Decyzja Parlamentu Europejskiego otwiera drogę do postawienia mu zarzutów w sprawie siedmiu domniemanych przestępstw. A na tym może się nie skończyć.

Głosowanie rozpoczęło się o g. 12 i trwało bardzo krótko. Na razie nie znamy jeszcze stosunku głosów, wiadomo jedynie, że większość europarlamentarzystów głosowała za odebraniem immunitetu Braunowi. Decyzję o uchyleniu immunitetu Parlament Europejski podejmują zwykłą większością głosów. Jego przewodnicząca Roberta Metsola musi teraz przekazać decyzję odpowiedniemu organowi państwa członkowskiego. W tym przypadku decyzja trafi do polskiej prokuratury.

„Warto przeczytać wstrząsający raport Komisji JURI Parlamentu Europejskiego, który zostanie poddany pod głosowanie” – napisał 1 maja na X Adam Bodnar, informując o terminie głosowania nad immunitetem Grzegorza Brauna.

Raport, który stał się podstawą do odebrania Braunowi unijnego glejtu niekaralności, powstał w odpowiedzi na złożony jesienią 2024 r. wniosek polskiego prokuratora generalnego o uchylenie immunitetu skrajnie prawicowemu europosłowi. Dotyczy czynów z lat 2022-2023, za których część już raz Braun usłyszał zarzuty, ale po wyborach do PE chronił go właśnie parasol immunitetu.

Dwa z nich to naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie lekarza – ówczesnego dyrektora Narodowego Centrum Kardiologii, a później ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. „Interwencja” zamieniła się w szarpaninę i próby zmuszenia Szumowskiego do przebadania się alkomatem. Nie spotkała go wówczas za to zachowanie żadna kara.

Prokuratura chce też postawić Braunowi zarzuty za atak gaśnicą na chanukowe świece w polskim Sejmie i naruszenie nietykalności cielesnej kobiety, która próbowała go powstrzymać. Kolejne sprawy dotyczą m.in. zniszczenia choinki należącej do Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia” w budynku Sądu Okręgowego w Krakowie oraz uszkodzenia sprzętu nagłośnieniowego Niemieckiego Instytutu Historycznego podczas wykładu prof. Jana Grabowskiego o Zagładzie. Grzegorz Braun zajął wówczas mównicę i zniszczył mikrofony, a Grabowskiemu kazał się wynieść z Polski. Nie spotkała go wówczas za to zachowanie żadna kara. Ale do czasu.

Po tym, jak Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego (JURI) pozytywnie – przy zaledwie jednym głosie sprzeciwu wobec 23 „za” zaopiniowała pozytywnie uchylenie immunitetu Braunowi, europosła, szanse na to, by obronił swoją nietykalność, były bardzo małe. Cała sprawa wydawała się przesądzona już przed głosowaniem – reporter „Wyborczej” usłyszał, że nikt specjalnie Brauna nie będzie bronił. Nikt nie miał interesu politycznego w obronie niezrzeszonego europosła.

Więcej w Wyborczej