24 czerwca 2013 r. w Pałacu Staszica obyła się uroczystość rozdania nagród XVIII edycji konkursu prac magisterskich im. Jana Józefa Lipskiego. Zebranych przywitali pomysłodawca Konkursu i przewodniczący jego kapituły Zbigniew Bujak, a w imieniu organizatorów prezeska Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita Paula Sawicka. Jak co roku, po odebraniu dyplomów, laureaci mobilizowani pytaniami Tomasza Żukowskiego opowiadali o swoich pracach. Gościem honorowym była Pani Maria Lipska – żona patrona konkursu.

Paula Sawicka

Kilka słów do Laureatów

To już XVIII edycja konkursu im. Jana Józefa Lipskiego. Po raz 18 w szacownych murach Pałacu Staszica, siedziby PAN wręczamy nagrody laureatom konkursu, którymi dziś jesteście wy.

O Janie Józefie Lipskim, patronie konkursu encyklopedia sucho podaje, że był „polskim publicystą, krytykiem i historykiem literatury, działaczem opozycji demokratycznej w okresie PRL, kawalerem Orderu Orła Białego, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR”. Dodam, że był też varsavianistą, a w wolnej Polsce, niestety krótko, gdyż zmarł w 1991 roku, senatorem.

Ale przecież za tymi lakonicznymi określeniami kryje się człowiek o wszechstronnych zainteresowaniach humanistycznych, który w każdej z tych dziedzin pozostawił ważne ślady swoich zainteresowań i działań. Ślady, które odcisnęły się na nas, Jego przyjaciołach, uczniach i współpracownikach, ale też kształtowały świadomość społeczną i obywatelską w naszym kraju. Jesteśmy przekonani, że kontynuujemy Jego dzieło wyróżniając w kolejnych pokoleniach tych absolwentów uniwersytetów, którzy podejmują w swoich pracach problemy humanistyki i wykazują wrażliwość na kwestie społeczne. Dlatego jesteśmy wdzięczni Zbyszkowi Bujakowi za ideę takiej formy upamiętnienia dzieła Jana Józefa Lipskiego.

Wszechstronność zainteresowań Patrona konkursu jest powodem, że tematyczne ramy konkursu są szeroko zakreślone. To również sprawia, że wybranie prac najlepszych jest dla jury ogromnym wyzwaniem. Jury konkursu tworzą uczeni, wybitni specjaliści w swoich dziedzinach. W tym roku Wasze prace czytali: Grażyna Borkowska, Błażej Brzostek, Michał Głowiński, Irena Grudzińska-Gross, Janusz Grzelak, Mariusz Jastrząb, Elżbieta Kiślak, Mirosław Kofta, Adam Leszczyński, Agnieszka Mrozik, Agata S. Nalborczyk, Maria Ofierska, Monika Płatek, Krzysztof Podemski, Szymon Rudnicki, Anna Sobolewska, Małgorzata Szpakowska, Barbara Weigl, Mirosław Wyrzykowski. Bardzo im dziękujemy za tę trudną i czasochłonną pracę.

Jan Józef Lipski był badaczem literatury i jego życie zawodowe związane było z miejscem, w którym się dziś znajdujemy, z Instytutem Badań Literackich PAN, z którego gościnności od lat korzystamy. Dziękujemy.

Za chwilę odbierzecie nagrody. Dyplomy, o których graficzną postać zatroszczył się Michał Braniewski, oraz skromne nagrody finansowe. Musicie wiedzieć, że są one możliwe dzięki ich sponsorom. Dziękujemy setkom już osób, którym bliska jest idea nagrody i które od lat, często co rok, wpłacają sumy ze swoich domowych budżetów lub 1% swoich podatków, umożliwiając nam budowanie Funduszu nagród. Dziękujemy Wydawnictwu Czarna Owca, które nie pierwszy raz hojnie wsparło Fundusz Nagród. Fundusz nagród jest też beneficjentem Wydawnictwa Świat Książki, które przeznacza na ten cel złotówkę z każdego sprzedanego egzemplarza trzech swoich publikacji związanych z Markiem Edelmanem: Marek Edelman. Życie po prostu, Bóg śpi, Prosto się mówi jak się wie. Kto kupuje te publikacje, wspiera finansowo nasz konkurs.

Trzy wyróżnione prace, ze względu na podjęty temat znalazły w tym roku własnych fundatorów. Dziękujemy Towarzystwu Literackiemu im. Adama Mickiewicza, Gazecie Stołecznej i BDO Polska S.A.

Do nagród dołączamy lektury:

• wybitny esej Patrona Konkursu, Jana Józefa Lipskiego „Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy”, który zarazem stanowi kredo Otwartej Rzeczpospolitej – stowarzyszenia, którego członkiem byłby z pewnością Jan Józef Lipski;

• rocznik Zeszytów Literackich;

• oraz publikacje Krytyki Politycznej;

Mamy nadzieję, że pomyślne będą drogi waszych karier zawodowych i że dzisiejszy laur Wam w tym pomoże. Jeśli nagrodzona praca doczeka się publikacji książkowej, innych nagród, nie zapomnijcie zaznaczyć, że pierwszy laur zdobyła w Konkursie JJL.

Mamy też nadzieję, że dołączycie do grona sympatyków konkursu i że w przyszłości zechcecie wspierać jego kolejnych laureatów.

