

– Podczas spotkania organizacje LGBT poinformowały nas, że na pierwsze miesiące działania nowego rządu zawieszają walkę o postulaty związków partnerski czy dalej idące, jak małżeństwa jednopłciowe. Nie chcą bowiem tworzyć konfliktów w formującej się koalicji partii demokratycznych. Prosili, abyśmy zaraz na początku naszych rządów skupili się na walce z mową nienawiści, bo od tego chcą zacząć – tłumaczy. 

Więcej w Wyborczej

 

Znamy decyzję Uniwersytetu Warszawskiego w sprawie Oskara Szafarowicza. Kara ma go skłonić do refleksji

2023/11/08

Nie ujawniłem żadnych danych posłanki Filiks ani jej rodziny – przekonywał Oskar Szafarowicz podczas przesłuchania przed komisją dyscyplinarną UW. Przedstawiciele uczelni uznali go jednak za winnego, chociaż nie zdecydowali się na najsurowszą karę.

Oskar Szafarowicz jest studentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim oraz działaczem młodzieżówki PiS. Słynie z dużej aktywności w mediach społecznościowych, gdzie zazwyczaj powiela przekazy propagandowe z Nowogrodzkiej.

W lutym włączył się w głośną kampanię zniesławiania posłanki PO Magdaleny Filiks. Sugerował na Twitterze, że kryła pedofila, który skrzywdził jej nastoletniego syna. Gdy syn posłanki popełnił samobójstwo, Szafarowicz tweeta wykasował. Studenci zbierali wtedy podpisy pod petycją o usunięcie Szafarowicza z uczelni, a na uniwersytecie uruchomiono postępowanie wyjaśniające. Ciągnęło się przez ponad cztery miesiące.

Rzecznik praw studenta przypomniał, że przedmiotem sprawy jest post Szafarowicza na Twitterze pozwalający na identyfikację danych osobowych oraz łamiący kodeks etyki studenta Uniwersytetu Warszawskiego. – Zasługuje to na napiętnowanie, godzi w dobre imię uczelni – podkreślał rzecznik.

Apel do nowych władz: natychmiast zakończyć pushbacki, wypracować politykę migracyjną

2023/11/07

Organizacje wchodzące w skład Konsorcjum Migracyjnego domagają się od polityków i polityczek nowej koalicji rządzącej rozpoczęcia prac nad polityką migracyjną, zapewnienia bezpieczeństwa uchodźcom i migrantom oraz zakończenia kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej.

Podczas konferencji prasowej, na której przedstawiono postulaty Witold Klaus z Ośrodka Badań nad Migracjami UW i współprzewodniczący Konsorcjum Migracyjnego skrytykował m.in. europejski pakt migracyjny. Zdaniem Klausa jest on nastawiony na obronę granic, na bezpieczeństwo, a nie na obronę praw człowieka oraz na najnowsze wyzwania migracyjne.

Apel Konsorcjum Migracyjnego

Poniżej publikujemy pełną treść apelu Konsorcjum Migracyjnego.

Wybory do parlamentu pokazały potrzebę zmian. Nadzwyczajne zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego w postaci rekordowej frekwencji, zdecydowanego poparcia dla ugrupowań demokratycznych i zwrotu w kierunku pluralizmu politycznego przy jednoczesnym odrzuceniu ksenofobicznego (rasistowskiego) referendum, dają nadzieję na budowę nowoczesnego podejścia do migracji w Polsce.

Migranci oraz migrantki stanowią i będą stanowić stały element naszej rzeczywistości. Potrzebujemy merytorycznej rozmowy na ten temat i konkretnych rozwiązań. Oto najważniejsze:

