Kilka tysięcy osób protestowało wczoraj w Budapeszcie przeciwko aktom nacjonalizmu i znieważania osób narodowości żydowskiej na Węgrzech. Uczestnicy demonstracji twierdzą, iż wzrost nastrojów antyżydowskich ma związek z próbą przywrócenia pamięci Miklosa Horthyego, regenta w latach 1920 – 1944. Ale to nie jedyny powód.

Kolejny pomnik Horthyego został odsłonięty w miasteczku Csokako. To trzeci monument powstały z inicjatywy obywateli i kolejny powód do ogólnonarodowego sporu o postać regenta. Dla jednych był on prawicowym dyktatorem, „faszyzującym reakcjonistą odpowiedzialnym za udział Węgier w II wojnie światowej po stronie państw Osi”. Dla drugich reżim Horthyego to  próba odzyskania utraconej po 1920 znacznej części terytorium Węgier i jego mieszkańców, odmowa przepuszczenia Wermachtu przez kraj mimo współpracy z Niemcami, udzielenie schronienia Polakom i ostrego sprzeciwu wobec planów wywiezienia węgierskich Żydów do obozów. Postać tyle kontrowersyjna, co istotna dla obecnych polityków. Zdaniem politologów Fidesz chce, przy okazji sporu, odebrać elektorat ultraprawicowej partii Jobbik.

Na Węgrzech rządzi obecnie prawica, przy czym szczególną jej część stanowi Jobbik. Partia ta po raz pierwszy weszła do parlamentu w 2010 roku osiągając spektakularny wynik 16, 67 %. Wynika z tego, że blisko 850 tysięcy ludzi popiera skrajny nacjonalizm i antysemityzm głoszony przez partię ocenianą jako neofaszystowska.  Wobec kryzysu gospodarczego na Węgrzech włącza się mechanizm, który niejednokrotnie zmieniał oblicze sceny politycznej oraz postaw u samych Węgrów, a mianowicie gdy w państwie źle się dzieje, do głosu dochodzą nacjonaliści. Roztaczane przez nich wizje jedności i dobrobytu zwyciężają liberałów.

Według raportu niemieckiej  fundacji  Friedricha Eberta opublikowanym w kwietniu w „Times of Israel” to właśnie Węgry, tuż za Polską, są krajem o największej skali antysemityzmu. Potwierdzają to ostatnie incydenty, kiedy to zdewastowano pomnik szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga, który uratował przed śmiercią 100 tysięcy Żydów czy też obrzucono szykanami byłego rabina Budapesztu. Na szczęście są tacy, którzy nie godzą się na jakąkolwiek dyskryminację i oby tych osób było jak najwięcej.

Maria Kordalewska

Źródło:

http://wyborcza.pl/1,91446,11955758,Wegry_Protest_w_Budapeszcie_przeciwko_aktom_antysemityzmu.html#ixzz1y9RpHdyn