Karniści z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego nie zostawiają suchej nitki na zmianach, które mają dać funkcjonariuszom pilnującym zapory na granicy polsko-białoruskiej większą swobodę w używaniu broni i środków przymusu.
Zarzuty pod adresem rządowej nowelizacji są poważne. Regulacja łamie – zdaniem ekspertów – konstytucyjne zasady legalizmu, proporcjonalności, określoności prawa, a także uderza w prawo do ochrony życia i zdrowia. Jest też w ich ocenie niezgodna z zasadami prawidłowej legislacji (zmian kodeksowe nie procedowano w komisji nadzwyczajnej, naruszono także terminy związane z procesem legislacyjnym).
Współautorem krytycznej opinii jest prof. Włodzimierz Wróbel, sędzia SN i przewodniczący działającej przy ministrze sprawiedliwości Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Ministerstwo sprawiedliwości nie przedstawiło pisemnie swojego stanowiska w sprawie zmian.
Przypomnijmy: nowe przepisy stanowią odpowiedź na sytuacje, do których doszło na granicy w ostatnich tygodniach. 25 marca żołnierze strzelali w stronę rozgiętych przez przemytników oraz migrantów prętów zapory, za którymi zbierali się ludzie chcący przejść nielegalnie przez granicę. Zostali potem zatrzymani za przekroczenie uprawnień i spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia innych. Z nagrań, które poznała „Wyborcza”, wynika, że rozpowszechniana w mediach wersja o działaniu w samoobronie była nieprawdziwa, strzelający żołnierze nie byli zagrożeni, a oddając strzały w stronę uchodźców strzelali także w stronę swoich kolegów.
Z kolei 28 maja sierżant Mateusz Sitek, który bronił zapory granicznej przed sforsowaniem, został raniony przez migrantów nożem. Jak się okazało – śmiertelnie. PiS oskarżył wówczas rząd, że „zdradza”, „prześladuje polskich żołnierzy” i „hańbi polski mundur”. Według analityków incydenty związane z granicą ujawnione przed wyborami, odebrały partiom obecnej koalicji rządzącej 2 do 3 punktów procentowych.
Projekt zmian przygotował w pośpiechu resort obrony narodowej, potem po zmianach przyjął go rząd. Już w toku prac parlamentarnych rząd wniósł obszerną autopoprawkę przenoszącą przepisy pozwalające żołnierzom uniknąć odpowiedzialności karnej za niezasadne użycie broni z kodeksu karnego do ustaw szczególnych.
We wtorek, podczas prac połączonych sejmowych komisji obrony narodowej oraz sprawiedliwości i praw człowieka, rząd zapowiedział przygotowanie kolejnej autopoprawki. Ma ona doprecyzować zmiany w zakresie przyznania żołnierzom oskarżonym o niezasadne użycie broni lub środków przymusu obrońcy z urzędu. Posłowie dopytali, czy taką pomoc mieliby zapewnianą także funkcjonariusze przekraczający uprawnienia przy tłumieniu czarnych protestów lub policjanci, którzy skatowali na komisariacie Igora Stachowiaka. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli przygotowanie nowego brzmienia przepisu, który wykluczałby pomoc adwokata w takich przypadkach. Autopoprawka ma być przedstawiona podczas drugiego czytania.
Więcej w Wyborczej
STOWARZYSZENIE
OTWARTA RZECZPOSPOLITA
Biuro czynne dla interesantów:
poniedziałek-piątek: 10.00 - 14.00
Chcesz być na bieżąco?