1. Polityka migracyjna państwa
● apelujemy o rozpoczęcie prac nad polityką migracyjną dla Polski. Potrzebujemy dokumentu ramowego uwzględniającego nowe ruchy migracyjne i ich przyczyny (w tym zmiany klimatyczne), który będzie oparty na rzetelnych danych naukowych i długoterminowy. Dokument powinien powstawać w sposób jawny, partycypacyjny i włączający perspektywę osób migrujących.
● polskie społeczeństwo potrzebuje przygotowania do funkcjonowania w świecie zróżnicowanym. Konieczne są:
– systematyczna edukacja społeczna na temat migracji, bez straszenia i populizmu,
– kształcenie kadr urzędniczych i służb na różnych szczeblach,
– regularne i oparte na faktach informowanie opinii publicznej o zmianach migracyjnych dotyczących Polski.
2. Bezpieczeństwo pracy osób migrujących
● Postulujemy przebudowę sposobu zatrudniania cudzoziemców, w tym:
– oddzielenie ścisłego związania pracownika cudzoziemskiego z pracodawcą
– zezwolenia powinny być wydawane na wykonywanie określonej pracy w Polsce (lub ew. na określonym terenie), a nie u konkretnego pracodawcy,
– odbiurokratyzowanie, uproszczenie procedur oraz ich elektronizacja i automatyzacja
– wprowadzenie pełnej i wyłącznej odpowiedzialności za nielegalne (niezgodne z prawem) zatrudnienie cudzoziemców na pracodawców, wprowadzenie braku jakiejkolwiek odpowiedzialności cudzoziemców za ten proces.
● Wnioskujemy o reformę i wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy poprzez:
– znaczne dofinansowanie PIP i zwiększenie liczby inspektorów pracy,
– usunięcie jakichkolwiek funkcji karzących cudzoziemców za niezgodne z prawem zatrudnienie, łącznie z obowiązkiem denuncjacji tych osób Straży Granicznej
– PIP powinna być instytucją wspierającą pracowników, w tym także cudzoziemskich,
– wprowadzenie uprawnienia ustalania przez inspektora pracy istnienia stosunku pracy (pracodawca miałby prawo odwołać się do sądu),
– objęcie kompetencją PIP kontrolowania umów zlecenia,
– wyposażenie inspektora pracy w możliwość nałożenia na pracodawcę obowiązku natychmiastowej wypłaty pracownikowi zaległych i niewypłaconych wynagrodzeń (ze stosunku pracy lub umów zlecenia) – zmianę trybu pracy inspektorów pracy poprzez obowiązek rozmowy z pracownikami podczas kontroli, a nie ograniczanie się wyłącznie do analizy dokumentacji.
● Konieczna jest ochrona pracowników i pracowniczek przed wykorzystaniem na rynku pracy (w tym przed pracą przymusową i handlem ludźmi)
– w szczególności w zakresie pomocy interwencyjnej (zamieszkanie, wyżywienie) oraz legalizacji pobytu i pracy.
3. Pogranicze polsko-białoruskie
Apelujemy o:
● Natychmiastowe zaprzestanie dokonywania przez Straż Graniczną wywózek (push backów) osób migrujących znajdujących się na polsko-białoruskim pograniczu oraz uchylenie rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 20 sierpnia 2021 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych (Dz.U. 2021 poz. 1536) jako dokumentu wydanego z przekroczeniem uprawnień ustawowych, co zostało potwierdzone w orzecznictwie sądów administracyjnych.
● Natychmiastowe wstrzymanie rozpoczętej na początku października budowy kolejnej prowizorycznej zapory powstającej ciągnącej się wzdłuż muru granicznego. Powstające właśnie zasieki z concertiny (zwoje drutu żyletkowego) na wysokość człowieka stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia osób poszukujących w Polsce ochrony oraz dzikich zwierząt żyjących w Puszczy Białowieskiej.
● Przyjmowanie wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej od wszystkich osób, które w sposób wyraźny lub dorozumiany zgłoszą taką chęć.
● Demilitaryzacja strefy nadgranicznej – wycofanie wojska oraz Wojsk Obrony Terytorialnej ze strefy nadgranicznej lub powierzenie im wyłącznie funkcji związanych z obroną państwa, a nie z zarządzaniem migracją.
● Dekryminalizacja pomocy humanitarnej na pograniczu poprzez umorzenie wszystkich postępowań karnych oraz karno-administracyjnych prowadzonych przeciw osobom aktywistycznym działającym na polsko-białoruskim pograniczu, w tym uchylenie wszystkich mandatów nałożonych na osoby przebywające w strefie zamkniętej utworzonej pierwotnie na mocy przepisów o stanie wyjątkowym (Rozporządzenie Prezydenta RP z 2 września 2021 roku w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego), a następnie przedłużonych nowelizacją ustawy o ochronie granicy państwowej z 17 listopada 2021.
● Dbałość o przestrzeganie standardów ochrony praw człowieka przez służby mundurowe, poprzez stworzenie niezależnego mechanizmu skargowego prowadzącego postępowania dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy SG, Policji, Służby Więziennej i innych służb w sprawach dotyczących naruszeń praw człowieka. W skład takiego ciała powinny wchodzić osoby eksperckie, wybrane w sposób transparentny i niezależny od polityków i polityczek.
● Wszczęcie postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych wobec osób zaangażowanych w naruszanie praw człowieka osób migrujących oraz aktywistycznych udzielających pomocy humanitarnej na pograniczu, a także ich przełożonych.
● Wprowadzenie zmiany praktyki wnioskowania przez Straż Graniczną o detencję (będącą pozbawieniem wolności cudzoziemców w celu zabezpieczenia postępowania administracyjnego) jako rutynowej formy postępowania z osobami migrującymi. Umieszczanie w ośrodku strzeżonym powinno być wyjątkiem, a SG powinna stosować się w tym zakresie do wytycznych Sądu Najwyższego (wyrok z dn. 20 czerwca 2023 roku, sygn. II KK 148/22) oraz trybunałów międzynarodowych, w tym:
– “stosowanie detencji wobec cudzoziemców w związku z ubieganiem się przez nich o ochronę międzynarodową, jest środkiem ostatecznym i wymaga szczególnego uzasadnienia” (II KK 148/22),
– detencja dzieci (w tym także tych podróżujących z rodzicami) musi być uważana za bezwzględny wyjątek (wyrok ETPCz z 26 marca 2020 roku w Bilalova i inni przeciwko Polsce), a zasada dobra dziecka musi być bezwzględnie uznawana za naczelną zasadę w tych sprawach, przy czym “dobra dziecka nie można sprowadzić wyłącznie do kwestii zdrowotnych” (II KK 148/22). Ponadto w przypadku rodzin obowiązkowe jest indywidualne zbadanie sytuacji każdego z członków rodzin, w tym każdego z dzieci (wyrok ETPCz z 17 stycznia 2023 w sprawie Minasian i inni p. Republice Mołdawii).
● Zlecenie Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury przeprowadzenia szkoleń dla sędziów orzekających w sprawach detencyjnych prezentujących standardy międzynarodowe w tym zakresie, których Polska jest zobowiązana przestrzegać.
● Wzmocnienie osobowe i finansowe Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur działającego w ramach Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, by prowadził częstsze kontrole w ośrodkach strzeżonych.

Więcej w oko.press

Wzrost liczby incydentów antysemickich w Europie – Komisja Europejska

2023/11/07

W ostatnich dniach nastąpił gwałtowny wzrost liczby incydentów antysemickich w Europie – zaalarmowała w oświadczeniu Komisja Europejska. Oceniono, że przypomina to „jedne z najciemniejszych momentów w historii”, natomiast „europejscy Żydzi dzisiaj znów żyją w strachu”.

„Jesteśmy świadkami odrodzenia się antysemickich incydentów i retoryki w Unii Europejskiej i na całym świecie: koktajle Mołotowa rzucone w synagogę w Niemczech, gwiazdy Dawida narysowane na budynkach mieszkalnych we Francji, zbezczeszczenie cmentarza żydowskiego w Austrii, żydowskie sklepy i synagogi zaatakowane w Hiszpanii, demonstranci skandujący hasła nienawiści wobec Żydów” – czytamy w komunikacie KE.

„Potępiamy te nikczemne czyny w najostrzejszy możliwy sposób. Są sprzeczne ze wszystkim, za czym opowiada się Europa. Sprzeczne z naszymi podstawowymi wartościami i naszym sposobem życia. Są przeciwne modelowi społeczeństwa, który reprezentujemy: opartego na równości, inkluzywności i pełnym poszanowaniu praw człowieka. Żyd, muzułmanin, chrześcijanin – nikt nie powinien żyć w strachu przed dyskryminacją lub przemocą ze względu na religię lub tożsamość.”

