26 czerwca w Pałacu Staszica obyła się uroczystość rozdania nagród  XVII edycji konkursu prac magisterskich  im. Jana Józefa Lipskiego. Spotkanie poprowadziła prezeska Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita Paula Sawicka wraz z pomysłodawcą i przewodniczącym kapituły konkursu Zbigniewem Bujakiem. Gościem honorowym była Pani Maria Lipska – żona patrona konkursu.

Na uroczystości obecni byli laureaci konkursu, których prace zdobyły największe uznanie wśród recenzentów. Musieli oni dodatkowo sprostać wyczerpującym pytaniom Tomasza Żukowskiego, który pragnął ujawnić intencję autora i metodologię pisania eseju. Wypowiedzi te oczywiście nie były oceniane,  jednak laureaci obronili prace na piątki!

Zbigniew Bujak
Należę już do mamutów Solidarności – mamuty, wiadomo, nie żyją. Ale ostatnio przekonałem się, że wciąż jeszcze mam szansę, a dlaczego? Dlatego, że to, co robiła Solidarność, nagle ponownie ożyło. W Północnej Afryce, gdzie ostatnio byłem – w Tunezji, w Egipcie – padło pytanie: jak wyście to zrobili? Jak wam się to udało? Co o nas sądzicie? Czy mamy szanse? Czy możemy skorzystać z waszego doświadczenia?

Kiedy 17 lat temu ja – elektryk z Ursusa – przystępowałem do ustanowienia tej nagrody, w centrum mojego myślenia była postać Jana Józefa Lipskiego – przedstawiciela polskiej inteligencji. W pewnym sensie znałem go wcześniej, bo wiedziałem, że działał w Komitecie Obrony Robotników, był jednym z filarów opozycji demokratycznej w naszym kraju. Teraz, w Afryce, żeby odpowiedzieć na pytania o to, jaka była Solidarność, jak to się stało, że zwyciężyliśmy pokojową drogą, musiałem się znów odwołać do Jana Józefa Lipskiego.

Jak to się stało, że nagle w kraju, w którym walka o niepodległość zawsze oznaczała walkę zbrojną, rzucanie bomb, to poszło innym ściegiem.

Ci młodzi ludzie, szachidowie, szachidki, zakładają pasy z materiałem wybuchowym i idą się wysadzać. Mówią o wolności, o godności. Czyli o tym, co i nas popychało do działania. A jednak jest między nami – między mną i tym młodym Palestyńczykiem, szachidem – ogromna, głęboka, istotna różnica. Spotkaliśmy na swej drodze innych ludzi. Spotkaliśmy innych przywódców religijnych, intelektualnych – i to ci ludzie kierowali naszym myśleniem. Nie jestem religijny, nie jestem praktykujący, ale proboszcz w mojej parafii, ksiądz Kantorski, to był ktoś. To on dawał mi Biuletyn Informacyjny, Robotnika, Zapis, dawał mi pisemka Czumy, Moczulskiego…. I o tym ze mną rozmawiał.

Kiedy elektryk, jakim byłem, zapoznaje się z twórczością Sacharowa, Jana Józefa Lipskiego, Adama Michnika czy Vaclava Havla, to otwiera się przed nim perspektywa na zupełnie inny świat. Oni wszyscy zaczynali, jak mówi Sacharow, od praw człowieka, które uczynili orężem walki. To ma istotną wymowę, ale wiem, że posługiwanie się tym orężem wymaga ogromnej odwagi cywilnej. Chcę, żebyście wiedzieli, że wziąć do ręki karabin i strzelać to emocjonujące. Jest się rycerzem, jest się kimś. Paradoksalnie, wcale do tego nie trzeba wielkiej odwagi. Ale wziąć do plecaka stos ulotek, gazetek i iść je kolportować, rozrzucać, wiedząc, że jak Cię zatrzymają, to pójdziesz na dwa lata – ooo, to, proszę Państwa, wymaga dużej odwagi. To jest inna odwaga, odwaga cywilna, ale żeby ją w sobie poczuć, trzeba mieć wzory, które potrafią Cię tym zarazić.

Mamy nadzieję, że wy, laureaci, będziecie przenosić te doświadczenia, wartości, wiedzę, które nas ukształtowały. Dostępujcie dzisiaj zaszczytu, którego wam zazdroszczę. Wasze prace przeczytali najwybitniejsi w tym kraju, poświęcili swój czas i uwagę. Muszę jednak dodać, że i jurorom zazdroszczę, od kiedy się przekonałem, ile, czytając wasze prace, można się od Was nauczyć.

Paula Sawicka
Nasze spotkanie jest przede wszystkim świętem laureatów. Składam wszystkim Państwu gratulacje. Muszę też powiedzieć, że do drugiego etapu konkursu jury zakwalifikowało 22 prace i wszystkie były zdecydowanie bardzo dobre – konkurencja była naprawdę duża, wygraliście z mocnymi konkurentami. Dla nas to również ogromna satysfakcja, bo stanowi świadectwo, że do Konkursu zgłaszają się najlepsi. Żałujemy, że nie wszystkie prace, które zasłużyły na wyróżnienie, mogliśmy nagrodzić. Tym goręcej dziękujemy naszym sponsorom – dużym i małym – za każdą wpłaconą na rzecz Konkursu sumę. Szczególne podziękowania kierujemy do pani Marii Lipskiej, państwa Hanny Bocheńskiej-Jedlickiej i Jerzego Jedlickiego, państwa Zofii i Władysława Bartoszewskich, pana Włodzimierza Grudzińskiego, pana Łukasza Turskiego, pana Wiktora Osiatyńskiego i pana Konrada Jaskóły, prezesa Zarządu Polimex-Mostostal S.A.

Wszystkie prace, które znalazły się w drugim etapie konkursu, a na początek ich streszczenia przygotowane przez autorów, zostaną zamieszczone naszej stronie internetowej. Za chwilę poznamy laureatów, a dzięki krótkim rozmówkom, które z nim tradycyjnie poprowadzi Tomasz Żukowski, poznamy również ich dzieła.

 Rozmówki Tomasza Żukowskiego z laureatami