Częstochowski poseł PiS Szymon Giżyński jest wiceprzewodniczącym komisji mniejszości narodowych i etnicznych. W środę 27 kwietnia na posiedzeniu komisji ministerstwo sprawiedliwości składało posłom raport na temat liczby przestępstw, które w latach 2013-2015 popełniono z pobudek rasistowskich lub ksenofobicznych. Prokurator Dariusz Romańczuk wyliczał, że liczba ta od 2013 r. stale wzrasta. Poseł Giżyński najwyraźniej się tym nie przejął, skoro zapytał: – Czy może pan prokurator powiedzieć jaki jest stosunek Polaków do Malgaszów i Zulusów? […]. Może by tę metodologię rozszerzyć, mówię całkowicie poważnie, jak się zachowują Polacy ze względu na pewne preferencje, np. na kolor noszonych skarpetek albo smakoszy zup: jak się zachowują miłośnicy zalewajki, grochowej, kapuśniaku czy szczawiowej w odniesieniu do tego bardzo poważnego problemu.

Nowoczesna nie wytrzymała. Sprawę zgłosiła do komisji etyki poselskiej, żądając nagany dla częstochowskiego parlamentarzysty. – Użyte przez Pana posła sformułowania stanowią naruszenie autorytetu posła, a także godzą w powagę całej władzy ustawodawczej – napisał we wniosku poseł Nowoczesnej Paweł Kobyliński. W piśmie przekonuje, że ukaranie Giżyńskiego będzie sygnałem dla wszystkich posłów, że „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej nie godzi się na brutalizację języka debaty publicznej i bagatelizowanie problemu przestępczości na tle rasowym, narodowościowym i religijnym.

Więcej w częstochowskiej Wyborczej