Komisja zaapelowała o przeciwstawienie się wzrostowi antysemityzmu, a także nienawiści wobec muzułmanów.

„Dysponujemy już potężnymi narzędziami, które pozwalają reagować na takie incydenty: prawo UE penalizuje publiczne podżeganie do nienawiści i przemocy, a także określa wspólne podejście do zwalczania rasistowskiej i ksenofobicznej mowy nienawiści oraz przestępstw motywowanych nienawiścią. Zapewnienie jego rygorystycznego egzekwowania jest obecnie ważniejsze niż kiedykolwiek” – podkreślono w komunikacie.

Źródło: wszystkoconajwazniejsze.pl

Zniszczono obelisk upamiętniający biłgorajskich Żydów. „Pierwszy taki przypadek”

2023/11/06

Tuż po uroczystościach ku czci rocznicy wymordowania przez Niemców biłgorajskich Żydów nieznani sprawcy zniszczyli obelisk upamiętniający ich obecność w mieście. – To pierwszy taki przypadek – mówi Artur Bara z Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Singera.

Przed wybuchem II wojny światowej w 8-tysięcznym Biłgoraju na Lubelszczyźnie żyło ponad pięć tysięcy ludzi narodowości żydowskiej. Zdecydowana większość z nich została wymordowana na początku listopada 1942 r. w obozie zagłady w Bełżcu.

W czwartek, 2 listopada przed kirkutem przy ul. Marii Konopnickiej w Biłgoraju, przy Ścianie Pamięci, jak co roku odbyła się uroczystość upamiętniająca wydarzenia z 1942 r. Poprzedziła ją minuta ciszy. Przed Ścianą Pamięci złożono wieńce i zapalono znicze.

– Biłgoraj zawsze był miastem wielokulturowym. W jego historii zawsze łączyły się nacje i narody. Zawsze żyliśmy w zgodzie. Dlatego uhonorowanie wszystkich pomordowanych mieszkańców naszego miasta jest naszym obowiązkiem – przemawiał Jarosław Bondyra, zastępca burmistrza Biłgoraja.

– Trzeba przypominać taki czas, bo przecież w każdej chwili może się to powtórzyć. To, co wydawało się nam nierealne, Niemcy, naród, który wydał tylu światłych, wspaniałych ludzi, w ciągu kilkunastu lat stał się mordercą. Tak się stało dzięki propagandzie. Dlatego trzeba o tym głośno mówić, przestrzegać – dodawał Artur Bara z Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kulturalnego Isaaca Bashevisa Singera.

Kilkanaście godzin później w nocy z czwartku na piątek (z 2 na 3 listopada) nieznani sprawcy zniszczyli obelisk upamiętniający biłgorajskich Żydów znajdujący się w miejscu zburzonej przez Niemców synagogi przy ul. Lubelskiej w Biłgoraju.

Widniał na nim napis w języku polskim, angielskim i hebrajskim: „W tym miejscu znajdowała się synagoga, cheder, mykwa i pierwszy z trzech biłgorajskich kirkutów. W czasie wojny zostały zbezczeszczone i spalone przez niemieckich okupantów”.

– Obelisk został oblany różową farbą. Dość szybko zauważyliśmy ten akt wandalizmu i część farby udało się stamtąd usunąć. To pierwszy tego typu akt agresji w Biłgoraju. Mam nadzieję, że mieliśmy do czynienia tylko i wyłącznie z jednostkowym aktem wandalizmu – tłumaczy w rozmowie z „Wyborczą” Artur Bara.

A na Facebooku apeluje do sprawcy: – Lepiej dla ciebie będzie, jeśli sam się zgłosisz, przeprosisz i naprawisz szkodę. Masz 24 godziny, potem będzie za późno.

Więcej w Wyborczej

Zmiany czas zacząć. Aktywiści na rzecz praw osób LGBT spotkali się z posłankami opozycji

2023/11/01

Niezależnie od tego, jaki będzie podział ministerstw, już teraz można ustalić to, co dla tak wielu ludzi oznaczałoby po prostu zmianę życia na lepsze, i to niemal od razu. Z posłankami tworzącej się koalicji spotkali się przedstawiciele społeczności LGBT i mówili, od czego ich zdaniem powinno się zacząć, a co jest planem na później.

Społecznicy nazwali to „Pakietem pierwszej pomocy”. Chodzi o postulaty – ich zdaniem – dziś najważniejsze dla osób LGBT. To jest pewnego rodzaju rewolucja. Jeszcze nigdy przedstawicielki i przedstawiciele blisko 50 organizacji nie spotkali się z posłankami partii tworzących nową koalicję rządową. – Byliśmy zdziwieni, że są chętni nas wysłuchać – mówi Bart Staszewski, prezes Fundacji BASTA. Posłanki usłyszały, że trzeba natychmiast zmienić Kodeks karny i karać za mowę nienawiści, odpolitycznić media publiczne i wstrzymać finansowanie organizacji szerzących hejt. – Nie wyobrażamy sobie, żeby te sprawy, które są dla nas tak istotne, były procedowane bez naszej zgody, bez naszego udziału – przyznaje Arek Kluk, prezes stowarzyszenia Grupa Stonewall.

Z Sejmu popłynęły już pierwsze pozytywne odpowiedzi. Wydaje się, że będzie pełna zgoda wśród partii tworzących większość. – Trzeba skończyć z mową nienawiści i to jest do zrobienia natychmiast – podkreśla Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka prasowa Polski 2050. – Z hejtem, nienawiścią, pogardą wobec środowiska LGBT należy skończyć natychmiast – dodaje Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska. Chodzi o to, by państwo pokazało, że nie ma zgody na przemoc tylko dlatego, że ludzie się kochają. Żeby już nikt z powodu hejtu nie odebrał sobie życia. Żeby już nikt nie był świadkiem pełnych szyderstw wypowiedzi polityków, by nikt nie usłyszał, że nie jest człowiekiem. – To jest ochrona dzieciaków przed przemocą, również ze względu na ich tożsamość seksualną – mówi Magdalena Biejat z Nowej Lewicy.

