Czeczeńskie rodziny przyjechały do Krakowa, zaprosiła je ponadwyznaniowa koalicja – chrześcijanie i muzułmanie. Gospodarze się troszczyli, goście przyjmowali prezenty. Były też rozmowy o przyszłości. Karol Wilczyński (wspólnota Sant’Egidio, dziennikarz portalu deon.pl): – Dni Radości z Uchodźcami organizowane są od kilku lat. W Krakowie już po raz drugi. Żeby przyjąć gości z Czeczenii i Tadżykistanu, zawiązaliśmy koalicję ponadwyznaniową, w sumie zaangażowało się sześć organizacji. Nikt nie pytał, co to za ludzie; ważne było, jak można im pomóc, czym ucieszyć.

Ks. proboszcz Gubała: – Zaprosiłem muzułmańskie rodziny z Czeczenii, bo… jestem chrześcijaninem i swoje chrześcijaństwo tak właśnie rozumiem: pomagasz potrzebującym, nieważne kim są i w co wierzą. Bardzo jestem ich ciekaw – obyczajów, odmienności doświadczeń, ale też kuchni. Co bym powiedział moim parafianom, którzy byliby przeciwko tej gościnie? Odesłałbym ich do Ewangelii, tyle i aż tyle. Przecież Jezus był uchodźcą.

Więcej w Wyborczej.