Od tego roku nasze starania o publikowanie najlepszych prac być może wreszcie zakończą się sukcesem dzięki współpracy z Naukowym Wydawnictwem Internetowym TEXTER BOOKS.

Teraz proszę o zabranie głosu Zbigniewa Bujaka.

Zbigniew Bujak

Nie co roku wydarzenia polityczne uświadamiają nam jak wielkie znaczenie miała obecność wśród nas takich ludzi jak Jan Józef Lipski i jak bardzo brakuje ich głosu . W tym roku takie zdarzenie mamy. Okrągła rocznica wydarzeń na Wołyniu sprawiła, że w polskim parlamencie rozgorzała dyskusja nad tym czy to, co się wtedy stało nazywać ludobójstwem. Dla mnie, ucznia Jana Józefa Lipskiego, sprowadzenie dyskusji do tak postawionego pytania jest bardzo przykre. Wciąż jestem pod wrażeniem eseju Jana Józefa Lipskiego, Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy. Ten esej kontynuuje myśl tworzoną i konsekwentnie rozwijaną przez Juliusza Mieroszewskiego, przez Jerzego Giedroycia, których troską była perspektywa stosunków polsko-ukraińskich. Ich myśl miała wybitnych kontynuatorów, takich właśnie jak Jan Józef Lipsk czy Jacek Kuroń, a ja, z kolei, czuję się ich uczniem. Oni wszyscy są moimi mistrzami.

To nie przypadek, że podczas pomarańczowej rewolucji na Majdanie, gdzie i ja spędziłem kilka tygodni, wśród innych symboli był las biało-czerwonych flag. Skąd się wzięły? Kto z nimi przyjechał? To byli studenci z całej Polski. Nie wiem czy znali Mieroszewskiego, Giedroycia, Jana Józefa Lipskiego, ale najwidoczniej musieli poczuć, uchwycić ten strategiczny sens stosunków polsko-ukraińskich i wagę polskiej obecności na Majdanie. To dla Ukraińców okazało się bardzo ważne, zwłaszcza wtedy, gdy z dnia na dzień, z godziny na godzinę ważyło się, czy na Majdan wejdzie wojsko czy nie. Ostrzegano Polaków – „Czy wiecie, że może wejść wojsko? – Tak, wiemy – odpowiadaliśmy. – Właśnie dlatego tu jesteśmy, nic w tym dziwnego, jesteśmy wychowankami Solidarności”. A oni nie przestawali się dziwić. – A czemuż tu się dziwić? – ja na to – Jesteśmy wierni tradycji „Solidarności” i naszemu posłaniu do narodów Europy Środkowej i Wschodniej. A oni wciąż – Proszę pana, pan nic nie rozumie! Po raz pierwszy w historii Ukrainy zdarzyło się, że Lachy gotowe są oddać życie za Ukrainę!

I jeszcze z moich innych wspomnień: w wyborach w 2001 roku obóz solidarnościowy wystawił na swoich listach Ukraińca, Mirona Sycza. Na jednym z wieców przedwyborczych, wstaje kobieta i mówi „Widziałam jak mordują całą moją rodzinę! Sama byłam schowana w szafie. A pan chciałby, żebym na pana głosowała?”. „Tak, proszę pani. Ale zanim pani podejmie decyzję proszę posłuchać, co mamy do powiedzenia” Na tym i innych spotkaniach, wyjaśnialiśmy sens wspólnej historii, mówiliśmy też o cierpieniu. Chcieliśmy w ten sposób nadać sens złożonej wtedy ofierze, żeby śmierć naszych bliskich nie była daremna. Bo to my nadajemy sens śmierci, to my nadajemy jej znaczenie. Dzisiaj możemy sobie powiedzieć, że w ten sposób wykuwa się narodowa świadomość, również ukraińska i polska. Niestety, zbyt często jest tak, że świadomość narodowa wykuwa się w walce, i to w walce – z reguły – z sąsiadami, w naszym przypadku z Niemcami. Dzisiejsza Ukraina jest niepodległym państwem. I jeżeli ma szansę tę niepodległość utrzymać, to ofiara z życia nie była daremna, ta ofiara nabiera znaczenia. Skończył się tamten wiec wyborczy, a ta kobieta wstała i powiedziała „Panie Mironie, będę na pana głosowała”. Jak państwo widzicie, w naszej wzajemnej historii jest ogromny ładunek emocji, napięcia, ale decydujące jest, kto i w jaki sposób zabiera głos, jak korzysta z minionych doświadczeń, złych i dobrych. Dzisiejsze wydarzenia w polskim sejmie pokazują, jak łatwo zamienić debatę w awanturę i ani o krok nie posunąć się do przodu. Nawet jeśli da się obronić status quo, nie mam niestety wrażenia, że sprawy ukraińskie są na właściwym miejscu i że toczą się w pożądanym kierunku. Mówię o tym wam, dzisiejszym laureatom, żebyście byli świadomi, że myśl Patrona konkursu, Jana Józefa Lipskiego, pozostaje wciąż aktualna i potrzebuje kontynuatorów. Albowiem jak mówi stare powiedzenie „Kiedy rozum śpi, budzą się upiory”. I te upiory biorą natychmiast sprawy w swoje ręce. Nie wolno im ustępować o krok!

Rozmówki Tomasza Żukowskiego z laureatami