Tymczasem wciąż z rządowej telewizji sączy się jad wobec osób LGBT. Kuratorzy ścigają dyrektorów szkół, w których zorganizowano Tęczowy Piątek. – Rzeczą podstawową, fundamentem, jest sprawienie, aby mowa nienawiści w Polsce nigdy więcej takiej skali nie przybrała – uważa Monika Rosa z Nowoczesnej. Co dalej? Co między innymi ze związkami partnerskimi? – My z nich nie rezygnujemy – zapewnia Bart Staszewski. Najpierw stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa – mówią aktywiści. Zaraz potem znane od lat postulaty. – Nie rezygnujemy z naszych postulatów. Mówimy o tym, co powinno się wydarzyć w pierwszej kolejności – dodaje Bart Staszewski.

Więcej na TVN24.pl

Kurator oświaty żąda pilnych wyjaśnień w sprawie „Tęczowych piątków”. „Do której klasy uczeń uczęszcza”

2023/10/31

Pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang domaga się w trybie pilnym wyjaśnień od dyrektorów szkół w sprawie „Tęczowego piątku”.

Około 100 szkół w Polsce, w tym 18 na Pomorzu, wzięło 27 października udział w akcji „Tęczowy piątek”, organizowanej przez fundację GrowSPACE, znaną z tworzenia Mapy Szkół Przyjaznych LGBT+.

W tym roku wydarzenie odbyło się pod hasłem „SafeSpace”, czyli Bezpieczna Przestrzeń. W jednej z konferencji w Gdańsku udział brały wiceprezydent Monika Chabior i Katarzyna Gęba, rzeczniczka praw ucznia w Gdańsku.

– Chcę podziękować wszystkim osobom uczniowskim za „Tęczowy piątek” – mówiła Gęba.  

– Szkoły czuły się zastraszane. Widzieliśmy efekt mrożący – mówiła Monika Chabior o organizacji „Tęczowych piątków” w szkołach w poprzednich latach i wyrażała nadzieję, że te czasy już się skończyły. 

Te czasy się powoli kończą, ale PiS jeszcze nie oddał władzy. W poniedziałek, w pierwszy dzień roboczy po „Tęczowym piątku”, pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang wysłała do dyrektorów szkół pismo z żądaniem wyjaśnień w trybie pilnym, „w terminie nieprzekraczającym 3 listopada 2023 roku”.  

„Wyborcza” jako pierwsza dotarła do tego dokumentu. 

„W związku ze zorganizowaną w dniu 27 października 2023 roku akcją „Tęczowy piątek”, działając na podstawie § 4a rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 25 sierpnia 2017 r. w sprawie nadzoru pedagogicznego (Dz.U. z 2020 r. poz. 1551 t.j. oraz z 2021 r. poz. 1618) proszę o udzielenie następujących informacji:

1. Czy w Szkole była zorganizowana akcja „Tęczowy piątek”?  

2. Kto był organizatorem „akcji”?  

3. Czy Dyrektor Szkoły wyraził zgodę na przeprowadzenie w Szkole akcji „Tęczowy piątek”?  

4. Jeśli Dyrektor wyraził zgodę na przeprowadzenie akcji „Tęczowy piątek”, proszę o przedstawienie wymaganej przepisami prawa dokumentacji, na podstawie której zgoda została wydana, tj.:

a. w przypadku organizacji „akcji” przez stowarzyszenie lub inną organizację, o której mowa w art. 86 ust. 1 oraz ust.2 ustawy Prawo Oświatowe – dokumentów potwierdzających uzgodnienia warunków działalności – pozytywnej opinii Rady Szkoły/Rady Rodziców, oraz zgód rodziców poszczególnych uczniów biorących udział w akcji „Tęczowy Piątek”;

b. w przypadku oddolnej inicjatywy np. Samorządu Uczniowskiego – zgód rodziców poszczególnych uczniów biorących udział w „akcji”.  

5. Proszę o przedstawienie opisu działań przeprowadzonych w Szkole podczas akcji „Tęczowy piątek” wraz z podaniem harmonogramu tych działań w tym:

a. W jakich godzinach w dniu 27 października br. trwała „akcja” w szkole?,

b. Podczas jakich zajęć/godzin lekcyjnych/pozalekcyjnych miała miejsce „akcja”?,

c. liczby uczniów uczestniczących w wydarzeniu z podaniem klasy, do której dany uczeń uczęszcza,

d. wskazaniem roli nauczycieli w poszczególnych działaniach,

e. czy podczas „akcji” były wykorzystywane materiały dotyczące akcji, np. plakaty, ulotki, itp.?”. 

Więcej w Wyborczej

Wojna Izraela z Hamasem podpaliła lont globalnego antysemityzmu

2023/10/31

Sytuacja na Bliskim Wschodzie zaraża resztę świata nienawiścią i wzmaga kulturową polaryzację. Od USA, przez Europę, po Rosję i Chiny mnożą się antysemickie incydenty w dawno niewidzianej skali. Rośnie też liczba aktów islamofobii.

Polowanie na Żydów urządzone w niedzielę w rosyjskim Dagestanie przez tłum wymachujący palestyńskimi flagami to chyba najbardziej ekstremalny przykład trendu narastającego od 7 października. Tego dnia komanda Hamasu wtargnęły do Izraela i zabiły 1,4 tys. ludzi. Jak dotąd odwet Izraela kosztował życie ok. 8 tys. Palestyńczyków. 

Dane zebrane przez amerykańską Ligę Przeciwko Zniesławieniom (ADL) pokazują, że nowa fala antysemityzmu nie ogranicza się do jednego regionu ani kontynentu.  

W Niemczech w ciągu trzech tygodni odnotowano 240-procentowy wzrost liczby incydentów antysemickich. Jeszcze większy, 300-procentowy – w Austrii.

Budynki mieszkalne w Berlinie, w których mieszkają Żydzi, oznaczono gwiazdami Dawida, synagogę obrzucono koktajlami Mołotowa. Niemiecki komisarz ds. antysemityzmu przestrzegł przed cofnięciem się tego kraju do „najstraszniejszych czasów”.  

