Stowarzyszenie Demagog i Instytut Monitorowania Mediów tylko w 2024 r. znalazły w polskojęzycznym internecie 327 tys. antyukraińskich wpisów. Jest ich coraz więcej. W zohydzaniu Polakom Ukrainy prym wiedzie europoseł Grzegorz Braun.

„Tajny plan Tuska – ukrainizacja Polski”, „tu jest Poska, nie Ukropol”, „UPAdlina to koniec cywilizacji”. Takich komentarzy uderzających w Ukraińców i ich naród, nawołujących do nienawiści, pojawiło się w zeszłym roku w polskojęzycznym internecie ponad 327 tys. To o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Łączny zasięg antyukraińskich treści to ponad 75 mln potencjalnych kontaktów (tyle razy użytkownicy mogli zetknąć się z fałszywym i nienawistnym przekazem). Tu znów widać tendencję wzrostową: w ubiegłym roku zasięg szacowano na 54 mln kontaktów. 

Antyukraińska propaganda przybrała na sile pod koniec zeszłego roku, na progu kampanii prezydenckiej. W listopadzie takich wpisów było 36 tys., a w grudniu – 33 tys. To więcej niż np. w kwietniu, kiedy takich treści powstało ponad 20 tys. 

Skali antyukraińskiej propagandy w polskojęzycznym internecie od listopada 2022 r. przyglądają się Stowarzyszenie Demagog (zajmuje się fact-checkingiem) oraz specjaliści z Instytutu Monitorowania Mediów. Sprawdzają, ile powstaje treści uderzających w Ukrainę oraz kto za nimi stoi.

W pierwszej dziesiątce kont z największymi zasięgami, które działają najgorliwiej, znalazło się to należące do europosła Konfederacji Korony Polskiej i kandydata na prezydenta Grzegorza Brauna. Zajął ósme miejsce. Prym wiedzie na Facebooku, gdzie najczęściej powiela antyukraińskie treści. Ma blisko milionowy zasięg.

Na X (dawnym Twitterze) chwali się antyukraińskimi gestami, np. gdy ściągnął niebiesko-żółtą flagę z kopca Kościuszki. Powiewała tam obok polskiej, co Braun uznał za „niewłaściwe”. Prezydenta Andrzeja Dudę nazywa „anglosaskim, żydowskim, banderowskim lokajem”. Insynuuje, że za zbrodnię w Buczy nie odpowiadają Rosjanie. W maju ubiegłego roku sugerował, że „Polska ma do stoczenia wojnę z Ukrainą”.  

Niechlubne podium dla kont rozsiewających antyukraińską propagandę zajmują: Martin Demirow, Ministerstwo Prawdy i AndyColt. Wszystkie, łącznie z Braunem, miały swój udział także w zestawieniu sprzed roku.

Zdobywca pierwszego miejsca, Martin Demirow, przedstawia się jako „Słowak zainteresowany Polską”. Ukraińców zrównuje z nazistami i banderowcami, co – jak zauważają eksperci Polskiego Instytutu Studiów Międzynarodowych – jest jedną z czołowych linii prorosyjskiej dezinformacji. Jego poprzednie konto zostało zablokowane, ale Demirow powrócił z nowym, gdzie ma blisko dwumilionowe zasięgi. 

W „Ministerstwie Prawdy” dominuje przekaz, że „Rosjanie mają prawo zamieszkiwać na swojej ziemi”, a „Putin jest obrońcą terytoriów Ukrainy”. Na tym koncie roi się od treści podjudzających Polaków, by postrzegali obywateli Ukrainy jako zagrożenie. Jest naszpikowane fałszywymi informacjami, np. o wydarzeniach na froncie. Mają ukazać Ukraińców jako „zbrodniarzy”. 

Na Facebooku antyukraiński przekaz – oprócz Brauna – najczęściej powielają konta: Konfederacja Korony Polskiej, Ukrainiec Nie Jest Moim Bratem i Marsz Niepodległości.

Więcej w Wyborczej