Prokuratura Zbigniewa Ziobry dwa razy umorzyła sprawę przeciw Jackowi Międlarowi, uznając, że jego bluzgi na Żydów to „dozwolona prawem krytyka” i „wzmacnianie postaw patriotycznych”. A jednak stanął przed sądem.
Rasistowskie, antysemickie słowa były ksiądz Jacek Międlar wypowiedział podczas marszu, 1 marca 2019 r., który miał upamiętnić „żołnierzy wyklętych”. Zorganizowali go kibole Śląska Wrocław. „To my jesteśmy gospodarzami w tym mieście, my Polacy!”, „Żydowscy komuniści gorsi niż naziści”, „Precz z żydowską okupacją” – m.in. takie hasła wykrzykiwali prowadzący marsz.
Obserwatorzy z wrocławskiego magistratu po dwóch ostrzeżeniach rozwiązali zgromadzenie – relacjonowaliśmy w „Wyborczej Wrocław”
Po decyzji wrocławskiego Urzędu Miasta tłum demonstrantów zaczął skandować: „wyp … !”. Uczestnicy manifestacji, którzy nie wykonali decyzji o „rozwiązaniu zgromadzenia” zostali spisani przez policję.
Potem zaczęła się sześcioletnia wojna o wyegzekwowanie prawa za czasów rządów PiS. Kilka dni po marszu magistrat zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Wszczęto dochodzenie w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Stare Miasto.
Prowadziła je policja, pod nadzorem staromiejskiej prokuratury. Ta z kolei była nadzorowana przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Co kilka miesięcy akta wędrowały ze Starego Miasta do okręgu, do prokuratora nadzorującego dochodzenie w sprawie byłego księdza-antysemity.
Jeszcze w 2019 roku prokuratura powołała ekspertów od historii i kryminalistyki lingwistycznej. Orzekli, że podczas manifestacji doszło do propagowania „faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa” oraz nawoływano do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
W styczniu 2020 akta odesłano do nadzorcy w Prokuraturze Okręgowej. Ten napisał notatkę sugerującą możliwość zarzucenia Międlarowi przestępstwa mowy nienawiści wobec Żydów. Notatka nosi datę 16 stycznia 2020 roku.
Wrocławski magistrat nie odpuścił i złożył w tej sprawie zażalenie do sądu. W grudniu wrocławski sąd – zdumiony umorzeniem – uchylił decyzję prokuratury i nakazał ponowne przeanalizowanie sprawy. Przesłuchano więc Międlara jako świadka i umorzono postępowanie z tego powodu, że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”.
Czyli prokuratura nie miała wątpliwości, że Międlar wzywał do wykrzykiwania „przecz z żydowską okupacją”, Żydów określał jako „chrzczonych scyzorykiem”, przyrównywał do komunistycznych zbrodniarzy i zarzucał kolaborację z nazistowskim reżimem. Jednak śledczy uznali, że to nie jest przestępstwo nawoływania do nienawiści czy znieważania ludzi z powodu ich narodowości lub religii.
Wrocławski magistrat zdecydował się wnieść do sądu prywatny tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Na początku pojawił się problem, czy urząd w ogóle ma takie prawo. Może to zrobić wyłącznie ktoś, kto w śledztwie albo dochodzeniu ma status strony pokrzywdzonej.
Najpierw Sąd Rejonowy Śródmieście umorzył sprawę, uznając, że Urząd Miasta we Wrocławiu nie ma uprawnień by wnieść własny akt oskarżenia. Magistrat kolejny raz nie odpuścił, odwołał się i Sąd Okręgowy zmienił decyzję, uznając, że w tej sprawie Urząd ma takie samo prawo jak każdy pokrzywdzony.
Było to już we wrześniu 2022. Rok później w Sądzie Rejonowym zaczął się więc proces Jacka Międlara z Urzędem Miejskim we Wrocławiu jako oskarżycielem. Wyrok skazujący zapadł w lipcu 2024. Obrona złożyła apelację, a 22 kwietnia 2025 Sąd Okręgowy wyrok skazujący utrzymał.
Zgodnie z wyrokiem sprzed kilku dni Międlar ma zapłacić 2730 złotych grzywny. Na dodatek sąd zastosował „środek karny”, polegający na podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Ma on przez miesiąc być publikowany w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta we Wrocławiu.
Na razie nie ma go tam jeszcze. W najbliższym czasie akta sprawy wrócą do sądu Śródmieście, który wydawał wyrok w pierwszej instancji. Ten sąd wyśle Międlarowi wezwanie do zapłacenia grzywny, a do magistratu prześle wyrok z poleceniem jego publikacji.
Więcej w Wyborczej
STOWARZYSZENIE
OTWARTA RZECZPOSPOLITA
Biuro czynne dla interesantów:
poniedziałek-piątek: 10.00 - 14.00
Chcesz być na bieżąco?