We Francji, która ma największą w Europie społeczność żydowską i muzułmańską, w tym okresie doszło do większej liczby incydentów antysemickich niż w ciągu całego ostatniego roku: zgłoszono 501 przestępstw, od obelg słownych i antysemickich graffiti (np. „Zabijanie Żydów jest obowiązkiem”) po groźby śmierci i napaści fizyczne. 

W Wielkiej Brytanii od 7 do 23 października zgłoszono ponad 600 incydentów antysemickich, co stanowi najwyższą liczbę, odkąd w latach 80. XX wieku zaczęto je rejestrować. To wzrost o 641 proc. w porównaniu z tym samym okresem z zeszłego roku.  

W miejscach, w których odnotowuje się takie zdarzenia, wzrosła także liczba przestępstw z nienawiści na tle islamofobicznym. Według londyńskiej policji było ich w tym mieście 101, gdy w tym samym okresie 2022 r. – 42. Natomiast jedna z brytyjskich organizacji pozarządowych doliczyła się ich aż 291. 

Human Rights Watch ubolewa, że po wybuchu wojny inne kraje poza Wielką Brytanią nie publikują statystyk incydentów związanych z islamofobią. Ponadto władze różnych krajów europejskich nałożyły nadmierne – zdaniem tej organizacji – ograniczenia na propalestyńskie protesty i wystąpienia. 

Więcej w Wyborczej

Kaukaz Północny „wyławia Żydów”, coraz więcej antysemickich ekscesów

2023/10/30

W Machaczkale, stolicy kaukaskiego Dagestanu, tłum wdarł się na lotnisko i osaczył samoloty w poszukiwaniu izraelskich pasażerów. W wyniku starć rannych zostało 20 osób. Na Kaukazie Północnym mnożą się antysemickie ekscesy. Rosja przypomina, że to ona podarowała światu słowo „pogrom”.

W związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie już od kilku dni mieszkańcy Machaczkały, stolicy kaukaskiego Dagestanu, zwoływali się na tamtejsze lotnisko „dla wyłowienia Żydów”. Chodziło o pasażerów spodziewanego w niedzielę wieczorem samolotu z Tel Awiwu. Zawczasu setki mężczyzn zablokowało dojazdy do portu lotniczego. Zatrzymywali jadące tam samochody, w tym policyjne. Sprawdzali dokumenty pasażerów.

Wczoraj wieczorem tłum z flagami palestyńskimi wdarł się do budynku lotniska i na jego płytę. Policjanci i ściągnięte oddziały Rosgwardii początkowo nie interweniowali. Kiedy funkcjonariusze próbowali w końcu przepędzić intruzów za płot lotniska, ci obrzucili ich kamieniami i sami wygnali mundurowych za bramę. Słychać było wystrzały.

Jak oceniają władze, w wyniku starć rannych zostało 20 osób, w tym dwie ciężko. Podawane wcześniej informacje o ofiarach śmiertelnych jak na razie nie zostały potwierdzone.

Tłum otoczył maszynę z Tel Awiwu i – wznosząc okrzyki „Allach Akbar” i antysemickie hasła – próbował się wedrzeć do środka, by „odławiać”.

Dowódca samolotu przez głośniki ostrzegał przerażonych pasażerów: – Pozostańcie na swoich miejscach i nie otwierajcie drzwi. Na zewnątrz jest rozwścieczony tłum.

Dostało się też pasażerom samolotu, którzy przylecieli do Machaczkały z Dubaju. Tłum otoczył i tę maszynę. Kilku pasażerów poczuło się źle, ale „łowcy Żydów” nie przepuścili karetki pogotowia.

Ofiarą pogromu o mało co nie został młody lekarz z Uzbekistanu, którego ktoś wskazał jako przybysza z Izraela. Natychmiast otoczyła go grupa agresywnych mężczyzn. Incydent skończył się, kiedy napastowany pokazał napastnikom swój paszport.

Więcej w Wyborczej

„Bierzemy udział w bitwie pomiędzy cywilizacją i barbarzyństwem”. Manifestacja solidarności z Izraelem w Warszawie

2023/10/29

Musimy zrozumieć, że bierzemy udział w bitwie pomiędzy cywilizacją i barbarzyństwem – powiedział w niedzielę pod pomnikiem Bohaterów Getta do uczestników zgromadzenia wyrażającego solidarność z Izraelem i ofiarami terroru ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne.

Około tysiąca osób wzięło udział w niedzielę po południu w publicznym zgromadzeniu pod pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta, wyrażającym solidarności z Izraelem i ofiarami terroru. Zorganizowali je Chabad Lubawicz Polska, naczelny rabin Polski, Gmina Wyznaniowa Żydowska i prezes Fundacji Shalom Gołda Tencer.

Między pomnikiem a Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN ustawiono symboliczny stół nakryty białym obrusem i otoczony pustymi krzesłami, na których umieszczono plansze ze zdjęciami i nazwiskami Żydów porwanych 7 października podczas ataku Hamasu na Izrael.

Zgromadzeni wokół stołu manifestanci przynieśli kilkaset flag Izraela. Widać było także flagi Polski, Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Rozwieszono banery z napisami: „Bring Alex Home now”, „Solidarni z Izraelem. I stand with Israel”, „Don’t let your kids be next”. Uczestnicy trzymali także transparenty m.in. z napisami „More Hummus less Hamas” i „Żądamy wydalenia zwolenników Hamasu z Polski”.

– Po 7 października Brama Łez jest otwarta na oścież. Można by powiedzieć, że łzy są częścią składową losu ludzkiego, ponieważ śmierć jest częścią składową naszego żywota – powiedział, inaugurując zgromadzenie, były więzień obozu w Auschwitz, polski historyk Marian Turski.

– Jednak śmierć śmierci nie jest równa – powiedział i przywołał scenę z filmu „Lista Schindlera”, w której nazista Amon Göth z balkonu rozstrzeliwuje Żydów.

