Upolityczniona Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN zdecydowała, że Marsz Niepodległości może być wydarzeniem cyklicznym. Taką informację przekazał Robert Bąkiewicz. Werdykt SN unieważnia niekorzystną dla lidera narodowców decyzję sądu apelacyjnego z zeszłego roku.

Sąd Najwyższy uznał, że Marsz Niepodległości może być zarejestrowany jako wydarzenie cykliczne. To oznacza, że pochód organizowany przez narodowców 11 listopada będzie miał pierwszeństwo przed wszystkimi innymi zgromadzeniami i nie będzie musiał się starać o dodatkową rejestrację.

Informację o korzystnym dla siebie werdykcie przekazał na Twitterze 20 października po południu Robert Bąkiewicz. „Prezydencie Trzaskowski, szach-mat!” – powiedział na nagraniu zadowolony z werdyktu przewodniczący stowarzyszenia Marsz Niepodległości. 

Decyzja Sądu Najwyższego uchyla postanowienie sądu apelacyjnego z października 2021 r., który stwierdził, że Warszawa ma prawo odmówić rejestracji Marszu Niepodległości jako wydarzenia cyklicznego. Przypomnijmy: sąd apelacyjny utrzymał rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji, który uchylił decyzję wojewody Konstantego Radziwiłła o uznaniu marszu za zgromadzenie cykliczne. 

Sędziowie zajęli się najpierw tą sprawą na wniosek stołecznego ratusza, który wskazywał, że aby otrzymać taki status, dana impreza musi się odbywać minimum trzy lata z rzędu. W 2020 r. Marsz Niepodległości był nielegalny, więc ciągłość wydarzenia nie została zachowana. Rok później marsz nie został więc zarejestrowany, bo w tym miejscu już wcześniej zostało zgłoszone inne wydarzenie.

„Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na ekscesy narodowców, którzy znieważają święte symbole Polski Walczącej. Skandalem jest przyzwolenie PiS na zawłaszczenie naszego wspólnego narodowego święta przez skrajnie nacjonalistyczne siły i zwykłych chuliganów i zadymiarzy” – mówił Rafał Trzaskowski.

Więcej w Wyborczej