Homofobiczną tyradę wygłosił podczas czwartkowej sesji radny Gdańska z ramienia PiS Jerzy Milewski. Homoseksualizm nazwał „problemem” i „defektem”, a winą za dyskryminację osób homoseksualnych obarcza „lewackie, agresywne zachowania”. A wszystko zaczęło się od dyskusji nad edukacyjną broszurką.

Broszura, o której mowa, jest częścią programu edukacyjnego „Zdrowe love” prowadzonego przez Miasto Gdańsk. Program poświęcony jest zagadnieniom związanym z prokreacją. W kilkunastostronicowej książeczce znalazły się informacje dotyczące m.in. praw seksualnych, metod zapobiegania ciąży (naturalnych, mechanicznych i hormonalnych) oraz chorób przenoszonych drogą płciową.Przeczytamy w niej również o tym, kim są osoby transseksualne, transpłciowe oraz interpłciowe. Na sam koniec głos zabrał radny Jerzy Milewski, który podczas swojego wystąpienia orientację homoseksualną nazwał „defektem”.

Więcej w Wyborczej