– Różnica między śmiercią a śmiercią jest ta, że ta druga śmierć jest śmiercią, którą ktoś zadaje z żądzy śmierci, z żądzy morderstwa. Zadaje ją, żeby upokorzyć tego, który zginie. Żeby on przy tym cierpiał, żeby ogarniał go lęk i przerażenie – wyjaśnił.

Marian Turski podkreślił, że „jeżeli Hamas – a ma to w swojej ideologii, w swoich zamiarach – chce usunąć, wymazać Izrael z tego miejsca, gdzie moi towarzysze niedoli, ocaleńcy tacy jak ja chcieli budować nowe życie (…) – to ja jestem z nimi”.

– Wyobraźmy sobie – straszne jest to co powiem – że Hamas osiąga swoje cele, że potrafi „wrzucić do morza” Izraelczyków, wymazać to państwo. Co się wtedy może dziać, wyobraźmy to sobie. Jakie to jest koło napędowe, koło zamachowe dla wszystkich bractw muzułmańskich – powiedział.

– To jest przewrót w wielu krajach Afryki, Azji – przewrót, który grozi cywilizacji naszej, bo wiemy, czego dokonywało Państwo Islamskie – ocenił.

Źródło: Polskie Radio

RPO potępia sposób traktowania migrantów w Polsce. Miażdżąca opinia o procedurach dla Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

2023/10/28

Rzecznik Praw Obywatelskich w opinii adresowanej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka miażdży procedurę zawracania cudzoziemców do polsko-białoruskiej linii granicznej, czyli pushbacki. A co z tym idzie – nie zostawia suchej nitki na rozporządzeniu wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika.

Jak informuje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wpłynęły skargi pięciu cudzoziemców dotyczące trwającego od lata 2021 r. kryzysu migracyjnego (humanitarnego) na granicy polsko-białoruskiej. Skarżący kilkakrotnie próbowali dostać się do Polski, przez zieloną granicę.

W skargach do ETPC cudzoziemcy wskazują, że polskie władze zignorowały ich wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej i zawróciły ich do granicy z Białorusi. Ponieważ władze białoruskie zmusiły ich do powrotu na stronę polską, skarżący utknęli w przygranicznym obszarze leśnym bez jedzenia, wody i schronienia oraz w trudnych warunkach pogodowych, w tym w deszczu i niskich temperaturach. Zarzucają też, że zostali wydaleni z Polski bez formalnej decyzji, od której mogliby się skutecznie odwołać.

Skarżący podnoszą, że zostali pozbawieni wolności podczas pushbacków 21 i 22 sierpnia 2021 r., że nie zostali poinformowani o przyczynach ich zatrzymania. Jak pisaliśmy, Sąd Rejonowy w Sokółce odmówił merytorycznego rozpoznania złożonych przez nich odwołań.

Skarżący trafili do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców. Podnoszą, że decyzje o ich zatrzymaniu nie miały podstaw prawnych i faktycznych, kontrola ich odwołań od zatrzymania miała ograniczony zakres, a procedura nie miała niezbędnych gwarancji. Skierowali również zarzuty dotyczące warunków ich zatrzymania oraz pozbawienia skutecznego środka odwoławczego. Niektórzy ze skarżących zarzucają, że byli przetrzymywani w areszcie SG z naruszeniem terminów przewidzianych w polskim prawie.

RPO Marcin Wiącek w związku z tymi skargami przedstawił ETPC swoją opinię. Ponownie bardzo krytycznie omówił także w niej okoliczności wydania rozporządzenia MSWiA w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych (tzw. rozporządzenia granicznego) i nowelizacji tego rozporządzenia, dopuszczającej zawracanie określonych osób do linii granicy państwowej, którą podpisał wiceminister Maciej Wąsik. RPO wskazał, że określony w rozporządzeniu katalog osób uprawnionych do przekroczenia granicy jest zbyt wąski i pomija np. osoby deklarujące zamiar ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową.

Więcej w Wyborczej

Posłanka pozwała księdza. Zapadł wyrok

2023/10/28

Katarzyna Kotula pozwała księdza Mirosława Matusznego. Duchowny opublikował w sieci grafikę, na której posłanka została zestawiona z faszystowską młodzieżą z Hitlerjugend. Sąd wydał wyrok w sprawie.

Polityczka Lewicy złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi Matusznemu. W 2020 roku ksiądz zamieścił na Facebooku grafikę, na której widniał napis „Faszyzm – wczoraj i dziś”. Znajdował się na niej również wizerunek Katarzyny Kotuli w czarnej maseczce z czerwoną błyskawicą (symbol Strajku Kobiet – przyp. red.), a także młodzież z Hitlerjugend.

W tym roku parlamentarzystka postanowiła pozwać duchownego. W czwartek odbyła się rozprawa.

– Aktywistkę i posłankę, która walczy o prawa kobiet, ksiądz porównał do faszystów i nazistów – mówiła Kotula w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

– Z faszyzmem zestawił symbol walki o prawa kobiet. Duchowny przekroczył granice. Trzeba brać odpowiedzialność za treści, które umieszcza się na swojej stronie na Facebooku. Trzeba brać odpowiedzialność za wszystko, co się mówi i jakiego języka się używa – zaznaczyła.

Matuszny wskazał, że akt oskarżenia to zemsta „za zaangażowanie na rzecz ochrony życia i mówienie bezkompromisowej prawdy”.

Jawność rozprawy wyłączono na wniosek posłanki Lewicy. – Domagamy się ukarania oskarżonego, na pewno nie zgadzamy się z wnioskiem złożonym przez obrońcę oskarżonego o umorzenie postępowania z uwagi, że czyn ten nie wypełnia znamion czynu zabronionego – mówiła przed rozprawą pełnomocniczka parlamentarzystki, mecenaska Katarzyna Kaleta w rozmowie z portalem jawnylublin.pl.

Sędzia Danuta Zarek-Ligęza w trakcie rozprawy w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód uwzględniła wniosek obrońcy oskarżonego i umorzyła sprawę.

Kaleta podkreśliła, że skonsultuje wyrok z Kotulą i podejmą decyzję o ewentualnym złożeniu odwołania.

