Radomska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zajść z udziałem Roberta Bąkiewicza na sesji rady miejskiej. Działacz wraz z grupą towarzyszących mu ludzi zakłócił obrady poświęcone planom utworzenia w Radomiu centrum integracji cudzoziemców. Na miejscu interweniowały straż miejska i policja.

Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód wszczęła we wtorek dochodzenie dotyczące Roberta Bąkiewicza. Chodzi o bezprawne zajęcie mównicy na sesji rady miasta i odmowę dobrowolnego jej opuszczenia, a następnie stosowanie oporu wobec interweniujących funkcjonariuszy straży miejskiej — poinformowała rzeczniczka prokuratury Aneta Góźdź.

Śledczy zbadają także, czy zachowanie działacza nie nosiło znamion czynu polegającego na wywieraniu przemocą wpływu na czynności służbowe policji. Za wskazane czyny grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

W Radomiu 27 marca odbywała się nadzwyczajna sesja, na której radni mieli przyjąć stanowisko w sprawie planów utworzenia w tym mieście centrum integracji cudzoziemców. W pewnym momencie na sali pojawił się Robert Bąkiewicz z grupą towarzyszących mu osób.

Więcej w Onecie.