Grzegorz Braun ma przyjechać do Kalisza na pokaz swojego filmu „Gietrzwałd 1877. Wojna światów” w auli Uniwersytetu Kaliskiego. Po projekcji zaplanowano spotkanie z politykiem Konfederacji. – To skandal – komentuje działaczka społeczności żydowskiej.

W Kaliszu w auli Uniwersytetu Kaliskiego zaplanowano dwie projekcje filmu skrajnie prawicowego polityka i reżysera Grzegorza Brauna. Początkowo miała być tylko jedna – o g.18, ale jak twierdzą organizatorzy dopisała frekwencja, więc będzie jeszcze jedna – o g.14. Aula Collegium Novum kaliskiej uczelni może pomieścić 466 osób. Wstęp jest bezpłatny, jednak trzeba się zarejestrować przez specjalny formularz na stronie producenta filmu. 

Na platformie X o swojej obecności podczas projekcji poinformował europoseł Konfederacji Grzegorz Braun. Nie kryje zadowolenia z zapowiadanej frekwencji w Kaliszu. Organizatorzy planują spotkanie z nim po drugim pokazie o g. 18.

Wiadomość o miejscu projekcji oburza kaliskich naukowców. – Majestat uniwersytetu nie powinien ocieplać wizerunku takich postaci jak pan Braun – uważa jeden z pracowników Uniwersytetu Kaliskiego, proszący o anonimowość. Rektorem Uniwersytetu Kaliskiego jest były senator PiS, Andrzej Wojtyła.

W sąsiadującej z Uniwersytetem Kaliskim filii UAM również słychać głosy krytyki. – Wynajęcie uniwersyteckiej sali na spotkanie z tak kontrowersyjną postacią jak europoseł Braun, jest, moim zdaniem, równie kontrowersyjne. Cieszę się, że problem ten nie dotyczy UAM, ale radość ta jest połowiczna, bo jednak inna uczelnia w Kaliszu się na to zdecydowała – mówi Piotr Łuszczykiewicz, były dziekan kaliskiego wydziału UAM, a obecnie radny Koalicji Obywatelskiej.

Jeden z pracowników administracji UAM dodaje: – W życiu bym nie wynajął sali Braunowi.

Wizyta Brauna na kaliskiej uczelni oburza także kaliskich artystów, m.in. Mariusza Hertmanna, kaliskiego artystę fotografika. – Rozumiem, że Uniwersytet Kaliski wynajmuje salę komercyjnie, ale uczelnia mogła się nie zgodzić. Tego filmu nie ma w normalnym rozpowszechnianiu ze względu na kontrowersyjną postać twórcy tego obrazu – mówi Hertmann.

Wtóruje mu Tomasz Grudnicki, lider Lewicy w Kaliszu. Dziwi się władzom kaliskiej uczelni, że zgodziły się na wynajęcie swojej auli Braunowi. – To dramat. Nie wiem, czym kierowały się władze Uniwersytetu Kaliskiego, zapraszając pana Bruna, ale uważam, że po jego wcześniejszych wybrykach to karygodne. Minister nauki i szkolnictwa wyższego powinien się temu przyjrzeć – uważa Grudnicki. Podkreśla, że rektorem uczelni jest polityk PiS, kolega Przemysława Czarnka.

Więcej w Wyborczej