Źródło: Wirtualna Polska

 

Płot na granicy polsko-białoruskiej nie wystarcza. Pogranicznicy rozkładają drut kolczasty

2023/10/27

To zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko uchodźców, którym udaje się płot przekroczyć, ale i dla zwierząt – alarmują aktywiści i aktywistki z Grupy Granica

Zwarte zwoje drutu ostrzowego, czyli concertiny, od pewnego czasu pojawiają się na tzw. drodze technicznej wzdłuż płotu na granicy polsko-białoruskiej, gdzie od lata 2021 r. trwa kryzys migracyjny, a za tym humanitarny.

Niosący pomoc ludziom w drodze z aktywiści i aktywistki Grupy Granica alarmują: – Na granicy polsko-białoruskiej powstaje kolejna linia ogrodzenia. Nie mamy żadnych wątpliwości, że ta dodatkowa zapora wymierzona jest bezpośrednio w zdrowie i życie osób migrujących. Od trzech tygodni obserwujemy, jak służby rozciągają zaporę z concertiny na skraju tzw. drogi technicznej, czyli szerokim na od kilku do kilkunastu metrów pasie ziemi wzdłuż płotu, tuż przy linii lasu. Concertina rozciągnięta jest między słupkami, po trzy rzędy drutów, a człowiekowi sięga aż do szyi. To gęsto splecione pętle, najeżone ostrymi, żyletkowymi zębami. Jest to już trzecia linia tego śmiertelnie niebezpiecznego narzędzia, które służby wykorzystują przeciw ludziom w drodze.

Wskazują, że concertina znajduje się już na szczycie płotu (wieńczy go na całej długości) oraz rozłożona jest u jego podnóża (czasem też po drugiej jego stronie, kilka metrów przy nim tutaj to terytorium Polski).

GG zauważa: – Mur zwieńczony concertiną jest narzędziem przemocy oraz tortur. Wiele osób w drodze jest zmuszanych przez białoruskie służby do podejmowania kolejnych prób przekroczenia granicy. Dla nich kolejna bariera [ze zwojów concertiny – red.] to jeszcze więcej przemocy i bólu. Żadna zapora nie powstrzyma przerażonych oraz zdeterminowanych ludzi przed przekraczaniem granic w poszukiwaniu bezpiecznego i godnego życia dla siebie i swoich bliskich. Drut żyletkowy będzie też ranić oraz zabijać zwierzęta zamieszkujące przygraniczne lasy. Dlatego zdecydowanie sprzeciwiamy się rozciąganiu nowej zapory granicznej. Dość cierpienia i przemocy na granicy polsko-białoruskiej!

Zaangażowany w pomoc ludziom wciąż błąkającym się w podlaskich lasach, którym udało się przekroczyć płot, prawnik zamieszkały w Puszczy Białowieskiej Kamil Syller komentuje w odniesieniu do nowej zapory – ze zwojów concertiny: – Obnaża nieskuteczność pierwszej zapory [stalowej – red.].

Więcej w Wyborczej

Osoby odwiedzające UK, które nawołują do antysemityzmu, będą wydalane z kraju

2023/10/26

Brytyjski minister ds. imigracji Robert Jenrick zapowiedział, że podróżni przybywający do UK będą deportowani za nawoływanie do antysemityzmu, nawet jeśli ich zachowanie nie spełni 'znamion czynu karalnego’ – donosi 'The Guardian’.

Jenrick podkreślił, że nie jest w stanie odnieść się do „konkretnych przypadków” posiadaczy wiz, których zachowanie będzie poddawane ocenie, twierdząc, że istnieją „procedury prawne, które muszą być odpowiednio przestrzegane”, ale zauważył, że są takie osoby, które „gloryfikują” działania terrorystyczne i „wychwalają Hamas”.

Zapytany w Times Radio, czy ktoś machający palestyńską flagą na demonstracji może mieć cofniętą wizę, Jenrick odparł: „Nie, wierzymy w wolność słowa. Jednak myślę, że istnieją zachowania, które nie są wprost czynami karalnymi, ale są złe i zostałyby uznane za złe przez większość rozsądnych ludzi”.

Jenrick ujawnił, że proces anulowania wiz i wydalania cudzoziemców, którzy szerzą „nienawiść i podziały”, rozpoczął się już we wtorek po tym, jak posłanka torysów Jill Mortimer zapytała, chcąc się upewnić, czy każda osoba ubiegająca się o azyl lub osoba posiadająca wizę, która „łamie nasze prawo i podżega do nienawiści rasowej i przemocy zostanie usunięta”.

„Wyraziłem się bardzo jasno, że ludzie, którzy szerzą nienawiść i podziały w naszym kraju, nie mają prawa tu przebywać, a więc obcokrajowcy posiadający wizę, która jest przywilejem, a nie uprawnieniem i zachowują się w sposób niespełniający standardów, których oczekujemy w naszym kraju, otrzymają decyzję o anulowaniu wizy i zostaną wydaleni” – oznajmił minister.

Dodał, że „nie zamierza bezpośrednio komentować” uwag sekretarza generalnego ONZ António Guterresa, że ataki terrorystyczne z 7 października nie miały miejsca w próżni, ale zaznaczył, że nie należy dokonywać porównań między Izraelem a Hamasem.

Guterres stwierdził we wtorek, że ataki Hamasu z 7 października są „przerażające”, ale dodał, że „naród palestyński jest poddawany trwającej od 56 lat represyjnej okupacji”.

Źródło: londynek.net

Antysemici nie będą mogli uzyskiwać niemieckiego obywatelstwa

2023/10/25

Osoby, które dopuściły się czynów antysemickich, nie będą miały możliwości otrzymania niemieckiego obywatelstwa – oświadczyła w środę w Berlinie szefowa federalnego MSW Nancy Faeser (SPD). Tak wynika z przyjętych dziś przez rząd i czekających na zatwierdzenie przez Bundestag przepisów dotyczących zmian w prawie azylowym – dowiedział się Reuters.

Nasz projekt nowej ustawy o obywatelstwie, który trafia pod obrady Bundestagu, przewiduje jasne wykluczenie osób o poglądach antysemickich” – stwierdziła Faeser w oświadczeniu wydanym po spotkaniu z ambasadorem Izraela w Niemczech Ronem Prosorem.

