W Poznaniu po raz kolejny doszło do ataku z pobudek rasistowskich. Tym razem ofiarą stał się pochodzący z Chile Victor Baeza. Tancerz został pobity w okolicach Starego Rynku. „Wypier… z Polski!” – krzyczeli napastnicy. Baeza od 10 lat mieszka i pracuje w Poznaniu. W nocy z wtorku na środę Baeza wracał ze świątecznej imprezy organizowanej przez szkołę tańca, w której pracuje. W okolicach Starego Rynku zaatakowało go kilku mężczyzn.

– Czekali na mnie pod bistro z kebabem przy ul. Jaskółczej. Gdy wyszedłem, podbiegli do mnie. Najpierw zaczęli bić w tył głowy, potem w twarz. Byli pod wpływem alkoholu, ale na pewno nie pijani na umór. Krzyczeli, że mnie tu nie chcą, żebym „wyp… z Polski”, pytali, dlaczego w ogóle tu jestem. Zostawili mnie dopiero wtedy, gdy usłyszeli, że mówię po polsku. Wtedy przestali bić – relacjonuje „Wyborczej” Victor.

Swoje zdjęcie z opuchniętą po pobiciu wargą Baeza wrzucił na swój profil na Facebooku. Pojawiły się komentarze znajomych: „Ale wstyd!”, „Masakra, na pewno narodowcy”, „Wstyd, że takie rzeczy dzieją się w cywilizowanym kraju”, „Kłania się tolerancja Polaków”.

W środę zgłosił już sprawę policji na Starym Mieście. Musi poddać się obdukcji. – Przyjęliśmy zgłoszenie od pobitego mężczyzny, rozpoczynamy śledztwo w tej sprawie. Zabezpieczyliśmy monitoring z tego miejsca – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Więcej na stronie poznańskiej Wyborczej.