Mimo wyroku Sądu Najwyższego uznającego wprowadzenie zamkniętej przygranicznej strefy za niekonstytucyjne, Straż Graniczna idzie w zaparte, ścigając aktywistów i aktywistki niosących pomoc na polsko-białoruskim pograniczu. Zdarza się, że sądy te wnioski bezrefleksyjnie przyklepują. Teraz Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu, został ukarany za przekroczenie granicy strefy, kiedy spieszył na ratunek uchodźcom zagubionym na bagnach.

Wniosek o ukaranie Mariusza skierował do VII Zamiejscowego Wydziału Karnego w Hajnówce (Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim) komendant placówki SG w Narewce. Obwinia go o wykroczenie – o to, że razem z kilkoma innymi osobami 21 marca 2022 roku przebywał na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania.

10 listopada 2022 roku sędzia Katarzyna Skindzier-Ostapa z Sądu Rejonowego w Białymstoku wydała wyrok nakazowy, przychylając się do wniosku SG i każąc zapłacić każdemu z obwinionych po 200 zł. W piątek (18 listopada) Mariusz Kurnyta odpis wyroku otrzymał i zaczął głośno się śmiać. Rozbawił go 9-miesięczny termin prowadzonego po cichu postępowania, zażartował więc w mediach społecznościowych, że „przyklepali mu ojcostwo”.

Uważa, że polskie służby i wymiar sprawiedliwości kompromitują się takimi działaniami: – To nadużywanie prawa. Kara za bycie Polakiem, przebywanie w Polsce, na terenie, gdzie nie ma wojny i działań zbrojnych. Sąd Najwyższy orzekł, że strefa została wprowadzona nielegalnie, więc uważam, że każdy mandat w strefie i każdy taki wyrok jest nielegalny! – dowodzi Mariusz Kurnyta, a reprezentujący go prawnik z organizacji pozarządowej już zajmuje się sprawą, przygotowując wniesienie sprzeciwu od wyroku nakazowego.

Więcej w Wyborczej