Jak zaznaczyła minister, władze niemieckie wykazały „niezwykłą czujność” w stosunku do zwolenników palestyńskiej grupy islamistycznej Hamas w Niemczech, zapowiadając, że każda taka osoba będzie „ścigana z całą mocą prawa”. (PAP)

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Polacy najmniej rasistowscy wobec czarnoskórych w całej UE. Kto najbardziej? [RAPORT]

2023/10/25

Agencja Praw Podstawowych UE (FRA) opublikowała w środę wyniki badań przeprowadzonych w kilkunastu krajach członkowskich dotyczące rasizmu wobec osób czarnoskórych. W Niemczech 76 proc. respondentów zadeklarowało, że byli dyskryminowani w ciągu ostatnich pięciu lat ze względu na kolor skóry, pochodzenie lub religię. W Austrii odsetek ten wyniósł 72 proc. W Polsce – 20 proc.

Średnio we wszystkich 13 krajach UE, gdzie przeprowadzono badanie, 45 proc. respondentów zadeklarowało, że doświadczyło dyskryminacji, przy czym w Polsce (20 proc.), Szwecji (25 proc.) i Portugalii (26 proc.) odsetek takich odpowiedzi był najniższy.

Na drugim końcu skali są Niemcy (76 proc.) i Austria (72 proc.).

Według raportu FRA, problem ten znacznie się nasilił z poprzednim badaniem z 2016 roku, kiedy średni odsetek respondentów, którzy stwierdzili, że doświadczyli dyskryminacji wyniósł 39 proc.

Dyrektor FRA Michael O’Flaherty określił ten trend jako „szokujący” i zaapelował do państw członkowskich UE, by zagwarantowały „osobom pochodzenia afrykańskiego możliwość korzystania ze swoich praw – bez rasizmu i dyskryminacji”.

Więcej w Gazecie Prawnej

Petycja oburzonych za antysemicki transparent studentki z Norwegii. Jej uczelnia oraz prokuratura zapowiadają kroki po wiecu w Warszawie

2023/10/24

To hasło kojarzyło się z czystkami etnicznymi, było skrajnie antysemickie – mówią eksperci o transparencie, z którym norweska studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przyszła na propalestyńską manifestację w stolicy. W internecie można podpisać petycję do rektora uczelni o wyciągnięcie konsekwencji wobec Norweżki.

– Pierwsze, co mi przyszło na myśl, kiedy zobaczyłam ten transparent, że chodzi o czystkę etniczną. Bo jak inaczej rozumieć wyrzucanie symbolu gwiazdy Dawida do kosza? – stwierdza Paula Sawicka ze stowarzyszenia przeciwko antysemityzmowi i ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita.  

Chodzi o sobotnią demonstrację solidarności z Palestyńczykami w centrum Warszawy. Jedna z jej uczestniczek, jak się później okazało – Norweżka studiująca na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, niosła transparent z hasłem po angielsku „Keep the world clean” (w wolnym tłumaczeniu: „Utrzymajmy świat czystym”). Obok hasła był symbol kosza, do którego wrzucana jest izraelska gwiazda Dawida.  

Zdjęcia uśmiechniętej dziewczyny z tym transparentem obiegły świat. Ambasador Izraela w Polsce napisał na X, że „polskie władze mają powinność zapobiegania przejawom otwartego antysemityzmu”. Głos w mediach społecznościowych zabrał zarówno prezydent Polski Andrzej Duda, jak i Warszawy Rafał Trzaskowski. Obaj ostro potępili antysemickie hasła z demonstracji.  

Paula Sawicka zapowiada zawiadomienie prokuratury w tej sprawie. – Ewidentnie złamano polskie prawo, przekroczono granicę wolności wypowiedzi i prawa do manifestowania poglądów. Nic tego nie usprawiedliwia – mówi. 

Więcej w Wyborczej

Po propalestyńskim proteście w Warszawie. Ambasador Izraela mówi o „otwartym antysemityzmie”

2023/10/22

Ambasador Izraela w Polsce wzywa do działania polskie władze, a postawę jednej z protestujących nazywa otwarcie antysemicką. Oburzenie wzbudził transparent, który na manifestację przyniosła jedna z uczestniczek.

Sobotnia manifestacja była kolejną, która odbyła się w Warszawie po ataku bojowników Hamasu, którzy nad ranem 7 października zaskoczyli Izrael, bombardując żydowskie miasta na co rząd izraelski ogłosił stan wojny i rozpoczął naloty na Strefę Gazy.

Liczący kilkaset osób protest przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy odbył się w piątek wieczorem. Podobna liczba uczestników wzięła udział w manifestacji, która w sobotę, 21 października przeszła Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem. Na to zgromadzenie jedna z demonstrujących przyszła z banerem z napisem „Keep the world clean” (tłum. Utrzymuj świat w porządku). Na transparencie była także ilustracja z człowiekiem, który wyrzuca gwiazdę Dawida do kosza na śmieci.

Fotografie młodej kobiety z banerem obiegły internet. Już kilka godzin po proteście do sprawy odniósł się Yacov Livne, ambasador Izraela w Polsce. „Polskie władze mają powinność zapobiegania przejawom takiego otwartego antysemityzmu” – napisał Livne na platformie X (dawniej Twitter).

Niedługo później kontrowersyjny i niejednokrotnie szerzący dezinformację profil Visegrád 24 poinformował, że młodą kobietą jest Norweżka studiująca medycynę w Warszawie. W odpowiedzi na oficjalnym profilu ambasady Izraela w Polsce pojawił się  wpis wzywający do reakcji policję oraz Warszawski Uniwersytet Medyczny. „Nie ma miejsca na antysemityzm” – pisze ambasada.

Sprawa zyskała szeroki rozgłos. Odniosła się do niej m.in. Janina Ochojska, która na platformie X napisała: „Jestem wstrząśnięta faktem, że dzisiaj, po Holocauście, po czystkach etnicznych w b. Jugosławii, w Rwandzie, w Iraku itd. jeszcze ktoś chce » czyścić« świat z jakiejkolwiek nacji”.

Źródło: wyborcza.pl